Niedziela 2024.04.28 Imieniny: Ludwika, Pawła, Piotra Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Zygfryd Żurawski
2010-08-10

Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy 03 sierpnia 2010 roku
gościem w studiu Radia PiK był :

ZYGFRYD ŻURAWSKI
– prezes Regionalnego Towarzystwa Wioślarskiego
LOTTO/Bydgostia/WSG/Bank Pocztowy.
 
Prowadzi Pan klub od ponad 19 lat, a od 17 lat klub zdobywa niezmiennie tytuł mistrza kraju – to jest rekord na skalę Europy?

- Klub powstał w 1928 roku, w 1938 zdobył drużynowe mistrzostwo Polski, potem były kolejne tytuły w 1966, 67 i 70, a od 1993 roku jesteśmy bez przerwy mistrzami kraju. Na pewno jest to rekord kraju, a może i Europy

W tym roku też szykuje się kolejny tytuł?

- Trudno mówić przed zakończeniem rywalizacji, ale patrząc na punkty w tabeli, ta przewaga jest tak duża, że powinniśmy zdobyć 18 tytuł mistrzowski.

Jak to Pan robi?

- Sprawa najważniejsza to poukładanie współpracy między klubem a szkołami i WSG. Ta współpraca jest wzorcowa.

Znak zodiaku?

- Ryby. Dla mnie poziom uzyskany dziś jest odskocznią do tego co można uzyskać jutro. Zawsze pracę organizacyjną można układać na jeszcze wyższym poziomie. Mam szczęście w zarządzie do ludzi, którzy chcą działać dzięki czemu można rok po roku bronić tytułu mistrza kraju.

Wady?

- Jestem w pewnym sensie bezwzględny. Tylko w ten sposób można osiągać wymarzone cele. Na początku lat 90. marzyłem by klub osiągnął sukces i udało się to po dwóch latach pełnienia funkcji prezesa.

Zalety?

- Na mnie jako prezesie klubu spoczywa obowiązek zdobywania środków finansowych i chyba potrafię to robić. „Bydgostia” jest jedynym klubem sponsorowanym przez Totalizator Sportowy, a zgłoszeń było kilkaset.

Trudno się pozyskuje sponsora?

- Trudno, choć jak są wyniki łatwiej jest przekonać drugą stronę. Na seniorów zdobywamy spore pieniądze, gorzej jest z młodzieżą i tutaj przychodzi z pomocą Urząd Miasta i samorząd wojewódzki. Ale też staramy się mieć wyniki i z ostatnich kilku igrzysk olimpijskich przywozimy zawsze medale.

Jest Pan rodowitym bydgoszczaninem?

- Nie, urodziłem się w Siedlcach. Tu przyjechałem aby studiować w Wyższej Szkole Inżynierskiej i zostałem. Pierwsza moja praca to Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego dziś PESA. Przeszedłem różne szczeble: technologa, kierownika wydziału, szefa produkcji, dyrektora produkcji, a dziś dyrektora marketingu rynków zagranicznych.

PESA ma dziś dobrą markę.

- Dziś tak, ale 12 lat temu byliśmy w trudniejszej sytuacji jak zakłady ROMET. Udało nam się przeżyć najgorsze czasy, z dużą pomocą załogi. Jak nie było na wypłatę, nie mieliśmy ani jednego dnia strajku. Po prostu w zakładzie były mądre związki zawodowe. Dziś to zupełnie inna firma. Cieszę się, że na rynku taboru kolejowego i szynowego jesteśmy liderem.

Przyjechał Pan do Bydgoszczy i już tu pozostał. Żona jest bydgoszczanką?

- Tak, żona Ewa to bydgoszczanka, i dwaj synowie Michał i Tomasz związani są też z Bydgoszczą.

I wszyscy wiosłują?

- No nie, Tomasz wiosłował, indywidualnie zdobył 16 medali. Obecnie Tomasz i Michał współpracują w zarządzie, są moją podporą. Michał od początku zajmował się sprawami organizacyjnymi w klubie, jest odpowiedzialny za stronę internetową, która wyróżnia się w kraju, jest bardzo szybko aktualizowana.

A żona jak reaguje na Panów pasje?

- Często bywa na regatach, no musi znosić te wszelkie niedogodności.

Żona nie ma najlepiej z Panem. Przez cały rok pracuje Pan w PESIE, a latem, kiedy wszyscy wyjeżdżają na wakacje Pan jest na regatach.

- Fakt. Latem co tydzień, dwa są regaty i w tym okresie nie ma szans na urlop.

Jak się zaczęła Pana przygoda z wiosłami?

- "Bydgostia" to dawniej Kolejowy Klub Wioślarski był związany z ZNTK. W latach 70 zapisałem się, a w latach 80 zostałem wybrany na wiceprezesa, a od 1991 roku jest prezesem.

Sam Pan jeszcze amatorsko wiosłuje?

- Wsiadam częściej na żaglówkę.

Kiedy wakacje w tym roku?

- Nigdy nie planowałem dalszych wypadów. Jak biorę urlop zaszywam się w naszych pobliskich lasach i wyłączam komórkę. Po podróżach w delegacja dalekich wycieczek mam dosyć.

Czego słucha Zygfryd Żurawski?

- Przeboje mojej młodości: Niemen czy Beatlesi.

Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA
Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w  wtorkowych programach nocnych o godz.23.03
oraz w soboty o godz. 15.05

wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry