Czwartek 2024.11.21 Imieniny: Janusza, Konrada Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Piotr Sieńko
2011-12-19

Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...

W nocy 13 grudnia 2011 roku
gościem w studiu Radia PiK był :

PIOTR SIEŃKO


- Prezes Klubu Siatkarskiego Delecta.


Na początku wypełnimy sobie ankietę osobową. Znak zodiaku?
- Koziorożec.

Mocno rogaty?
- Wierzę w zależność znaku zodiaku i cech charakteru. Jeżeli ktoś mi nie nadepnie na odcisk, to jestem miły i spokojny.

Wady?
- Jestem konsekwentny do bólu, mam bzika na punkcie punktualności, do tego jestem pamiętliwy.

Zalety?
- To trudne pytanie, ale myślę, że jestem dobrym człowiekiem.

Słabości, z którymi Pan walczy?
- Lubię piwo, a moja żona je nienawidzi.

Jest Pan Kaszubem, gdzie jest Pana dom rodzinny?
- Urodziłem się w Gdańsku, ale to był przypadek, bo nie było miejsca w szpitalu w Gdyni. Moja mama była Kaszubką, a tata jest góralem z Bieszczad. Sam czuję się Kaszubem, umiem mówić w tym języku i znam historię Kaszub. Natomiast teraz czuję się chyba bardziej związany z Bydgoszczą. Bydgoszcz była kiedyś moim zesłaniem, to były ciężkie czasy, dostaliśmy tu mieszkanie i tak tu zostałem.

Kiedy Pan opuścił Gdynię?
- To były lata osiemdziesiąte, założyłem biznes w Bydgoszczy, z czegoś trzeba było żyć.

Żona też jest Kaszubką?
- Nie, jest rodowitą bydgoszczanką, choć jej korzenie sięgają Błądzimia.

Do Bydgoszczy ściągnęły Pana interesy, a nie sport?
- Tak, wtedy jeszcze nie sport. Siatkówkę trenowałem od zawsze, ale z tego nie można było wyżywić rodziny. Dlatego zakończyłem karierę siatkarską mając 29 lat. Przez jakiś czas łączyłem pracę z siatkówką, ale to było bardzo trudne.

Jak doszło do tego, że zajął się Pan siatkówką.
- Najpierw był basen, potem badmintona i dopiero później siatkówka. Kiedy postawiłem na pracę zawodową starałem się pomagać siatkarzom Chemika. W pewnym momencie Prezes Chemika uknuł prawdziwą intrygę, żeby wciągnąć mnie na działacza i tak się zaczęło.

Czy siatkówka może stać się naszym sportem narodowym?
- Jak porównuje się piłkę nożną z siatkówką muszę wznieść się na szczyty dyplomacji. Piłka nożna nigdy nie będzie moim sportem. Siatkówka według badań już jest numerem "1" w Polsce. Bardzo się cieszę, że w Pucharze Świata osiągnęliśmy wielki sukces, to nakręci koniunkturę w tej dyscyplinie. Siatkówka to moja pasja i życie.

Czy łatwo przekonać sponsorów do przekazania pieniędzy na siatkówkę?
- Strasznie trudno. W przypadku Delecty sytuacja była prosta, bo Delecta jest marką bardzo rodzinną jak i siatkówka. Delecta jako marka musiała zaryzykować, ale się udało. W samej Bydgoszczy bardzo trudno znaleźć sponsora, ale musimy sobie jakoś dawać radę. Nie zapominam oczywiście o drugim ważnym sponsorze, którym jest miasto.

Ten sport zaszczepił Pan również w domu.
- To się stało przypadkiem. Moja żona trenowała gimnastykę sportową, ale grała też w siatkówkę, córka była akademicką mistrzynią Polski grała w „Pałacu”, ale kontuzja nie pozwoliła jej kontynuować kariery. Syna nigdy nie namawiałem do siatkówki, nawet byłem zaskoczony, że wybrał ten sport, ale jakoś sobie radzi w Delekcie. Siatkówka jest jego pasją a w przyszłości chciałby być trenerem siatkówki żeńskiej.

Jest Pan pracoholikiem?
- Tak

A potrafi Pan wypoczywać?
- Tak, aczkolwiek do takiego całkowitego wypoczynku potrzeba mi coraz więcej czasu.

I gdzie Państwo wówczas wyjeżdżają?
- Tu zwykle jest konflikt – żona wolałaby zwiedzać, a ja chętnie wybrałbym się nad polskie morze.

Jest Pan w domu przydatny?
- Staram się być, ale o to należałoby spytać żony. Uwielbiam być w kuchni. Mam parę ulubionych potraw m. in. pierogi ruskie. To jest jedna z moich popisowych potraw, do tego jestem mistrzem jajecznicy. Lubię także gotować i zbierać grzyby.

Czego Pan słucha?
- Muzyka jest moją pasją. Ulubiony zespół to Anathema. Nie stronię od muzyki klasycznej. Żona natomiast toleruje Sade. Dlatego wszelkie zakupy muzyczne wiążą się z nieustannymi negocjacjami w domu.

Czego Panu życzyć jeśli chodzi o siatkówkę?
- Na pewno nie mam medalu Mistrzostw Polski seniorów, bo w młodszych grupach to już mam.

Co zagramy na koniec?
- Może Sade "Love Is Stronger Than Pride"


Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA.
Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
we wtorki o godz.23.03
oraz w soboty o godz. 15.05.


wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry