Czwartek 2024.11.21 Imieniny: Janusza, Konrada Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Dominika Kasprzycka
2011-06-14

Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...

W nocy 07 czerwca 2011 roku
gościem w studiu Radia PiK była:

DOMINIKA KASPRZYCKA



–  wokalistka, zwyciężczyni konkursu festiwalu "Serca Bicie"
pamięci Andrzeja Zauchy.

Wygrała Pani konkurs piosenką "W zasadzie" i w zasadzie zdeklasowała Pani wszystkich konkurentów?
- W zasadzie się udało, początek tej piosenki jest dość znaczący "W zasadzie nie jest źle..." i okazał się być proroczym.

Ale to nie jedyny konkurs, który Pani wygrała?
- Poszczęściło mi się na kilku innych konkursach. Takim najważniejszym jest „Pamiętajmy o Osieckiej” w Warszawie.

To czas na ankietę osobową. Imię i nazwisko znamy – czy był jakiś pseudonim?
- Nie, choć niedługo zmieniam stan – wychodzę za mąż i dodam do mojego nazwiska – drugie męża.

Znak zodiaku?
- Bliźnięta, niedawno obchodziłam urodziny.

Które?
- 24... Do tej pory jak kupuję piwo /a zdarza się to bardzo rzadko/ proszona jestem o dowód.

Bliźnięta – to dusza artystyczna?
- Podwójna natura i nie chodzi tu o dwulicowość, a o umiejętność znalezienia się w trudnej sytuacji.

Wady?
- Nie wiem czy mamy tak dużo czasu /śmiech/. Na pewno lenistwo, wiele spraw załatwiam na ostatnią chwilę, moja koleżanka z roku śmiała się ze mnie, że nawet na konkurs Zauchy zgłosiłam się w ostatniej chwili.

Zalety?
- To trudne. Teraz na wiele spraw patrzę pod kątem przygotowań do ślubu i uważam to za zaletę, że nie jestem histeryczna. Staram się wszystko brać na dystans.

Przyszły mąż artysta czy … normalny?
- /śmiech/ Raczej normalny, choć drzemie w nim dusza artystyczna, gra na gitarze basowej amatorsko i świetnie zna się na muzyce rozrywkowej.

Są jakieś słabości, z którymi Pani walczy?
- Mnóstwo – chociażby kocham słodycze, kocham siedzieć przed telewizorem i oglądać seriale. Niedługo zbliżają się wakacje i zamierzam jeszcze z tych słabości skorzystać.

Gdzie znajduje się dom rodzinny?
- Urodziłam się i mieszkałam w Skarżysku Kamiennej – tam dotąd jest mój pokój – wiszą tam moje dyplomy z różnych konkursów i wracam tam z wielkim sentymentem.

A w którym momencie odkryto u Pani talent muzyczny?
- Od dzieciństwa towarzyszyła mi muzyka, jednak nie lubiłam jak rodzice narzucali mi naukę gry na fortepianie. Na pierwszy konkurs pojechałam w wieku 5 lat. To był konkurs piosenki dziecięcej w Kielcach, potem miałam długą przerwę, bo na kolejny pojechałam w wieku 11 lat. To była i jest wielka szkoła życia i obycia z estradą. Tam przeżyłam swoje pierwsze sukcesy i porażki, tego nie nauczy żadna szkoła muzyczna, to trzeba przeżyć.

Chodziła Pani do szkoły muzycznej?
- Tak – rodzice mnie posłali do klasy fortepianu, ale się buntowałam. Bardziej mnie ciągnęło, od początku, do śpiewania więc rodzice sobie odpuścili.

Nie żałowała Pani.
- Trochę, ale teraz nadrabiam. Studiuję w bydgoskiej Akademii Muzycznej w klasie śpiewu rozrywkowo – jazzowego Joanny Zagdańskiej i uczę się w szkole muzycznej w Warszawie na Bednarskiej.

A czemu wybrała Pani Bydgoszcz?
- Miałam zupełnie inne plany, chciałam studiować w Katowicach na wydziale rozrywki i jazzu. Za sprawą mojej koleżanki dowiedziałam się o nowo otworzonym wydziale w Bydgoszczy i już nigdzie indziej nie startowałam.

W przyszłości chce Pani śpiewać jazz, pop?
- Staram się łączyć różne style, od niedawna razem ze znajomymi współtworzę nowy projekt – akustyczny i z nim wiążę swoje wielkie nadzieję.

Zaucha to przypadek?
- W sumie rzeczywiście zgłosiłam się w ostatniej chwili, ale uważam, że w życiu nie ma przypadków. Już wcześniej pracowałam nad piosenką Andrzeja Zauchy i spróbowałam się zmierzyć z innymi.

Co powiedziała pani profesor Zagdańska po zwycięstwie?
- Myślę, że się ucieszyła, podeszła do mojego występu tak po nauczycielsku. Tę piosenkę będę śpiewać też na egzaminie w Akademii.

Co robi Pani w czasie wolnym?
- Oglądam seriale... Bardzo lubię gotować. Obiecałam mojemu narzeczonemu, że ugotuję mu dobry obiad, posprzątam nasze mieszkanie. Ostatnio oboje byliśmy bardzo zaganiani i nie mieliśmy na nic czasu. To ma być takie moje zadośćuczynienie za wszystkie moje przewinienia. Mam nadzieję, że uda nam się wyjechać na wakacje, pewnie po Polsce, może w góry?

Co zagramy dla narzeczonego?
- Poproszę o "Little Wing" Jimi'ego Hendrixa.





Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA.
Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
we wtorki o godz.23.03
oraz w soboty o godz. 15.05.



wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry