Czwartek 2024.11.21 Imieniny: Janusza, Konrada Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Małgorzata Korczyńska
2013-01-29
Co tydzień - w środowy wieczór
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką,
z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...

26 stycznia 2013 roku
gośćmi w studiu Polskiego Radia PiK będzie

MAŁGORZATA KORCZYŃSKA



prezes fundacji im. Sławomira Kulpowicza.
7 lutego minie pięć lat od śmierci tego wyjątkowego muzyka jazzowego
– pianisty i kompozytora. Fundacja i Polskie Radio właśnie wydały pięciopłytowy album
z muzyką Kulpowicza z różnych okresów jego twórczości..

Powiedzmy o tej wyjątkowości tego albumu.
- Udało się wydać dwie płyty z nagraniami, nigdy niepublikowanymi, kultowego w latach 70. zespołu "The Quartet". Na te nagrania czekali od lat melomani. Przypomnę, że w zespole obok Sławka grali także niedawno zmarły Tomasz Szukalski na saksofonach, Paweł Jarzębski na kontrabasie i Janusz Stefański na perkusji. Udało się zebrać niemal wszystkie utwory, które grał zespół.

Rozumiem, że nagrania pochodzą z archiwum radiowego, ale nie tylko?
- To zależy od formacji. Nagrania z "Private Balet Music" pochodzą ze zbiorów prywatnych i podobnie jest z ostatnim zarejestrowanym koncertem Sławka z Shujaat Khanem. W Polskim Radiu natomiast znalazłam zarejestrowany koncert grupy "The Quartet".



Jakim człowiekiem był Sławomir Kulpowicz?
- Bardzo różnym i interesującym. Poznałam go kiedy był już uznanym muzykiem, miał wtedy około 50 lat. Był człowiekiem trochę wycofanym, spokojnym, oddanym absolutnie muzyce, pasjonatem. Uwielbiałam jego podejście do koncertów, spokój, a wtedy już grał jedynie koncerty solowe. Na pewno był bardzo życzliwy- szczególnie młodzieży.

Czy Indie były bardzo ważnym etapem w jego życiu? Po raz pierwszy pojechał tam z kwartetem Zbyszka Namysłowskiego.
- Ładował tam akumulatory, uwielbiał tam być. Byliśmy w Indiach też razem. Odkąd pojechał w 1978 roku na festiwal Jazz Yatra, wracał tam co roku i tak naprawdę z Indii do końca nigdy nie wrócił.

Ta fascynacja orientem została przełożona na jego muzykę.
- Tak, to było bardzo wcześnie. Na studiach interesował się też inną muzyką niż jazz. To wszystko znalazło odbicie pod koniec lat 70. kiedy zaczął tworzyć muzykę do baletów i na początku lat 80 kiedy koncertował wówczas z młody sitarzystą Shujaat Khanem.

Sławomir Kulpowicz miał do końca wiele planów muzycznych.
- Tak miał bardzo wiele pomysłów, ale choroba nowotworowa uniemożliwiła ich realizację.

Kiedy chorował jego przyjaciele - muzycy zorganizowali cykl koncertów dla Sławka.
- To było niesamowite. Było siedem koncertów, właściwie już tuż przed jego śmiercią. Słuchał wszystkich relacji, wielu przyjaciół do niego dzwoniło - był bardzo szczęśliwy. Te koncerty to taki hołd oddany jego muzyce.

Był wykształconym klasycznie pianistą.
- Sławek razem z Kristianem Zimermanem studiował w klasie prof. Andrzeja Jasińskiego. Kiedyś profesor ponoć mu powiedział, że już niczego więcej Sławka nie jest w stanie nauczyć. Może dlatego, że Sławek wcześnie uczył się u Anny i Jerzego Żurawlewów. Był też jednym z pierwszych roczników wydziału rozrywki i jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach. Ukończył szkołę z wyróżnieniem – miał już wtedy na swoim koncie szereg nagród za swoje kompozycje.

Potem były różne formacje Kulpowicza. Kto dokonywał wyboru utworów na płyty?
- To nie było trudne. Te pierwsze płyty miały być jazzowe. Publiczność latami czekała na nagrania grupy „The Quartet”. Jeśli chodzi o Information, to była firma Kulpowicza – pod tym szyldem grywały różne składy, trzonem jednak było trio: Kulpowicz, Witold Szczurek na kontrabasie i Czesław „Mały” Bartkowski na perkusji.

Tych formacji było sporo.
- Tak, ale w pierwszym rzucie byliśmy ograniczeni również finansowo. Mam nadzieję, że w przyszłości uda się wydać kolejne płyty, tak żeby zebrać "dzieła wszystkie" Sławka.

Kulpowicz współpracował też z Niemenem, czy jest szansa żeby i to wydawnictwo przypomnieć?
- Zobaczymy. To była bardzo kontrowersyjna płyta w tamtych czasach - "Samarpan". Jedni ją wychwalali, ale i spore grono bardzo krytykowało te nagrania.

Czy Sławomir Kulpowicz mówił, który ze swoich okresów artystycznych był najważniejszy.
- To bywało różnie, w różnych okresach. Wiem, że był bardzo przywiązany do twórczości symfonicznej, ale to ewoluowało. To dzieci artysty – a dzieci się kocha wszystkie.

Nie myślała Pani, żeby wydać wspomnienia o Sławomirze Kulpowiczu.
- Nie myślałam, ale może to jest i dobra myśl, żeby obok płyt pojawiła się książka? Pomyślę.

Żyje Pani teraz jego twórczością?
- Tak, uwielbiałam jego muzykę, jeszcze zanim się poznaliśmy. Wiele rozmawialiśmy, słuchałam jego opowieści – on zarażał swoją pasją do muzyki jazzowej i wschodu.


Magda Jasińska zaprasza do wysłuchania
"Zwierzeń przy muzyce" w sobotę - 26 stycznia o godzinie 15:05.
W audycji oprócz spotkania z Małgorzatą Korczyńską i fragmentów wydawnictwa,
także ostatnia rozmowa ze Sławomirem Kulpowiczem
zarejestrowana podczas jego pobytu w Bydgoszczy
w 2006 roku.




wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry