Wbrew pozorom nazwiska, Yvonne Sanchez pochodzi z bardzo niedaleka, bo z polsko-kubańskiej rodziny. Jako młoda dziewczyna współpracowała z samym Józefem Skrzekiem w roli perkusjonistki. Potem przeniosła się do Niemiec porzucając muzykę. Wreszcie w 1994 roku osiadła w Pradze, gdzie miejscowi muzycy odkryli jej talent wokalny i namówili na wspólne występy. Z tego powodu (między innymi) wszyscy fani smooth jazzu powinni kochać Pragę miłością bezwarunkową. Dlaczego? Odpowiedź znajdą Państwo na krążku „My garden”. To drugi album w dyskografii artystki i – jak czas zapewne pokaże – album znaczący. Mylę się?