|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Żaneta Walentyn |
|
2010-04-24
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę - jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami... Po północy nadchodzi najlepsza pora na zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 6 na 7 kwietnia 2010 roku gościem w studiu Radia PiK była:
ŻANETA WALENTYN
– reportażystka Polskiego Radia PiK, ostatnio nagrodzona Melchiorem na Ogólnopolskim Konkursie Reportażu, w kategorii Premiera Roku 2009.
Melchiory nazywane są Oscarami polskiego reportażu. - Dla dziennikarzy, którzy zajmują się reportażem, jest to najważniejszy konkurs. W jury zasiadają m.in Hanna Krall czy Maciej Drygas. W tym roku nadesłano 49 prac, do finału nominowano tylko dwie, w tym moją, która ostatecznie wygrała. Dostałaś Melchiora za reportaż "Przeklęci" - po raz kolejny wracałaś do tego tematu? - Do tematu Łupaszki i jego żołnierzy. Przed kilkoma laty zajmowałam się sprawą Łupaszki, kiedy część mieszkańców Cekcyna chciała postawić mu pomnik, inni nie chcieli do tego dopuścić. Teraz podobna sytuacja była w Śliwicach. I znowu ten sam scenariusz. W mieszkańcach ta postać budzi wielkie emocje, dlatego chciałam zagłębić się w historię Łupaszki i jego żołnierzy. Tematyka historyczna pojawia się w twoich pracach rzadko, zwykle zajmujesz się problemami zwykłych ludzi. - Taki jest wymóg ramówki. Mamy codzienne miejsce na reportaż interwencyjny, on wymaga mniejszego nakładu pracy a temat sam narzuca formę reportażu. Dokument historyczny, artystyczny wymaga dobrego pomysłu również na samą formę. Co może być tematem na reportaż? - Mówi się że wszystko, ale to tylko slogan. Wiadomo, że tematem jest człowiek i jego wnętrze. To nie jest pięciominutowa rozmowa, ale wiele godzin spotkań. Bywa, że nasz bohater nie chce opowiedzieć wszystkiego i tu jest zadanie dla reportażysty. Reporter musi dotrzeć do celu, bo jeśli tego nie zrobi to będzie to słychać w reportażu. Lubisz podejmować wyzwania – udało Ci się nagrać długi wywiad z generał Elżbietą Zawacką. - Tak to było wyjątkowe spotkanie. Pani profesor, która była legendą za życia, jedyna cichociemna kobieta pięknie potrafiła opowiadać. Czas na ankietę osobową - znak zodiaku? - Skorpion. Myślę, że to fajny znak. Mówi się o Skorpionach, że są wspaniałymi przyjaciółmi, ale jak ktoś ich zdradzi zapamiętają to do końca życia i zemszczą się po latach. Wady? - Jestem apodyktyczna, bywam złośliwa, lubię narzucać własne zdanie jeśli wiem, że mam rację. Jestem też niezorganizowana i bałaganiarska. Zalety? - Jestem otwarta, łatwo nawiązuje kontakty, pewnie jestem sympatyczna. Z czym walczysz? - Niestety palę – kiedyś walczyłam, teraz codziennie mówię, że kończę z paleniem od jutra. Dom rodzinny? - Do niedawna znajdował się w Bydgoszczy. Parę lat temu podjęliśmy decyzję o wyprowadzeniu się. Najpierw chcieliśmy kupić dom w Bydgoszczy, ale były bardzo drogie, więc zaczęliśmy się rozglądać trochę dalej. Oglądaliśmy wiele domów, jednak jak zobaczyłam ten nasz powiedziałam mężowi , że jeśli mnie kocha musimy go kupić i nigdy tego nie żałowaliśmy. Masz jakieś pasje? - Na pewno radio, ale poza radiem to z mężem lubimy amatorsko odnawiać stare meble. Wiem, że nieźle gotujesz? - Bardzo lubię gotować, nawet mi to wychodzi, ale wtedy zostawiam wielki bałagan w kuchni, który potem poskramia mąż. Jakie studia wybrałaś po maturze? - Chciałam iść na archeologię i dziennikarstwo, ale bałam się, że nie zdam więc wybrałam filologię rosyjską. Jak skończyłam studia już nie było specjalnie pracy dla mnie, więc poszłam na podyplomowe studia polonistyczne. Pracowałam pięć lat w szkole, ale jednak ciągnęło mnie do dziennikarstwa, więc trafiłam do radia; najpierw komercyjnego, a po kilku latach w 1996 roku przeszłam do Polskiego Radia PiK. Przeszłaś przez wszystkie szczeble reporterki? - Owszem, zaczęłam od sond ulicznych, montowałam je jeszcze na taśmie, dziś dźwięk się montuje na komputerach Za co lubisz radio? - Kocham radio za wszystko. Spotykam stale innych ludzi, poznaje ich ciekawe historie. Jak się tego nie pozna, to trudno zrozumieć. Lubię ten budynek, ludzi, z którymi mi się dobrze współpracuje. Zawsze wiem, że mogę tu przyjść o każdej porze dnia i nocy. To jest drugi dom.
Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką w wtorkowych programach nocnych o godz.23.03 oraz w soboty o godz. 15.05
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|