Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy 06 lipca 2010 roku
gościem w studiu Radia PiK był:
WOJCIECH ZAGUŁA
– właściciel SOS Music – organizator festiwali "Pejzaż bez Ciebie" i "Song of Songs".
SOS Music organizuje imprezy w całej Polsce?
- Tak – ale nie zapominamy o naszym regionalnym rynku.
Jedna ze sztandarowych imprez organizowanych w naszym województwie to "Song of Songs". Czy aby na pewno niedawno byliśmy świadkami ostatniej edycji festiwalu?
- Nie ma mowy żeby tę decyzję odwoływać. To dzieło miało swój początek i po trzynastu edycjach swój koniec. Moglibyśmy nadal organizować ten festiwal, jednak pomyśleliśmy, że formuła prezentowania muzyki chrześcijańskiej na jednym festiwalu się wyczerpuje i chcieliśmy skończyć ten cykl kiedy jest pełno ludzi w fosie i artyści się dobrze czują. Niektórzy mówią, że to była wesoła stypa.
Inny sztandarowy festiwal to "Pejzaż bez Ciebie"
- Mamy już pięć edycji za sobą, a już teraz przygotowujemy się do kolejnego festiwalu, którego bohaterem będzie Jonasz Kofta. Po monumentalnym Niemenie potrzebny był artysta z innej półki, który dodałby świeżości i lekkości. Andrzej Poniedzielski kiedyś złośliwie stwierdził, że Pejzaż to najlepiej skrojony festiwal w Polsce bo nigdy nie zabraknie artystów, których można wspominać. Krzysztof Herdzin będzie czuwał nad stroną muzyczną, a teraz dopinamy skład koncertu.
Czas na ankietę osobową. Znak Zodiaku?
- Baran
Bardzo uparty?
- Bardzo, ale i konsekwentny. Wiele rzeczy w tej branży robi się dzięki konsekwencji.
Wady?
- Nie wiem czy mamy tyle czasu, żeby wszystkie wymienić. Może wrócę do swojego uporu, ale jestem przy tym jeszcze porywczy, jednak szybko zapominam.
Zalety?
- Może niech inni mówią o zaletach.
Dom rodzinny gdzie się znajduje?
- Urodziłem się w Stalowej Woli, tam uczyłem się. Potem studiowałem w Lublinie na KULu filologię polską i pracowałem na uczelni. Rok po studiach przyjechałem do Torunia, bo moja żona tu mieszkała. Na studiach organizowałem dużo różnych imprez m.in. "KULaż" takie inne Juvenalia.
A skąd ta żyłka organizatorska?
- Nie wiem, Już w liceum organizowałem festiwale. Dobrze że pasja młodzieżowa amatorska przerodziła się w profesjonalne wykonywanie tego zawodu.
Czego słuchaliście na studiach?
- Ciężkiej muzy punkrocka m.in. Moskwy a drugie skrzydło to łagodne brzmienie m.in. Leonarda Cohena.
Przyjechał Pan do Torunia i zaczął organizować?
- Dosyć szybko. Na początku podjąłem pracę w tygodniku "Wolne słowo" wydawanym przez Solidarność. Potem był dwutygodnik „Pielgrzym”. Następnie zostałem rzecznikiem prasowym wojewody toruńskiego Andrzeja Tyca, jednak wytrzymałem w urzędzie półtora roku.
I powstało SOS MUSIC?
- Agencja powstała na bazie festiwalu "Song of Songs". Wcześniej organizowaliśmy koncerty zespołów z tzw nurtu chrześcijańskiego. Niektórzy pytają co oznacza SOS, czy wołamy pomocy, a to po prostu skrót od Song of Songs.
Kolejne pomysły po festiwalu Song of Songs już się narodziły?
- O jednym mogę powiedzieć. Toruń jest miastem, które jest centrum muzyki hip-hopowej. Chcemy stworzyć tu festiwal i będzie on się odbywał na Rubinkowie, bo gdzie się gra hip-hop?
Ma Pan czas na pasje pozazawodowe?
- Tak, bardzo lubię gotować i mam swoją winnicę. Klimat się ociepla, warunki stają się coraz bardziej sprzyjające, więc można robić wina.
A co jest specjalnością kulinarną Wojciecha Zaguły?
- Robię dużo potraw. Moją kuchnie nazwałbym fusion, jest za każdym razem inna, taka intuicyjna.
A dokąd wyjeżdżą Pan na wakacje?
- W tym roku do Prowansji, tam wcześniej będzie nasza córka Agata, która wygrała olimpiadę języka francuskiego i ambasada jej funduje tam kurs, a my dojedziemy na wakacje.
To na koniec przedstawmy dzieci.
- Mam czwórkę dzieci: Najstarszy syn Jan – męczy się nad licencjatem na historii sztuki, młodszy Adam – kończy pierwszy rok stosunków międzynarodowych, następnie jest Agata, która idzie do liceum i najmłodszy Andrzejek, który skończył pierwszą klasę gimnazjum.
Najstarszy syn pomaga Panu w agencji?
- Tak, ten pomysł hip-hopowy jest właśnie Janka. Dlatego jest wiarygodny, bo Janek się na tym zna, a nie wymyślali go stare ramole.
Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA
Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w wtorkowych programach nocnych o godz.23.03
oraz w soboty o godz. 15.05