Co tydzień
- w nocy z poniedziałku na wtorek -
między północą a godziną 3.00,
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...
niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 28/29 lutego
gościem w studio Radia PiK
była:
PAULINA CHYLEWSKA
- popularna prezenterka
i dziennikarka TVP1.
znak zodiaku:
Absolutnie typowa waga.
Zawsze zrównoważona, mocno stojąca na ziemi,
starająca się dokładnie wyważyć to
co się dzieje w życiu.
stan cywilny:
Mężatka. Mąż Marcin
także dziennikarz sportowy
telewizji.
hobby:
Oprócz sportu fascynuje mnie film.
Znajomi stwierdzili, że wieczorem
nie ma sensu do mnie telefonować,
bo jestem w kinie.
Lubię smaczną kolację z przyjaciółmi
w dobrej restauracji.
wady:
Czasami jestem zbyt stanowcza, bardzo wymagająca
przede wszystkim wobec siebie.
Jestem straszną bałaganiarą.
zalety:
Bardzo cenię perfekcjonalizm,
konsekwencję w działaniu
i punktualność.
W domu
Urodziłam się w Bydgoszczy na Błoniu.
Moja najbliższa rodzina nie jest uzdolniona muzycznie.
Młodszy brat się kiedyś śmiał, że jak mnie w telewizji poproszą
żebym zaśpiewała to mam tego nie robić,
bo przyniosę wstyd rodzinie.
W domu często rozbrzmiewała muzyka.
Repertuar dobierał tato przynosząc nagrania
ROBERTA PALMERA, gwiazd jazzu.
Potem my z bratem próbowaliśmy
namówić rodziców do słuchania
zespołu METALLICA.
We wczesnej młodości
marzyłam żeby zostać dobrym adwokatem.
Być panią mecenas, która broni ludzi,
walczy o sprawiedliwość.
Chciałam także być tancerką.
Już w podstawowej szkole występowałam
w zespole wokalno-tanecznym.
Z okazji pierwszej komunii
w prezencie otrzymałam
radiomagnetofon.
Pierwszą kasetą, której słuchałam,
były piosenki małej NATALII KUKULSKIEJ
np. "Puszek okruszek".
Moja mama uwielbiała słuchać piosenek
IRENY JAROCKIEJ: "Kawiarenki"
czy "Gondolierzy znad Wisły".
Szkoła średnia
To było Liceum Ogólnokształcące nr 2
na Szwederowie w Bydgoszczy.
Uczyłam się w klasie z rozszerzonym językiem angielskim.
Spotykaliśmy się z rówieśnikami, w zależności od zasobności
kieszeni, na dyskotekach kiedy jeszcze było kieszonkowe
a kiedy już brakło pieniędzy na prywatkach w domach
gdzie rodzice wyjechali na wekend.
Byłam dobrą, bardzo ambitną uczennicą.
Zawsze miałam odrobione lekcje, byłam do zajęć przygotowana,
dobrze zdawałam wszystkie sprawdziany,
bardzo dobrze zdałam maturę.
Doskonale pamiętam studniówkę,
która odbyła się w sali
Akademii Techniczno-Rolniczej
w Fordonie.
W naszej klasie było zdecydowanie więcej dziewcząt.
Za punkt honoru postawiłyśmy sobie,
że każda z nas przyjdzie
w męskim towarzystwie.
Na studniówkowym balu pojawiło się
mnóstwo nowych chłopców.
To było wielkie,
towarzyskie
wydarzenie.
Studia i telewizja
Kiedy stwierdziłam, że nie jestem
dobrze przygotowana do egzaminów z historii
prysły marzenia o studiach prawniczych.
Rozpoczęłam studia w Bydgoszczy
na Wydziale Administracji Publicznej
Wyższej Szkoły Pedagogicznej.
Zajęcia odbywały się przy ulicy Przemysłowej
gdzie dojazd zabierał nam wiele czasu.
Wtedy fascynował mnie ciężki rock
ale także piosenki BRYANA ADAMSA,
śpiewającego swoim
zachrypniętym
głosikiem.
Pewnego, pięknego dnia redaktor BARBARA KOZBER
ogłosiła w bydgoskiej telewizji
że odbędzie się nabór młodych
kandydatów do programu
młodzieżowego.
Spośród kilkunastu chętnych
wybrano dwie osoby.
Oprócz programu młodzieżowego w bydgoskiej telewizji
robiłam różne rzeczy, łącznie z prognozą pogody.
Ostatnie dwa lata studiów kończyłam
na Uniwersytecie Warszawskim.
Podobny, jak w Bydgoszczy,
odbył się nabór do warszawskiej telewizji,
ale tam zgłosiło się kilkaset osób.
Udało się.
Rozpoczynałam w warszawskiej telewizji
od programu "ROWER BŁAŻEJA".
Na chandrę
Oj miewam nieraz chandrę. Wtedy nie słucham muzyki.
Zaparzam gorącą herbatę z miodem, cytryną,
kładę się do łóżka i czytam.
Z reguły po godzinie zasypiam.
Po przebudzeniu nie ma już
śladów chandry.
Rock & Roll
Bardzo lubię rock&rolla w oryginalnym wykonaniu
takich gwiazd jak ELVIS PRESLEY czy BILL HALEY.
Próbowałam nawet tańczyć
w tych szalonych
rytmach.
Z polskich wykonawców
najwyżej cenię CZESŁAWA NIEMENA.
Niedawno przeczytałam książkę
poświęconą jego pamięci.
Był to wielki artysta,
który przełamywał wszelkie możliwe
bariery i stereotypy.
Dedykacje
Na pewno mojemu mężowi - Marcinowi
dedykuję jeden z przebojów BRYANA ADAMSA,
a wszystkim krewnym z Bydgoszczy
dedykuję piosenkę o moim
ukochanym mieście.
Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania
całego wywiadu wraz z muzyką
w programach nocnych
(z poniedziałku na wtorek)
po północy - o godz.0.10
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.
|