Wtorek 2024.05.07 Imieniny: Benedykta, Ludmiły Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Kafka Jaworska
2011-09-19

Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...

W nocy 13 września 2011 roku
gościem w studiu Radia PiK była:

KAFKA JAWORSKA

– dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Filmowego "Tofifest"
i kierownik kina "Centrum" przy Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu.


Film jest jedną z Pani pasji?
- Tak, jedną z głównych, o ile nie najważniejszą.

Na początek wypełnimy ankietę osobową. Znak zodiaku?
- Ryby

Jedna płynie w jedną druga w odwrotną?
- Tak mówią inni, ale ja w horoskopy nie wierzę.

Wady?
- Chyba najważniejszą jest pracoholizm, choć niedawno udało mi się chwilę poleniuchować. Po raz pierwszy od wielu lat miałam dłuższy urlop.

Zalety?
- Nie poddaję się, jestem człowiekiem który bierze życie całymi garściami. Zawsze idę do przodu, staram się żyć tak, by niczego nie żałować. Trzeba wiedzieć czego się chce.

Skąd się wzięła Kafka.
- Z mojej pasji czytania, jednym z moich ulubionych pisarzy jest Franz Kafka i stąd wzięła się Kafka. Jedynie moja najbliższa rodzina jeszcze się z tym nie oswoiła, choć mój syn już tak do mnie mówi.

Czy są jakieś słabości, z którymi Pani walczy?
- Prócz pracy, to nie mam silnej woli by rzucić palenie. Chciałabym mieć więcej czasu na sport. Wciąż doba jest za krótka

Jakie sporty?
- Lubię jeździć na rowerze i pływać.

Dom rodzinny jest?
- W Bydgoszczy na Wyżynach. Kiedyś było tam bardzo ładnie, rosła grusza i wierzba, jak byłam mała biegałam po drzewach i chodziłam na "pachtę" do cyganów.

Tutaj też Pani miała pierwsze szlify edukacyjne?
- Tak – niemal całą drogę edukacyjną przeszłam w Bydgoszczy – żłobek, przedszkole, szkoła podstawowa i liceum.

Które?
- Numer pięć, gdzie obowiązkowo dziewczyny musiały nosić spódnice. Niekiedy nasz dyrektor – wspaniały „Maniuś” robił selekcję przy drzwiach i jak któraś z nas miała czerwoną bluzkę – wysyłał ją do domu. To miało swój urok.

Po liceum studia...
- Wybrałam studia w Toruniu, choć miał być Gdańsk. W ostatniej chwili stwierdziłam, że jednak będę zdawała do Torunia.

Jaki wydział?
- Filologia polska ze specjalizacją kulturoznawczą i filmoznawczą.

Mocno Pani wkuwała?
- Należę do osób, którym stosunkowo łatwo przychodziła nauka. Czytałam wszystkie książki i zdałam egzaminy za pierwszym podejściem. Miałam czas na chodzenie na wystawy, do kina i teatru.

Już wtedy mieszkała Pani w Toruniu?
- Tak – zakorzeniłam się tu na dobre.

I co było po studiach?
- Jeszcze na studiach zaczęłam robić festiwal. Jak byłam na piątym roku, byłam już młodą mamą i zaproponowano mi zrobienie festiwalu - przeglądu w Domu Muz. Ta przygoda rozpoczęła się przypadkiem. Pewnego dnia zadzwonił do mnie kolega z informacją, że poszukują osoby, która by rozkręciła przegląd filmowy – festiwal odniósł wówczas pierwszy sukces. I tak to się potoczyło, że dziś festiwal urósł do rangi międzynarodowej.

Jeździła Pani i podglądała inne festiwale?
- Przede wszystkim zagraniczne. Już dziś dorównujemy wielkim festiwalom. W Polsce i na świecie jest tak wielka liczba festiwali i jest na to zapotrzebowanie.

Skąd nazwa Tofifest?
- To chyba przyszło samo do głowy i świetnie pasuje do miasta.

Jaka jest idea festiwalu?
- Chcemy by publiczność mogła obejrzeć jak największą liczbę świetnych filmów, których nie można zobaczyć w multipleksach. To mają być też spotkania z wybitnymi ludźmi. Formuła jest bardzo otwarta i z roku na rok się zmienia. Festiwal niczym taka soczewka skupia wyselekcjonowane filmy, dzięki czemu widz ma okazję zetknięcia się z filmem wybitnym i niespotykanym.

Kto Panią zaraził miłością do kina?
- Chyba sama się cały czas zarażam. Jednak wspaniała edukację mój rok na studiach odebrał od profesora Tadeusza Szczepańskiego, wielkiego miłośnika Ingmara Bergmanna.

Czego Pani nie lubi w pracy?
- Wstawania rano? Codziennie wstaję o 6.30. Nie lubię tego, że ta praca nigdy się nie kończy.

A ma Pani takie swoje miejsce na ziemi, gdzie się można zregenerować?
- Mam, odpoczywam jak wyjadę co najmniej 400 kilometrów na południe.

Syn pójdzie w Pani ślady?
- Ma na razie 9 lat i wychodzę z takiego założenia, że w pewnym momencie sam podejmie decyzję.

A jak wygląda Państwa dom, bo mąż też jest człowiekiem profesjonalnie zabieganym profesjonalnie?
- Dom jest też zabiegany, ale zawsze musi być czas dla naszego syna.



Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA.
Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
we wtorki o godz.23.03
oraz w soboty o godz. 15.05.


wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry