Głos Dona Henleya, styl Michaela McDonalda… Wreszcie jest z nami nowy album Pawła Rosaka.
Tytułowy „Spanish Sun” pojawił się wcześniej na składance „Smooth Jazz Cafe 8”
i stanowił ciekawą obietnicę solowej produkcji artysty.
I nie zawiodłem się, chociaż tak naprawdę „Spanish Sun” troszkę różni się od reszty zawartości.
Bo reszta należy do - równie słonecznej, co Hiszpania – Kalifornii.
Doprawdy trudno oprzeć się skojarzeniom z kalifornijskim nurtem spod znaku The Eagles.
Jest to spora porcja muzyki w jasnych, ciepłych barwach, przy której świetnie prowadzi się
samochód lub odpoczywa w letnie popołudnie.
A zimowe? Proszę spróbować…
Myślę, że amerykańscy koledzy z uznaniem oceniliby dzieło Pawła Rosaka.
Ciekawa to postać. Kompozytor, gitarzysta i wokalista pochodzi z Polski,
mieszka w Hiszpanii, a nagrywa w Londynie.
Podobno lepiej znają go słuchacze z Europy Zachodniej,
niż polscy fani smooth jazzu.
Najwyższy czas to zmienić. Warto!