Sobota 2024.11.23 Imieniny: Adeli, Klemensa Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Andrzej Urbaniak
2010-08-16

Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy 10 sierpnia 2010 roku
gościem w studiu Radia PiK był:

ANDRZEJ URBANIAK

– ultramaratończyk, ostatnio przebiegł Polskę,
od Zakopanego do Gdyni (752 km).
 
Skąd ta pasja biegania?
- Zawsze interesowałem się sportem. Początkowo była to piłka nożna, ale po kilku kontuzjach musiałem skończyć z piłką lecz ze sportem nie.

Ostatni Pana wyczyn – bieg przez całą Polskę, od Zakopanego do Gdyni, ale to nie koniec?
- Już mamy w planach przebiegnięcia Polski w poprzek. Szukamy takiej trasy aby liczbą kilometrów upamiętnić rocznicę powstania Bydgoszczy.

Czas na ankietę osobową – znak zodiaku?
- Bliźnięta, mam tyle pomysłów, że nie nadążam z ich realizacją. Jestem jednak uporządkowany wbrew opowieściom o Bliźniętach, u mnie musi wszystko chodzić jak w zegarku.

Wady?
- Czy ja wiem, jestem spokojny i przyjazny – a co do wad to niech inni ocenią.

Zalety już mamy – spokojny…
- Pomocny, wrażliwy na ludzi. Lubię pomagać.

A ma Pan jakieś słabości, z którymi Pan walczy?
- Kontuzje, które się w takich biegach ujawniają.

Jest Pan bydgoszczaninem?
- Od urodzenia. Mój dom rodzinny był przy ulicy Pielęgniarskiej. Identyfikuję się ze Starym Fordonem. Uczyłem się w szkole podstawowej nr 27.

Wola walki i miłość do biegania pojawiła się w szkole?
- To chyba wyszło samo z siebie. Zawsze lubiłem być z przodu, nie lubiłem przegrywać, ale porażki motywowały mnie do walki.

Już w szkole wiedział Pan, że sport będzie Pana życiem?
- Tak, choć może początkowo myślałem o karierze piłkarza, ale kontuzje sprawiły, że jest inaczej.

Żeby uprawiać jakikolwiek sport trzeba trenować?
- Biegi uwielbiałem zawsze. Początkowo biegałem kilkanaście kilometrów dziennie. Zawodowo biegam od pięciu lat, mam na swoim koncie 56 maratonów klasycznych, pięć 12 godzinnych, jeden 16 godzinny, który zwyciężyłem, trzykrotnie byłem na Mistrzostwach Świata. Raz, w jednym roku przebiegłem 17 maratonów.

Trochę Pan igra ze swoim zdrowiem?
- Szybko się regeneruję, nie muszę długo odpoczywać. Po maratonie, na drugi dzień biegam dalej. Teraz przebiegłem Polskę wzdłuż, to jakbym przebiegł 18 maratonów. 10 i 11 września będę bronił brązowego medalu podczas Mistrzostw Polski w Katowicach. Lekarze niekiedy mi odradzają, ale wiedzą, że ja i tak pojadę.

Pamięta Pan pierwszy maraton?
- Bardzo dobrze. Przez trzy miesiące przygotowywałem się do maratonu trójmiasta – Gdańsk – Sopot – Gdynia. Założyłem, że jak przebiegnę tę trasę poniżej 4 godzin to będę biegać. I udało się 3 godziny 57 minut. Nie liczyłem kilometrów, jedynie patrzyłem na zegarek. Zacząłem biegać w wieku 46 lat, dwa lata później zostałem wcielony do kadry Polski. Jak już organizm powie, że nie powinienem biegać to już mam upatrzoną inną dyscyplinę – triatlon. Jak po pierwszym maratonie zacząłem trenować, nie mogąc doczekać się kolejnego w Poznaniu to przebiegłem go w 3 godziny 31 minut. Wtedy już biegałem inaczej, wszyscy byli zdziwieni, że w dwa miesiące zrobiłem taki postęp.

Ale to nie koniec?
- W internecie znalazłem bieg na 100 kilometrów. Tam założyłem, że przebiegnę go poniżej 10 godzin.

Który moment podczas biegania maratonu jest najgorszy?
- Przełom między 34 a 37 kilometrem. Maratony biegam na treningu, a teraz jak się przygotowuje do Mistrzostw Polski biegam dwa razy dziennie po 25 kilometrów. Będę próbował oszukać organizm i zacznę treningi o różnych porach rano, w nocy, po południu bo przygotowuję się do biegu 24 godzinnego. Chcę przebiec przez dobę 230 kilometrów. Czuję, że mogę to zrobić.

Czy podczas maratonu jest jakaś dieta?
- Na każdym punkcie wypijam wodę, a prócz tego biegnę z butelką wody. Raz podczas biegu miałem ochotę na herbatnika, poprosiłem żonę aby na kolejnym kółku kupiła i podała mi ciastko. Po maratonie jem wszystko co jest w lodówce, nawet próbuję samej musztardy. Organizmowi brakuje wszystkiego.

A po treningach też pan robi spustoszenie lodówki?
- Nie, rano jem płatki z mlekiem, potem drugie śniadanie w pracy.

A biega Pan codziennie?
- Oczywiście. Upał czy mrozy biegam każdego dnia rano.

A co na to żona?
- Początkowo była zdziwiona, ale teraz jeździ ze mną na zawody. Co prawda nie biega, ale pomaga mi podczas biegów.

Je Pan słodycze?
- Codziennie minimum jedną czekoladę, wszystko spalę.

A pije Pan alkohol?
- Nie palę i nie piję!

Wszyscy w domu biegają?
- Żona Jolanta nie biega, córka Monika ze mną próbowała, ale przestała, bo zajęta jest dzieckiem. Wnuczka Nicolka ma 2 latka za to już próbuje, staje na start z bloków. Ona bardzo mnie dopinguje.

Czego Pan w życiu żałuje?
- Niczego, choć może tego, że mam już tyle lat /51 l./. Mam zamiar jeszcze osiągnąć mistrzostwo Polski, ale nic na siłę.

Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA
Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w  wtorkowych programach nocnych o godz.23.03
oraz w soboty o godz. 15.05

wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry