Sobota 2024.11.23 Imieniny: Adeli, Klemensa Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Cezary Nelkowski
2010-07-06

Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy 29 czerwca 2010 roku
gościem w studiu Radia PiK był:

CEZARY  NELKOWSKI


zastępca dyrektora Filharmonii Pomorskiej
do spraw programowych.
 

Od Pana zależy co jest w repertuarze filharmonii?
- Nie do końca. Czuwam aby to, co zaplanowano zostało wykonane. Dziś już planujemy sezon 2011-12. Najwybitniejsi artyści mają kalendarze zapisane na kilka lat do przodu, a my znamy budżet jedynie na obecny rok i mamy problem jak to zgrać. Na pewno można by gościć w naszej sali jeszcze więcej najlepszych na świecie muzyków, którzy bardzo chętnie tu przyjeżdżają bo słyszeli o znakomitej akustyce naszej sali koncertowej.

Znakomita akustyka! Niektórzy twierdzą, że główną rolę odegrał tu przypadek.
- Matematyczne wyliczenia jedno, a to co wyjdzie w rzeczywistości to drugie. Jednak myślę, że profesor Straszewicz miał doskonałą rękę i zbudował wiele doskonałych akustycznie doskonałych.

Teraz każdy remont sali to drżenie by niczego nie zepsuć w akustyce?
- Nawet tak prozaiczne rzecz jak wymiana krzeseł to dla nas duże wyzwanie. Przeprowadzano próby różnych obić by nie zepsuć akustyki. A trzeba pamiętać, że poprzednie fotele pamiętały lata 50. Jak się okazało nowe obicia nie zepsuły walorów akustycznych, a niektórzy twierdzą że jeszcze poprawiły.

Czas na ankietę osobową – znak zodiaku?
- Bliźnięta

Wady?
- Chyba dominującej nie ma. Staram się być punktualny, ale różnie z tym bywa, podobnie jak z każdą inną cechą.

A uporządkowanie – bo Bliźniaki mają z tym problem.
- Filharmonia jest miejscem, gdzie można nauczyć się porządku. Koncert to nie jest jedynie spotkanie kilkuset osób, o godzinie 19.00 w piątek, ale praca od poniedziałku do piątku.

A słabości?
- Jak każdy mężczyzna lubię odrobinę słodyczy i potem stwierdzam, że pasek od spodni jest za krótki, więc walczę z tym.

Na pasje pozamuzyczne jest czas?
- Bardzo chętnie wyjeżdżamy z całą rodziną poza miasto. Zwiedzamy różne tereny i wcale nie trzeba wyjeżdżać daleko, wystarczy pojechać poza miasto. Staramy się coś ciekawego zobaczyć i sfotografować, by móc w zimowe wieczory powspominać.

Dom rodzinny w Bydgoszczy?
- Tak jestem bydgoszczaninem z krwi i kości od pokoleń. Nasz dom znajdował się przy ulicy wówczas Lenartowicza dziś Konopnickiej. Mieszkaliśmy niby w mieście, a jak na wsi.

Szkoła średnia gdzie?
- Pierwsze liceum. Bardzo dobrze wspominam te czasy, szczególnie panią profesor Szymańską naszą anglistkę, która potrafiła nauczyć języka każdego.

Po szkole średniej był pomysł na studia?
- Nawet wiele. Z jednej strony medycyna, a z drugiej muzyka, po sukcesach na ogólnopolskiej olimpiadzie artystycznej. Chyba czysty przypadek, a może i lenistwo spowodowało, że wybrałem muzykologię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.

I wrócił Pan do Bydgoszczy?
- Początkowo wcale nie chciałem wracać. Liczyłem, że będę pracować na uczelni, ale małe haczyki ściągały mnie do Bydgoszczy. Najpierw praktyka w radiu PiK, potem warsztaty perkusyjne organizowane przez Stanisława Skoczyńskiego z całą czołówką światowych perkusistów.

A potem filharmonia?
- Zostałem zaproszony na rozmowę i tak tu jestem od ponad 19 lat. Nie zamieniłbym tej pracy na żadną inną.

Czego Pan słuchał na studiach?
- Nie tylko muzyki klasycznej, ale również zespołów: The Doors czy Deep Purple.

A obecnie upodobania muzyczne się zmieniły?
- Raz po raz słucham tamtej muzyki, nawet moje najstarsze dziecko córka tego niekiedy słucha, a ostatnio razem słuchamy też Rammsteina czy Katie Melua.

To przedstawmy rodzinę.
- Żona Dorota, która kiedyś uczęszczała do liceum muzycznego, jest filologiem romańskim i uczy w szkole, córka Dominika 16 lat absolwentka gimnazjum, Maksymilian lat 8 absolwent drugiej klasy szkoły podstawowej i kotka Matylda.

Gdyby mógłby Pan spełnić swoje muzyczne marzenie to kogo by Pan sprowadził?
- Parę razy przymierzałem się do Bobby McFerrina wraz z orkiestrą symfoniczną, ale ten artysta ma tak zapełniony kalendarz, że nie znaleźliśmy terminu. Może kiedyś?

Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA
Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w  wtorkowych programach nocnych o godz.23.03
oraz w soboty o godz. 15.05

wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry