Premiera drugiego albumu grupy 0-58 była dla nas jednym z najwspanialszych mikołajkowych prezentów. Płyta "Tryby" powstała w nieco zmienionym składzie – odszedł Olo Walicki (kontrabas), pozostała Krystyna Stańko (śpiew) i Maciej Grzywacz (gitary), do nich zaś dołączyli: Marcin Jahr (perkusja), Piotr Lemańczyk (kontrabas) oraz Cezary Paciorek (akordeon).
Specjalnie dla Muzyki Miłej i Miłosnej mówią: Maciej Grzywacz: "Wprawdzie minęły blisko dwa lata od ukazania się debiutanckiej płyty 0-58 "Do dziesięciu", ale nasz drugi album tak naprawdę narodził się dopiero w marcu 2003. Zdecydowaliśmy, że chcemy kontynuować pracę pod szyldem 0-58. Ja przygotowałem muzykę, Krysia teksty i weszliśmy do studia w towarzystwie nowych muzyków. W 40 godzin nagraliśmy godzinę materiału – muzyki bardzo energetycznej i nowocześnie brzmiącej. Styl zespołu jest ten sam, jednak nie taki sam. Wiążę wielkie nadzieje z naszymi występami. Pierwsze echa są zachęcające. Na festiwalu Jazz Jantar daliśmy premierowy koncert z nowym programem. Po występie zebraliśmy pochlebne recenzje, m.in. od Leszka Możdżera. To nas pozytywnie nastawia na przyszłość."
Krystyna Stańko: "Spodziewam się, że koncerty staną się probierzem powodzenia płyty "Tryby". Jestem przekonana, że grupa 0-58 osiągnęła pewien poziom wykonawczy, który sprawia, że Publiczność żywo reaguje na naszą muzykę. Ponieważ nowe kompozycje są nacechowane energią, żywiołem i szczyptą eksperymentów, owa energia udziela się Widowni. Powstał projekt zarejestrowania zespołu 0-58 na żywo z wykorzystaniem kilku kamer oraz technik wizualizacyjnych. Pomysł połączenia jazzu i obrazu bardzo nas intryguje; być może dojdzie do jego realizacji w marcu 2004. Nowa muzyka zespołu jest adresowana do Słuchaczy muzyki trudnej, którzy nie boją się muzycznych poszukiwań. Niecodzienne brzmienie zawdzięczamy zmianom w składzie, w którym znalazł się m.in. akordeon. Również mój głos spełnia rolę instrumentu, czasem przekazującego pewne sentencje. Bardzo osobiście traktuję teksty, które napisałam. Uważam, że są głębsze, bardziej filozoficzne, niż na pierwszym krążku. Nieoceniona jest rola osób, z którymi współpracujemy. Zależy nam zarówno na dobrym brzmieniu, które zawdzięczamy Michałowi Czerwowi, jak i oprawie graficznej naszych wydawnictw, nad którą czuwa Beata Czerepak."
|