Co tydzień
- w nocy z poniedziałku na wtorek -
między północą a godziną 3.00,
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...
niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 21/22 czerwca
gościem w studio Radia PiK
był:
ZBIGNIEW ZIOBRO
- poseł RP, członek Sejmowej Komisji Śledczej.
znak zodiaku:
Lew.
stan cywilny:
Kawaler.
hobby:
Lubię rekreacyjnie uprawiać sport:
pływanie, lekkoatletykę i sporty siłowe.
Staram się znaleźć czas
na lekturę dobrej
książki.
wady:
Jak każdy, posiadam ich wiele.
Najlepiej spytać o nie moich przyjaciół.
Nieraz miewam kłopoty
z punktualnością.
zalety:
O własnych zaletach mówić jest najtrudniej.
Często poddaję się pasjom:
pracy na rzecz uzdrowienia
polskiego wymiaru sprawiedliwości
czy poprawy bezpieczeństwa
państwa.
W domu
Urodziłem się w Krakowie ale całą młodość spędziłem
w Krynicy Górskiej w Beskidach. W domu często rozbrzmiewała muzyka.
Brat uczył się gry na pianinie. Niestety moja edukacja muzyczna
skończyła się już na drugiej lekcji. Okazało się,
że nie posiadam zdolności muzycznych.
We wczesnej młodości marzyłem żeby być żołnierzem
zwłaszcza że moi dziadkowie byli zawodowymi żołnierzami,
pradziadek również. Od młodości zawsze chodziłem
swoimi drogami, miałem swoje ścieżki.
Nie byłem typem prymusa, natomiast miałem swoje
ulubione przedmioty którym poświęcałem wiele czasu:
geografia, biologia i historia.
W tym okresie najchętniej słuchałem grup
KOMBI i LADY PANK.
Średnia szkoła
To było Liceum Ogólnokształcące w Krynicy o profilu biologiczno–chemicznym.
Przygotowywałem się do studiów medycznych.
Moi rodzice są lekarzami i chciałem kultywować tradycje rodzinne.
Przypuszczałem, że moim pięknym posłaniem będzie pomoc chorym ludziom.
Los zadecydował inaczej. Nadszedł rok 1989, przemiany w Polsce.
Uznałem, że kraj będzie potrzebował przede wszystkim prawników
i ku zaskoczeniu wszystkich wybrałem studia prawnicze.
Miałem dość specyficzne zainteresowania. Kiedy moi koledzy
jeździli na motorach, ja czytałem "bibułę", dyskutowałem ze studentami
o polityce. Wystosowałem list otwarty do władz Krynicy o zmianę nazwy
ulicy Bieruta na Piłsudskiego. Później było podobne przedsięwzięcie.
Zebrałem dużo podpisów pod protestem przeciwko budowie krynickiej
obwodnicy, która niszczyłaby wartość uzdrowiska. Duże fragmenty
tego protestu odczytał w TELEEXPRESIE redaktor Sławomir Zialiński.
Bywałem na prywatkach ale bardzo rzadko. Przyznam, że nie jestem
i nie byłem melomanem. W muzyce szukałem radości, relaksu
a więc nie była to agresywna, ostra muzyka rockowa.
Studia
Przez pierwsze dwa lata prawniczych studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim
byłem bardzo pilnym, grzecznym studentem. W późniejszych latach nauki
zacząłem bywać w klubach studenckich. Co wtorek odwiedzałem klub studencki
ŻACZEK, w którym odbywały się wieczory jazzowe. Grałem z dużym
powodzeniem na giełdzie, co pozwoliło mi na niezależność finansową,
kupno mieszkania. Przyznam, że wtedy miałem o wiele większe dochody
niż dzisiaj. W pewnym momencie stwierdziłem, że nie mogę się koncentrować
na zdobywaniu pieniądza. Postanowiłem zmierzyć się z nowym wyzwaniem,
bój o państwo prawa o bezpieczną Polskę. Nie mogłem pogodzić się z tym,
że coraz częściej wybuchają bomby, że mafiozi kpią z organów ścigania
i sprawiedliwości. Byłem i jestem zwolennikiem twardego prawa,
skutecznego państwa w walce z patologią, z przestępczością.
Stąd mój wybór, aplikacja prokuratorska.
Rano i wieczorem
W moim życiu to się bardzo zmienia w zależności od okoliczności
ale raczej jestem sową. Z rana słucham wiadomości z radia i TVN 24.
O tej porze, przy kawie lubię muzykę energiczną,
rytmiczną,
która ożywia, która powoduje, że krew szybciej pulsuje.
Nieraz wieczorem z gronem przyjaciół, przy kawie i lampce wina,
słuchamy muzyki barokowej, kompozycji Beethovena
ale także muzyki jazzowej.
Na chandrę
Bywają takie chwile, że nie należę do najszczęśliwszych ludzi na świecie.
Jednym z medykamentów na to samopoczucie jest muzyka,
zgodnie z powiedzeniem "muzyka łagodzi obyczaje".
Wybór muzyki wtedy jest zupełnie spontaniczny
w zależności o powodów chandry.
W samochodzie
W samochodzie mam zestaw muzyczny przygotowany przez brata,
posiadającego o wiele większe rozeznanie w stylach muzyki.
Na dłuższej trasie bardziej wolę utwory instrumentalne
w wykonaniu mistrzów tzw. muzyki elektronicznej.
Piosenka kabaretowa
Piwnica pod Baranami, kiedy jeszcze żył Piotruś Skrzynecki
to miejsce gdzie w czasach studenckich często bywałem.
Wielu znakomitych artystów kabaretowych debiutowało
w krakowskiej piwnicy. Zresztą Kraków ma
wielką tradycję wielu kabaretów.
Rock & roll
Rocknrolla lubię słuchać a nie tańczyć.
Z muzyki rockowej wielkim sentymentem darzę
krakowską grupę TSA, przypominającą mi
czasy młodości.
Blues, jazz
Bardziej odpowiada mi blues współczesny, starannie zaaranżowany
w znakomitej interpretacji ERICA CLAPTONA.
Z jazzowych stylów wolę tradycyjny i swing,
niosące muzykę radosną, melodyjną.
LOUIS ARMSTRONG, ELLA FITZGERALD
big bandy: GLENNA MILLERA czy BENNY GOODMANA
to wykonawcy, których słucham
z ogromną przyjemnością.
W tańcu
Owszem, lubię tańczyć, choć ostatnio nie miałem okazji.
Nim trafiłem do komisji śledczej zdarzało się bywać
w warszawskich klubach. Porywałem do tańca
piękne warszawianki, nikt mnie wówczas nie rozpoznawał
i sytuacja była bardzo komfortowa.
Dzisiaj, niestety, to się zupełnie zmieniło.
Lubię tańce w których partnerka tańczy blisko,
ale także ostre rytmy, wymagające
dobrej kondycji.
Czuję sentyment bo kojarzy mi się...
Często słyszymy utwór, który nam coś przypomina.
Jest taki utwór, niestety nie pamiętam tytułu ani wykonawcy,
przy którym tańczyłem z byłą narzeczoną Ewą,
patrząc jej głęboko w oczy.
Trzy płyty
To trudny wybór, tylko trzy płyty na bezludną wyspę
i to na trzy tygodnie. Na uspokojenie zabrałbym coś z baroku,
dla miłego nastroju TINĘ TURNER i dla refleksji VANGELISA.
Utwór powodujący erotyczny nastrój
O!, co za pytanie!. To nie problem muzyki
a uroku niezwykłej osoby z którą dzieli się ten czas.
Ja podejrzewam, że byłbym tak zapatrzony w oczy partnerki
iż muzyki bym nie słyszał. Skoro już muszę określić muzykę
w tzw. tle, to na pewno utwór instrumentalny
o charakterze romantycznym.
Dedykacja
Korzystając z tej okazji, wszystkim tym, którzy byli ze mną myślami,
dobrym słowem w trudnych chwilach mojej pracy w komisji śledczej,
wszystkiego co najlepsze, osobistej satysfakcji
i radości z życia codziennego,
dedykuję jeden z przebojów
STINGA.
Dedykacja specjalna
Prawie w każdym wywiadzie ten temat się porusza.
Skoro do tego zastałem wręcz zmuszony, to proszę.
"Od Zbyszka z Krakowa dla Leszka z Żyrardowa
pewien przebój grupy LADY PANK".
Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów,
wraz z muzyką w programach nocnych
(z poniedziałku na wtorek)
Po północy - o godz.0.10
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.
|