|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Agata Rożankowska |
|
2011-07-18
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...W nocy 12 lipca 2011 rokugościem w studiu Radia PiK była: AGATA ROŻANKOWSKA
– wokalistka, laureatka wielu konkursów i festiwali, ostatnio wygrała Ogólnopolski Konkurs "Młode Talenty", a przed rokiem otrzymała nagrodę w konkursie festiwalu "Serca Bicie" - pamięci Andrzeja Zauchy.
Tych festiwali było znacznie więcej? - Ostatnio liczyłam – mam około stu nagród. Miałam 6 lat jak wzięłam udział w pierwszym konkursie. To mój nauczyciel muzyki w szkole podstawowej stwierdził, że powinnam wystartować w konkursie.
Pochodzisz z rodziny muzycznej? - Zupełnie nie. Wszyscy w mojej rodzinie skończyli prawo. Żałuję, że nie chodzę do szkoły muzycznej, choć uczę się śpiewu.
Gdzie jest Twój dom rodzinny? - Urodziłam się w Toruniu, ale ostatnio moi rodzice przenieśli się do Czernikowa pod Toruniem, a ja mieszkam w Bydgoszczy z babcią.
Dlaczego Bydgoszcz? - Po pierwsze chciałam być bliżej mojej nauczycielki śpiewu – Miłki Małeckiej, a po drugie moi przyjaciele namówili mnie abym uczyła się w pierwszym liceum ogólnokształcącym.
To wypełnijmy ankietę osobową. Imię i nazwisko już poznaliśmy – czy jest jakiś pseudonim? - Mówią do mnie Roża albo Rożek.
Znak zodiaku? - Lew
Waleczny? - Tak, przywódca!
To przyznaj się do swoich wad? - Na pewno jakieś mam, ale lepiej należałoby spytać otoczenia
A zalety? - Lubię się uśmiechać i jestem punktualna. Jak czegoś bardzo chcę to potrafię do tego dążyć.
A są słabości, z którymi walczysz? - Lenistwo, jak się położę to trudno mi wstać. Trochę z tym walczę, choć lenistwo nie dotyczy mojego śpiewu.
Ulubiony kolor? - Szary, jest prosty i ładny
Ulubiona potrawa? - Makaron, dużo makaronu.
Napój? - Sok jabłkowy
A deser? - Szarlotka na ciepło.
Z dietą nie masz problemu? - Zupełnie, mogę jeść wszystko.
Rozpoczęłaś śpiewanie w wieku 6 lat. Co wtedy śpiewałaś? - Piosenki bożonarodzeniowe i dziecięce. Zawsze staram się dobierać piosenki odpowiednie do swojego wieku.
A teraz jak wybierasz utwory? - Na pewno piosenki Andrzeja Zauchy i Agnieszki Osieckiej, ale te nie tak bardzo poważne.
Na ubiegłorocznym festiwalu „Serca Bicie” śpiewałaś chora. - Miałam zapalenie krtani. Nie wiem jakim cudem udało mi się zdobyć nagrodę. Piosenki Andrzeja Zauchy zachwycają mnie tekstami, po prostu są o czymś, a jego wykonanie jest nie do pobicia. Wybrałam wtedy zupełnie nieznaną piosenkę „Na jedno życie”. Wyszukały ją Pani Miłka z moją mamą, Artur Grudziński przygotował piękny aranż i wyszedł całkiem niezły utwór
Uczysz się u Miłki Małeckiej nadal? - Tak, na początku się rozśpiewujemy , po herbatce, a potem próbujemy interpretować tekst.
Jak godzisz naukę ze śpiewaniem, zaczynasz niedługo klasę maturalną. Czy to jest coś kosztem czegoś? - Bardziej nauka kosztem śpiewania. Staram się realizować swoje pasje, jeżdżę na różne konkursy, ale potem nadrabiam zaległości w szkole.
Co będzie po maturze? - To bardzo trudne pytanie, na które nie znam jeszcze odpowiedzi. Na pewno będą to studia związane ze śpiewaniem.
Czy konkurs Młode Talenty to ważny moment w Twojej karierze? - Zdecydowanie tak, po pierwsze oceniali mnie profesjonaliści, po drugie zostałam zauważona, po trzecie nawiązałam wspaniałe kontakty m.in. z panem Robertem Janowskim.
Czy masz jakieś pasje pozamuzyczne? Jak masz wolny czas to co robisz? - Śpiewam /śmiech/, albo uczę się grać na fortepianie, ale samej mi to wychodzi dość opornie. Jeżdżę też do Poznania na próby zespołu „AR Project”. Jestem tam co tydzień, wykorzystuję czas przed maturą, póki jeszcze mogę łączyć śpiewanie z nauką.
Czyli trochę żałujesz, że nie uczyłaś się w szkole muzycznej? - Bardzo, ale nigdy nie było takiej opcji.
W którym momencie twoje koło artystyczne zaczęło pędzić? - Chyba jak poznałam panią Miłkę, ona mi dała taki power i zachęciła do udziału w konkursach.
A jak znosisz rywalizację konkursową? - Najbardziej lubię śpiewać, jak wychodzę na estradę to wiem po co i nie myślę o rywalizacji. Porażki też są mobilizujące, wiem co muszę jeszcze poprawić.
Na co liczysz po ostatnich nagrodach? - Jeżdżę po to by zostać zauważona. Mogłam zaśpiewać mini recital podczas koncertu Roberta Janowskiego.
I nadal będziesz jeździć od festiwalu do festiwalu? - Pewnie, kiedyś musi się coś stać!.
Jak dbasz o swój głos? - Nie krzyczę, to jest ważne, poza tym nie robię nic nadzwyczajnego.
Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA. Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką we wtorki o godz.23.03 oraz w soboty o godz. 15.05.
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|