Piątek 2024.04.26 Imieniny: Marii, Marzeny Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Barbara Marcinkowska
2012-10-02
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką,
z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...

25 września 2012 roku
gościem w studiu Polskiego Radia PiK była :

BARBARA MARCINKOWSKA
 


- wiolonczelistka i pedagog, urodzona w Warszawie, mieszkająca od lat
we Francji. Dyrektor 7. Europejskich Spotkań Artystycznych
– Festiwalu Wielu Sztuk, który niedługo – 5 października
 rozpocznie się w Pałacu w Lubostroniu.


Ten festiwal świetnie się wpisał w nasz krajobraz.
- Festiwal Wielu Sztuk powstał z mojego zachwytu Zamkiem Bierzgłowskim, tam odbyły się pierwsze trzy edycje, dzięki serdeczności prezydenta Torunia, następnie dwa lata spędzaliśmy w Pałacu w Ostromecku, a od dwóch lat jesteśmy w Lubostroniu.

To będzie kilka dni ze wspaniałymi wydarzeniami?
- W tym roku zaprosiłam swoich przyjaciół: Marie Kobayashi – śpiew, Alexandr Brussilovsky – skrzypce, Yves Henry – fortepian. Wszyscy ci muzycy od kilku lat żyją w Paryżu. Podczas spotkań będą mogli Państwo zobaczyć też niezwykłą wystawę prac Art BRUT z kolekcji prof. Aleksandra Araszkiewicza – światowej sławy lekarza psychiatry. To są obrazy pacjentów pana profesora, który zgodził się wypożyczyć te wyjątkowe dzieła. To jest tak wielka ekspresja, siła , energia – mam nadzieję, że będzie to bardzo interesujące dla publiczności, ponieważ nie często widzimy takie obrazy i nie zdajemy sobie sprawy jak wielkie mogą być wizje w sztuce ludzi, którzy wypowiadają to czego nie mogą powiedzieć w inny sposób.

Pani bardzo kocha malarstwo.
- Malarstwo jest jednym z bardzo istotnych elementów mojego życia. Od momentu kiedy przebywam w Paryżu, poza doskonaleniem mojej sztuki na wiolonczeli, doskonaleniem się intelektualnym bo napisałam doktorat na Wydziale Estetyki Sztuk Plastycznych i Muzycznych na Sorbonie, studiowałam na Akademii Sztuk Pięknych w Paryżu rysunek, malarstwo, tak więc rozwijam skrzydła i w tej dziedzinie także. Nawet muszę się nieskromnie pochwalić, że w zeszłym roku dostałam nagrodę dla profesjonalnych muzyków, którzy malują.

Studiowała Pani w klasie osoby, która jest nam bydgoskim radiowcom bardzo bliska – w klasie wiolonczeli profesora Arnolda Rezlera, który przed laty prowadził w naszej rozgłośni orkiestrę symfoniczną.
- Pochodzę z rodziny muzyków. Mój tata pracował w Polskim Radiu w Warszawie przez 40 lat – tak więc byłam trochę dzieckiem radia. Mama pracowała w chórze Filharmonii Narodowej przez blisko 40 lat. Sama zaczęłam naukę muzyki w wieku 5 lat na fortepianie, akompaniowałam rodzicom w domu. Mój tata jednak, który miał kontakt z muzykami martwił się, że po klasie fortepianu nie znajdę pracy. To za jego sprawą zaczęłam się uczyć na wiolonczeli późno, bo w wieku 12 lat. Tu muszę oddać hołd mojemu pierwszemu profesorowi Szymłowskiemu, który starał mi się przekazać mi swoją miłość i wiedzę. Później trafiłam do profesora Arnolda Rezlera do warszawskiej Akademii – to dzięki niemu moja droga życiowa potoczyła się z wiolonczelą.

Wiolonczelę, jak każdy instrument, trzeba kochać, wtedy się odpłaca.
- Historia instrumentu szczególnie smyczkowego i człowieka grającego, to są niesamowite niewytłumaczalne sprawy. Część wiolonczeli dotyka serca, te relacje są tak silne, poprzez te kawałki drzewa i włosia tworzy się dzieło.

W którym momencie pokochała Pani wiolonczelę?
- Wtedy wiolonczela nie była tak popularna. Na początku moich ćwiczeń przyszłam do rodziców i powiedziałam, że nie chcę grać na wiolonczeli, że chce wrócić do fortepianu i rzuciłam ten instrument o tapczan. Wtedy usłyszałam dziwny, przeraźliwy dźwięk, z ojcem poszliśmy do lutnika i dowiedziałam się, że wiolonczela ma duszę. W wyobraźni 12-latki to był przełom. Potem wszystko potoczyło się szybko, i w wieku 20 lat zostałam koncertmistrzem orkiestry Polskiego Radia - tak to się zaczęło.

Zrobiła Pani karierę w Polsce, ale wyjechała na stypendium do Francji.
- Rzeczywiście doznałam tu najcudowniejszych chwil związanych z muzyką. Miałam wszystkie drzwi otwarte, sporo pieniędzy, ale pewnie dlatego, że byłam urodzona w rodzinie muzyków wydawało mi się, że cały czas niewystarczająco wiem o technice i instrumencie. Dzięki stypendium mogła studiować na Sorbonie, potem malarstwo. Zakochałam się we Francji, kochałam impresjonizm, literaturę francuską, natomiast nie wiem czy gdyby nie było stanu wojennego czy bym została we Francji. A tak miałam bilet niejako w jedną stronę. Nie chciałam przerwać studiów, było mi szkoda zostawić to wszystko, postawiłam wszystko na jedną kartę mojego rozwoju duchowego, intelektualnego. Dziś jestem profesorem tytularnym klasy wiolonczeli w konserwatorium w Wersalu.

Ale cały czas ma Pani kontakt z Polską.
- Uważałam, że jest to moim obowiązkiem zrobić wszystko aby kulturę polską przekazywać za granicą. Przez 10 lat byłam prezesem Stowarzyszenia Muzyków Polskich we Francji, w tym okresie mogłam zrobić jak najwięcej dla kultury polskiej tam za granicą.

7. Europejskie Spotkania Artystyczne – Festiwal Wielu Sztuk rozpocznie się w piątek 5 października, a zakończy 7 października. Wszystkie koncerty, spotkania z poezją, malarstwem odbywać się będą w Pałacu w Lubostroniu.
 

Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA.

Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
we wtorki o godz.23.03 oraz w soboty o godz. 15.05.



wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry