BONEY JAMES - 2006: Concord Music Group
Gdyby ta płyta dotarła do nas wcześniej… Kto wie, być może ten krążek zdetronizowałby Donalda Fagena i jego „Morph the cat” ze szczytu naszej listy hitów 2006?
Tytuł brzmi jak proroctwo: "Shine" olśniewa od pierwszego zaśpiewu, pierwszego taktu, pierwszej przygrywki energetyzującego saksofonu Boney Jamesa.
Okładka nie kłamie – mnóstwo słonecznej energii płynie do naszych uszu via instrument w rękach wirtuoza. Jamesowi udała się – z pozoru łatwa – sztuka połączenia różnych stylów w spójną opowieść. Mamy więc funky na rozgrzewkę, mamy "The Total Experience" z udziałem George’a Duke’a, jako żywo przypominający najlepsze dokonania grupy Incognito. Nagle przechodzimy do "Waters of March", czyli klasycznej bossanovy Jobima.
I wszystko płynie… Wszystko pasuje, zgadza się jak w kolejności potraw w Palais de Luxemburg. Place lizać! I tak już do końca. A na deser – przecudna ballada „Soft” z Ann Nesby (niegdyś w zespole Sounds of Blackness) w roli czarodziejki ludzkich zmysłów…
Ech, trudno opowiadać… Posłuchajcie, a zrozumiecie!
|