Sobota 2024.11.23 Imieniny: Adeli, Klemensa Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Urszula Bartkiewicz
2010-03-30

Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 23 na 24 marca 2010 roku
gościem w studiu Radia PiK była:

prof. URSZULA BARTKIEWICZ



klawesynistka, pedagog – prowadzi klasę klawesynu
w bydgoskiej Akademii Muzycznej.

Na początek gratulacje, bo ostatnia Pani płyta z muzyką Józefa Elsnera otrzymała nominację do nagrody Fryderyka.
- Bardzo się cieszę, że została dostrzeżona. Dziesięć lat temu otrzymałam Fryderyka, za zbiór Das Wolthenpereirte Klavier J.S. Bacha. Bardzo byłam wtedy szczęśliwa.

Znak zodiaku?
- Wodnik. Ale nietypowy z ascendentem Panny.

Wady?
- Moją wielką wadą jest roztargnienie. Czasami fantastycznie kontroluje sytuację, a niekiedy trudno mi wszystko organizacyjnie ogarnąć. Miałam taką sytuację, że zapomniałam o własnym koncercie. Pracowałam wtedy w Warszawskiej Operze Kameralnej i przyszłam w zupełnie innej sprawie do biura organizacji widowni, tam na ścianie wisiał plakat informujący o moim wieczornym koncercie z orkiestrą, transmitowany przez telewizję.

I wszystko się dobrze skończyło?
- Tak. Miałam jedynie problem z fryzurą. Mam dużo szczęścia i intuicji, która mnie prowadzi. Staram się już czuwać nad moim roztargnieniem. Wszystko notuję i planuję.

Zalety?
- Myślę, że lubię ludzi, łatwo zapominam niedogodności w kontaktach. Zawsze wychodzę z założenia, że ta druga strona nie chce nikogo skrzywdzić.

To studenci mają dobrze.
- Nie do końca. Potrafię w pewnych sytuacjach być nieprzyjemna. Sama lubię pracować i wymagam tego od studentów, nie widzę powodu by ktoś miał taryfę ulgową

Gdzie się mieści Pani dom rodzinny?
- Obecnie w Warszawie, tam mieszkam, mam niedaleko syna, bo w oddaleniu 200 metrów. Jestem od niedawna świekrą, bo nie uznaje słowa teściowa. Syn kilka lat uczył się gry w szkole muzycznej. Był dobrze zapowiadającym się muzykiem ale pewnie obserwując mnie wybrał inny zawód. Teraz w chwilach wolnych uczy się gry na nowym instrumencie – na saksofonie.

Skąd zamiłowanie do muzyki?
- Myślę, że człowiek się z tym rodzi. Radio, które nadawało dużo muzyki klasycznej miało duży wpływ na moje wybory. To radio spowodowało, że zakochałam się w klawesynie. W moim mieście, w Bielsku Białej nie było klasy klawesynu, grałam więc na fortepianie. Mnie właściwie było wszystko jedno co będę robić w muzyce, mogłabym nawet tańczyć. Mój tato trochę oponował, nie byłam bowiem silnym dzieckiem, często mdlałam i mojemu tacie życie artystyczne wydawało się nie dla mnie. Sprzeczałam się z tatą na jakie studia pójdę. Jednak wiedziałam czego chce, byłam konsekwentna i nieprzyjemnie uparta.

To przejście z fortepianu na klawesyn było ciekawe?
- Tak, uczyłam się u pani prof. Elżbiety Stefańskiej, która te początki przeprowadziła u mnie bezboleśnie. Pamiętajmy, że klawesyn różni się od fortepianu, bo klawesyn jest instrumentem szarpanym.

Skończyła Pani studia i był czas na decyzje.
- Chciałam grać, ale nie wiedziałam jak mam się utrzymać i zarabiać pieniądze. Szukałam pracy i znalazłam w Szczecinie. Ale nie doszło do niczego i poradzono mi bym pojechała do Warszawy. Skorzystałam z tej rady. Potem było roczne stypendium w Paryżu.

Ilu ma Pani obecnie studentów?
- Trójkę indywidualnych w klasie klawesynu i uczestniczących w zajęciach zbiorowych około 50. Chciałabym jeszcze coś napisać, ale do tego trzeba więcej czasu. Wydałam, tzn wydawnictwo Akademii Muzycznej wydało zbiór nut Józefa Elsnera, są to utwory odkryte przeze mnie w zbiorach bibliotecznych. To moja pasja – wyszukiwanie nowych utworów w repertuarze klawesynowym.

Te odkryte utwory znalazły się na płycie nominowanej do Fryderyka?
- Tak – są to utwory, które mają fakturę klawesynową, ale mogą z nich skorzystać pianiści.

Jak Pani znajduje czas na te wszystkie zajęcia?
- Jestem perfekcyjnie zorganizowana. Robię to co lubię. Czasu na dom nie ma dużo, ale próbuję wszystko pogodzić. Staramy się z mężem dużo żartować, jak jest problem wszyscy mogą na siebie liczyć. Jak chcę się zrelaksować wyjeżdżam i wszystkim zapowiadam, że jestem nieczynna.

Zwierzenia przy muzyce notowała MAGDA JASIŃSKA
Zapraszamy do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w  wtorkowych programach nocnych o godz.23.03
oraz w soboty o godz. 15.05

wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry