Nasze wydawnictwo wydaje dwa dzienniki: "Express Bydgoski" i "Nowości Toruńskie" oraz pięć bezpłatnych tytułów tygodnikowych: "City Bydgoszcz", "City Toruń", "City Poznań", "7 dni Bydgoszcz" i "7 dni Toruń". Mamy ogromy potencjał wydawniczy dzięki uruchomieniu bardzo nowoczesnej drukarni gdzie drukujemy, oprócz "Gazety Wyborczej" i "Rzeczpospolitej", wszystkie ogólnopolskie gazety.


Z małżonką Małgorzatą mamy już dorosłego syna Wojciecha. Muszę się pochwalić, iż posiadamy pięcioletniego wnuka Wiktora. Po domu biegają trzy koty: Tolek, Itek i Dusia.

Obecnie mam bardzo mało czasu na przyjemności typu hobby. Zimą jest to jazda samochodami terenowymi na specjalnie trudnych technicznie trasach. Od wiosny do późnej jesieni przesiadam się na motocykl. Loty awionetką, na które zaprasza mnie kolega, sprawiają wiele niezapomnianych wrażeń.


Trudno i niezręcznie jest mówić o własnych zaletach. Już niedługo będzie jubileusz dwudziestolecia naszego wydawnictwa tworzonego od początku, "od zera". Posiadam chęć poszukiwania ciągle czegoś nowego, rozwijania i budowania.

Rzadko grywam w "Toto Lotka". Gdybym nagle wygrał ogromną fortunę na pewno nie kupiłbym sobie wiele luksusowych "zabawek". Większą część rozdałbym najbardziej potrzebującym a część przeznaczyłbym na konkretne inwestycje.

W sobotę i niedzielę ja gotuję obiady. Bardzo lubię gotować. To mnie uspokaja i relaksuje.Potrafię przygotować wiele różnorodnych potraw kuchni dietetycznej i polskiej, tradycyjnej. Mam także swoje, oryginalne przepisy kilku dań.

Wizualnie nie kobieta "wieszak", wychudzona o skłonnościach anorektycznych. Powinna posiadać zespół cech który powoduje, że dom, rodzina staje się wspaniałym, spokojnym, ciepłym azylem.

Nie lubię powierzchowności w pracy i w domu. Brak pełnego zaangażowania w każde przedsięwzięcie od razu skazuje na niepowodzenie.

Na pewno jestem dumny z tych rzeczy których sam dotknąłem, które zrobiłem. Weszliśmy w dwudziestolecie naszej firmy budowanej od początku, gdzie i ja mam swój udział. To daje niewątpliwą satysfakcję. Żeby mieć swoje zdanie na temat wojny w Afganistanie pojechałem tam. Jak się na miejscu okazało tamta rzeczywistość znacznie różni się od przekazywanych relacji telewizyjnych czy doniesień prasowych.

Urodziłem się w Bydgoszczy. Będąc małym chłopcem marzyłem żeby zostać pilotem wojskowym. Podczas nauki w I Liceum Ogólnokształcącym – "jedynce" zdecydowanie bardziej lubiłem przedmioty humanistyczne. Życie towarzyskie uczniów kwitło na "prywatkach" gdzie słuchaliśmy Niebiesko i Czerwono Czarnych i Niemena. To był okres kiedy młodzież dużo czasu poświęcała na sport. Ja dużo grałem w hokeja na lodzie i biegałem. Studniówka i bal maturalny nie odbywały się w luksusowych restauracjach a w szkolnej auli. Studiowałem w ówczesnej Wyższej Szkole Pedagogicznej, dziś Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego na Wydziale Pedagogicznym. Otrzymałem indywidualny program studiów i skończyłem go o rok wcześniej. Zaraz po ukończeniu studiów zostałem zatrudniony na etacie asystenta w Instytucie Nauk Społecznych. Doktorat zrobiłem w Moskiewskim Instytucie Gospodarki Narodowej.

Trudno jest wybrać trzy płyty z moich zbiorów. Posiadam najwięcej płyt muzyki klasycznej, muzyki elektronicznej a także rockowej i popu. Dziś wybrałbym nagrania Vangelisa, Elvisa Presleya i Leonarda Cohena.