Co tydzień
- w nocy z poniedziałku na wtorek -
między północą a godziną 3.00,
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...
niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 14/15 marca
gościem w studio Radia PiK
był:
komisarz
JACEK KRAWCZYK
- rzecznik prasowy
komendanta wojewódzkiego policji
w Bydgoszczy.
znak zodiaku:
Urodziłem się na przełomie
wagi i skorpiona.
stan cywilny:
Żonaty. Żona Irena.
W domu fruwa kanarek.
W obejściu biega pies Odys
i kot Rychu.
hobby:
Na swoje przyjemności
mam niewiele czasu.
W wolnych chwilach
sięgam po ciekawą
książkę czy płytę.
wady:
Chyba zbyt dużo spraw
załatwiam jednocześnie.
Nie znaczy to, że coś
zaniedbuję.
zalety:
Na ten temat powinni wypowiadać się
ludzie z bliskiego otoczenia
w pracy i rodzinie.
Wydaje mi się, że jestem otwarty
i życzliwy do ludzi.
Mój dziadek mawiał:
"kto nie ma wrogów,
nie zasługuje na
przyjaciół".
W domu
Urodziłem się w Bydgoszczy.
Mieszkałam w różnych dzielnicach.
Obecnie mieszkam na wsi.
Od wczesnej młodości uprawiałem sport.
Wtedy marzenia zmieniały się wraz z telewizyjnymi serialami
takimi jak „Zorro” czy „Czterej pancerni i pies”.
W okolicy domu była stara budowla,
którą traktowaliśmy jako czołg.
Mieliśmy Marusię i Szarika.
Mnie przypadła rola Gustlika.
W domu rodzice słuchali często
nagrań Beatlesów.
Średnia szkoła
Uczyłem się w Zespole Szkól Samochodowych
w Bydgoszczy przy ulicy Gajowej.
Szkoła do której chodziłem była typowo męska,
dlatego na szkolne dyskoteki zapraszaliśmy koleżanki
z sąsiedniej szkoły ekonomicznej.
Lepsze oceny otrzymywałem z przedmiotów humanistycznych.
Fascynowała nas wtedy muzyka rockowa, ale później
także instrumentalna muzyka elektroniczna.
Doskonale pamiętam studniówkę.
Odbywała się w lokalu. Może nie była tak wystawna
i okazała jak obecnie, ale wspominamy ją do dziś.
Policja, studia
Tuż przed maturą podjąłem decyzję,
że nie będę studiował, a zastępczą służbę wojskową
odbędę w organach ścigania.
Początkowo miały to być tylko dwa lata,
a przedłużyło się do dziś.
Pierwsze swoje kroki stawiałem
w pionie operacyjnym, kryminalnym.
Po ukończeniu Wyższej Szkoły Policyjnej w Szczytnie
podjąłem naukę na studiach uzupełniających,
gdzie uzyskałem tytuł magistra.
Rano i wieczorem
Codziennie budzę się około piątej rano,
nawet w dni wolne od pracy.
Z rana najlepiej na mnie działa
muzyka klasyczna Vivaldiego
czy Mozarta.
Wieczorami słucham bardzo zróżnicowanej muzyki
od ostrego rocka, poprzez bluesa, muzykę elektroniczną,
filmową, aż do klasyki.
Na chandrę
Tak jak każdy, miewam chandrę.
Wtedy najlepszym lekarstwem jest
MIKE OLDFIELD.
Każde jego nagranie,
z różnych okresów działalności,
jest najlepszym lekiem
na całe zło.
W samochodzie
Nie szarżuje za kierownicą,
bo wiem czym to się może skończyć.
W samochodzie mam różne nagrania muzyki rockowej,
bluesowej, klasycznej a ostatnio także
poezji śpiewanej i orkiestry
QUINCY JONESA.
Podczas długiej podróży
włączam nieraz większe muzyczne formy,
jak "REQUIEM" Mozarta.
Marzę o płycie
Jaką płytę chciałbym otrzymać
z okazji imienin 17 sierpnia?.
Jest wiele nagrań których jeszcze nie posiadam.
Na pewno wielką radość sprawiłaby mi płyta
z operą "CYRULIK SEWILSKI" Rossiniego.
Dedykacje
Oczywiście muzyczna dedykacja
będzie dla żony Ireny.
Dedykuję jej jeden z utworów
w wykonaniu gwiazdy światowego jazzu
trębacza - WYNTONA MARSALISA.
Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania
wywiadów wraz z muzyką
w programie nocnym
(z poniedziałku na wtorek)
po północy - o godz.0.10
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.
|