Czwartek 2024.11.21 Imieniny: Janusza, Konrada Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Anna Nova
2012-10-08
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką,
z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...

02 października 2012 roku
gościem w studiu Polskiego Radia PiK była :

ANNA NOVA


foto © Monika Lisiecka
– wokalistka, której najnowsza płyta "e-Migracja" niedawno pojawiła się na rynku.


To historia o Pani?
- To historia polskiej Niemki – niemieckiej Polki, czyli emigrantki. Historia osoby, która od najmłodszych lat została zderzona z tym tematem, najpierw przez wyjazd babci do Niemiec, później jako nastoletnia dziewczynka wyjechałam z rodzicami do Berlina. To takie zmaganie się z pytaniami: kim jestem, czy Polką czy Niemką? Kiedy wróciłam do Polski jako dorosła już osoba zdałam sobie sprawę, że wróciłam do korzeni, o których mało wiem. W tym momencie powstał konflikt we mnie i na tej płaszczyźnie powstał ten projekt.

Wróciła Pani do Polski i ta Polska była taka sama jaką Pani opuszczała?
- Miałam 13 lat kiedy wyjechałam i bardzo to przeżyłam. Pewnie miała wpływ na to szkoła, do której chodziłam – Państwowa Szkoła Muzyczna w Poznaniu, miałam wtedy pierwszą przygodę ze śpiewaniem, śpiewałam w chórze, wyjeżdżaliśmy, nagrywaliśmy w radiu i występowaliśmy w operze. Wszystko się kręciło wokół mojej szkoły. Może dlatego, że zostałam nagle wyrwana z tego własnego świata tak bardzo przeżyłam ten wyjazd.

Pani płyta to bardzo piękny projekt dwujęzyczny. Mamy dwie płyty z tymi samymi utworami, jeden w języku polskim, drugi w niemieckim. Do tego wszystkie teksty wyszły spod jednej ręki – ręki poetki.
- Miałam to wielkie szczęście, że tekst napisała też osoba mieszkająca na obczyźnie Elżbieta Madreiter – Polka, która wyjechała do Austrii i wyszła za mąż. Ela znalazła mnie przez portal internetowy dla talentów, ona była w dziale literatury, ja w dziale muzyki. Napisała do mnie list z pytaniem czy nie chciałabym zaśpiewać kilka jej tekstów. To był moment kiedy wiedziałam, że muszę odejść od jazzu i powinnam iść własną ścieżką i napisałam jej, "że muszę pofrunąć".

Najpierw powstawał tekst niemiecki potem polski, czy odwrotnie?
- Odwrotnie – Nie przypuszczałyśmy, że powstanie podwójna płyta, były różne nazwy na ten projekt.

I nazwałyście go "e-Migracja"?
- Przez małe "e" – chodziło też o migrację czyli takie dogłębne spojrzenie w siebie i odpowiedzenie na pytania: kim jestem? dokąd zmierzam? Powstało tak wiele tekstów, że pewnie wydamy je na kolejnej płycie. Teksty powstawały w języku polskim, potem Ela je tłumaczyła, a ja jeszcze poprawiałam, żeby dobrze brzmiały w śpiewie.

Pani język muzyczny oscylował wcześniej wokół jazzu. Dziś trudno Panią zaszufladkować.
- W sumie to dobrze. Chciałabym, żeby kiedyś ktoś powiedział "Brzmi to jak Anna Nova". Na początku zajmowałam się jazzem, choć nie wiem czy mogłabym się podpisać pod nazwą "wokalistka jazzowa". Czułam, że ciągnie mnie w inne kierunki. Ogólnie mówię, że jest to elektro-akustyczny album, w którym jest trochę dobrego popu.

Jest Pani wykształconym muzykiem i tancerzem.
- Chodziłam do szkoły muzycznej w Poznaniu, potem studiowałam w Instytucie Juliusa Sterna na Hoch Schule der Künste, oraz ukończyłam akademię tańca Conterporary Dance School Balance 1 w Berlinie. Muzyka cały czas była we mnie, śpiewałam w chórach, zespołach. Jak w roku 2002 powstał pomysł, żebym zrobiła projekt jazzowy to wróciłam na dobre do śpiewania.

A nadal Pani uczy tańca?
- Obecnie nie, ale to jest świadoma decyzja, bo teraz nie mam czasu, a jestem osobą, która jak coś robi to w stu procentach, dlatego zrezygnowałam z tego. Mam jednak w planach nowe projekty socjalne i pewnie wrócę do tańca tworząc choreografię.

Myśli Pani już po niemiecku, czy po polsku?
- Trudne pytanie – pewnie i tak i tak. Niekiedy jak mam gości z Niemiec i Polski to tłumacząc gubię się mówiąc np. do Polaków po niemiecku.

Otwierając tę płytę w pudełku znajdujemy małą acz bardzo miłą niespodziankę.
- Niezły chwyt marketingowy /śmiech/. Ta płyta jest trochę dla mnie takim osobistym rozliczeniem. Chciałam, żeby w tej płycie było coś osobistego specjalnie dla odbiorcy – a ponieważ w moim logo jest pióro to włożyłam do każdego pudełka białe piórko. Osobiście je dostarczyłam i wyselekcjonowałam.

Już rozprawiła się Pani z emigracją, co dalej?
- Jeszcze mam zamiar z nią trochę podziałać. Na wiosnę chcemy zrobić projekt edukacyjny na podstawie e-Migracji – to będzie promocja języka polskiego w Niemczech i niemieckiego w Polsce. Prócz tego, ponieważ Ela jest mamą bliźniaków, to planujemy wydać płytę z piosenkami do tekstów Eli dla dzieci, taki współczesny Brzechwa.
 

foto © Monika Lisiecka
Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA.

Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
we wtorki o godz.23.03 oraz w soboty o godz. 15.05.



wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry