|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Obserwatorium |
|
|
|
UKŁAD SŁONECZNY NA DŁONI |
|
2009-01-29
|
Zima 2009 to doskonały czas na poznawanie… Układu Słonecznego. Może zabrzmieć to trochę dziwnie, bo przecież każdy wie co to jest Układ Słoneczny, z ilu składa się planet i że Ziemia jest jedną z nich. Ale kto z nas widział nasz system planetarny na własne oczy? Otóż teraz nadarza się okazja… W każdy pogodny wieczór popatrzmy na zachód Słońca i zapamiętajmy miejsce, w którym zaszła nasza gwiazda dzienna (o zmroku horyzont w tym miejscu jest najjaśniejszy). Wyżej na zachodnim nieboskłonie bez trudu odnajdziemy jasny punkt świecący spokojnym blaskiem. To Wenus – najbliższa Ziemi i zarazem najjaśniejsza z planet na naszym niebie. Na przełomie stycznia i lutego oraz lutego i marca dołącza do niej Księżyc po nowiu. Popatrzmy więc na Księżyc, Wenus i przeprowadźmy w wyobraźni linię łączącą te obiekty z miejscem zachodu Słońca. To Ekliptyka - właśnie wzdłuż tej linii biegną Księżyc i planety, ba – nasza Ziemia krąży wokół Słońca także w tej płaszczyźnie. Ekliptyka jest odwzorowaniem Układu Słonecznego na ziemskim niebie. Jest to także pozorna droga Słońca na tle gwiazd; wiemy, że Słońce jest w zasadzie nieruchomym centrum naszego systemu planetarnego, jednak dla obserwatora z Ziemi zmienia ono swoje położenie zakreślając pełne koło na niebie w ciągu jednego roku. Wędrując po Ekliptyce, Słońce pokonuje trasę wzdłuż 12 gwiazdozbiorów od Starożytności zwanych Zodiakiem. Już dawni obserwatorzy zauważyli bowiem, że tak Słońce, jak i planety zmieniają położenie w wąskim pasie nieba, który uznali za znaczący z punktu widzenia horoskopów. Przepowiednie przyszłości dla władców tworzono na podstawie żmudnych obliczeń wzajemnych pozycji planet na tle Zodiaku. Dopiero od czasów Kopernika wiemy, że obserwowane ruchy planet wynikają z ich obiegu wokół Słońca.
Kreśląc w wyobraźni linię Ekliptyki możemy ją przedłużać. Poczekajmy aż Księżyc odsunie się od Wenus i każdego wieczora powtarzajmy nasze ćwiczenie. A kiedy dodatkowo uda nam się odnaleźć Saturna nad wschodnim horyzontem (w konstelacji Lwa), okaże się, iż nasza Ekliptyka wypełnia cały nieboskłon! Każdy może mieć choć kawałek Układu Słonecznego na własność. Jak to zrobić?
Przy sprzyjającej pogodzie wybierzmy się na wieczorny spacer z aparatem fotograficznym. Znajdźmy miejsce, z którego będziemy mogli podziwiać zachód Słońca. Następnie poczekajmy lub pospacerujmy dwa-trzy kwadranse. Niebo stanie się ciemnogranatowe, a na nim z łatwością odnajdziemy dwa jasne obiekty: Księżyc i Wenus. Postawmy aparat na statywie lub twardym podłożu, wycelujmy w zachodnią część firmamentu i zróbmy zdjęcie. 1-2 sekundy otwarcia migawki wystarczy, aby każdy zdobył swój własny kawałek Układu Słonecznego. Czekamy na efekty. Powodzenia!
Foto © Piotr Majewski
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|