- wybitna polska skrzypaczka.

znak zodiaku:
Jeśli chodzi o upór jestem typowym skorpionem,
ale łagodnym.

stan cywilny:
Mężatka. Mąż Maciej
i dwóch synów:
Jan i Adam.

hobby:
Najlepiej wypoczywam pracując w przydomowym ogrodzie.

wady:
Wadą chyba jest wspomniany upór.

zalety:
Mam wiele wyrozumiałości dla ludzi.

W domu
Urodziłam się w Bydgoszczy przy ulicy Paderewskiego 24.
Pochodzę z muzycznej rodziny. Rodzice, ciocie, wujkowie i kuzyni
byli muzykami. Ojciec, Arnold Rezler tuż po wojnie, przy bydgoskiej
rozgłośni Polskiego Radia stworzył orkiestrę symfoniczną.
Rozpoczęłam naukę w szkole muzycznej w Bydgoszczy w klasie skrzypiec,
ale kiedy miałam dziesięć lat wyprowadziliśmy się do Warszawy.
Muszę przyznać, że w młodości nie lubiłam ćwiczyć na instrumencie.
Z okresu dzieciństwa pamiętam przeboje
MARII KOTERBSKIEJ i SŁAWY PRZYBYLSKIEJ.

W średniej szkole
Pod koniec szkoły podstawowej zaczął mnie uczyć młody student
STANISŁAW KAWALLA. Moje postępy w grze na skrzypcach
znacznie się poprawiły, otrzymałam dobry stopień, ale pod warunkiem,
że nie będę dalej kontynuowała nauki muzycznej. Oczywiście zostałam
przyjęta do Liceum Muzycznego. Chętnie słuchałam jazzu,
choć fascynacja kolejnymi symfoniami, koncertami muzyki klasycznej
była zdecydowanie większa. Nieraz bywałam na prywatkach,
ale dokładnie nie pamiętam jakie utwory wtedy grano.

Studia
Studiowałam w klasie skrzypiec profesora TADEUSZA WROŃSKIEGO.
Na pierwszym roku założyłam kwartet smyczkowy, z którym
wiele koncertowaliśmy. Studia, próby i koncerty wypełniały mi
czas od siódmej rano do wieczora. Mój kolega skrzypek,
HENRYK KOWALSKI, wraz z bratem wiolonczelistą,
grali w jazzowym zespole HAGAW. Z tego powodu
mieli wiele nieprzyjamności na uczelni.
EWA WANAT wraz z BERNARDEM KAWKĄ,
WALDEMAREM PARZYŃSKIM i JANUSZEM MYCHEM
stworzyli także zespół wokalny
NOVI SINGERS.

Nucę sobie
Wiele motywów muzycznych wpada do głowy
i nie chce jej opuścić. Jest ogromny repertuar,
który ćwiczę z moimi studentami
i to co aktualnie ćwiczę powoduje,
że niektóre melodie
słyszę podczas
snu.

Rano i wieczorem
Z natury wolę pospać, ale życie, dzieci i praca
zmusiły mnie do wczesnego wstawania.
Rano w domu panuje cisza, bo w ciągu dnia słucham
bardzo dużo dźwięków. Wieczorem sięgam po nagrania
muzyki symfonicznej, piosenki EWY DEMARCZYK,
nieraz jazzu tradycyjnego i swingu.

Na chandrę
Chandrę miewam dość rzadko, ale za to intensywne.
Nie mam muzycznego na nie lekarstwa, bo powodem
z reguły są problemy międzyludzkie
i muzyka nic nie pomoże.

W samochodzie
Podobno jeżdżę dość ostro.
Wożę jakieś nagrania, choć przede wszystkim
lubię podczas jazdy słuchać słowa z radia.

Jestem dumna
Najbardziej dumna jestem z niektórych osiągnięć konkursowych,
gdzie wbrew moim oczekiwaniom, zdobyłam wysokie nagrody.
Było to przecież potwierdzenie, że warto było te artystyczne
poprzeczki ciągle podnosić.

Najwyżej cenię nagrodę Królowej Elżbiety w Brukseli
i trzecie miejsce w konkursie w Londynie
i co najważniejsze nagrodę
tamtejszej publiczności.

W operze i filharmonii
Lubię sztukę operową, szczególnie Mozarta,
ale głównie warstwę muzyczną, bo operowe libretta
są tak pokomplikowane i często naiwne.
W muzyce klasycznej fascynacje się zmienia ją.
Przez wiele lat najlepiej się czułam i rozumiałam muzykę
do romantyzmu. Bardzo dużo grywałam BACHA i BEETHOVENA.
Później przyszła faza romantyzmu,
a ostatnio bardzo lubię grać
dobrą muzykę współczesną.

Rock & roll
Z wczesnej młodości pamiętam czasy ELVISA PRESLEY i BILLA HALEYA.
Z polskich wykonawców bardzo lubię krakowską grupę SKALDOWIE
i przeboje CZESŁAWA NIEMENA
z okresu pięknej piosenki
"Dziwny jest ten świat".

Piosenka kabaretowa
Absolutni mistrzowie to na pewno KABARET STARSZYCH PANÓW.
Z dużym zaciekawieniem oglądałam kabarety o zabarwieniu
politycznym jak: JANA PIETRZAKA i ZENONA LASKOWIKA
ale rodzaj humoru i genialna finezja słowa,
którą zaproponowali STARSI PANOWIE,
jest to coś niesłychanego.

Blues, Jazz
Tak do końca nie wiem, czy czuję bluesa.
Jeśli miałabym posłuchać to tego oryginalnego
z amerykańskich ulic.
Najbardziej lubię - jak jużwspomniałam
jazz nowoorleański i swingujące zespoły.
Z wokalistów oczywiście ELLĘ FITZGERALD
i LOUISA ARMSTRONGA
a z okiestr big band
GLENNA MILLERA.

W tańcu
Kiedyś tańczyłam rock&rolla.
Jeśli mam być szczera, to nie pamiętam,
kiedy ostatni raz byłam na balu.
Obecnie, skoro miałabym zatańczyć,
to na pewno te tańce tradycyjne z partnerem
a nie dyskotekowe w "kółku".

Czuję sentyment, bo kojarzy mi się
Przeważnie utwór kojarzy się ze smutnym wydarzeniem,
albo śmiesznym na koncercie. Zawsze kiedy słyszę
"Koncert Skrzypcowy a-moll BACHA, przypominają mi się
studenckie czasy, kiedy w naszym kameralnym zespole
nie zawsze wiolonczele prawidłowo wchodziły.
Przecież najbardziej i najdłużej pamięta się
koncertowe wpadki.

Trzy płyty
Na bezludną wyspę najchętniej wzięłabym
kilka kompletów płyt. Skoro tylko trzy to na pewno
zabrałabym któryś z kwartetów smyczkowych BEETHOVENA,
bo kwartet smyczkowy dla mnie jest pełnią muzykowania.
Potem pewnie bym wzięła którąś z symfonii
PIOTRA CZAJKOWSKIEGO i HECTORA BERLIOZA.

Utwór powodujący erotyczny nastrój
Jest taki utwór, to Koncert podwójny
JOHANNESA BRAHMSA d-moll na skrzypce
z wiolonczelą.

Marzę o płycie
Z okazji imienin czy urodzin,
chętnie przyjęłabym w prezencie dobrze technicznie
nagrane programy KABARETU STARSZYCH PANÓW i przeboje SKALDÓW.
Jako muzyk, chciałabym nagrać koncert BEETHOVENA
z bydgoską orkiestrą SYMFONIETTĄ,
powiększoną o instrumenty dęte
pod batutą mojego małżonka
MACIEJA NIESIOŁOWSKIEGO.

Dedykacja
Mojemu synowi JANOWI, który obecnie mieszka w Polsce,
dedykuję jeden z utworów które gra znakomity
jazzowy pianista CHICK COREA.

Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania
wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych
(z poniedziałku na wtorek)

Po północy - o godz.0.10
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.