|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Tadeusz Strugała |
|
2009-04-13
|
Co tydzień, w nocy z wtorku na środę, między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami.
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
"Zwierzenia przy muzyce".
W nocy z 07 na 08 kwietnia 2009
gościem w studio Polskiego Radia PiK był :
Maestro TADEUSZ STRUGAŁA
– wybitny dyrygent i pedagog.
dyrygent
Podstawowymi cechami młodego adepta na dyrygenta są przede wszystkim: bardzo dobry słuch, pamięć muzyczna, muzykalność, wrażliwość na muzykę i umiejętność jej odtwarzania. Jednak najważniejszą cechą, której nie da się nauczyć, jest to naturalna zdolność przekazywania gestykulacją tego co się czuje i co się chce uzyskać w brzmieniu orkiestry. Tak zwanego taktowania można nauczyć a dyrygentem trzeba się urodzić.
znak zodiaku
Wodnik dość skryty do pewnego momentu. Byłem człowiekiem bardzo zamkniętym w sobie, powściągliwym do momentu, kiedy zostałem szefem filharmonii wrocławskiej i nastąpiła konieczność wystąpienia na konferencji prasowej przed takimi tuzami jak Jerzy Waldorff czy Jan Weber.
rodzina Moja małżonka Monika jest z wykształcenia muzykologiem, kiedyś grała na skrzypcach. Mam córkę Wiolettę i dwóch dorosłych wnuków.
hobby
Mam wielką pasję zbierania. Głównie to dotyczy batut dyrygenckich. Posiadam duży zbiór i to bardzo rzadkich egzemplarzy. Moją kolekcję batut zaprezentowałem na kilku wystawach w Polsce a w zeszłym roku pokazałem na rozpoczęciu największego festiwalu muzycznego w Niemczech „Schleswig-Holstein Musik Festival”. Miałem okresy kiedy zbierałem porcelanę, meble i obrazy. W przeszłości fascynowała mnie jazda konno. Zawsze bardzo lubiłem poznawać świat, podróże.
wady i zalety
Dostrzegam u siebie wiele wad, ale czy ja muszę się koniecznie spowiadać?. Jeśli chodzi o zalety to jestem człowiekiem "starej daty" i mnie uczono, że nie wypada się chwalić, trzeba być skromnym.
w kuchni
Jajka ugotuję, herbatę mogę zaparzyć, kawę espresso także, natomiast robię najlepszy w Polsce do spaghetti "sos bolognese". U nas w domu najczęściej jadamy potrawy kuchni śródziemnomorskiej, lekki z dużą ilością jarzyn.
ideał kobiety
Przyglądam się kobietom od wczesnej młodości. Zawsze jestem zauroczony ich wyglądem. Smukłe, długonogie, niebieskookie kobiety o tajemniczym, do końca nieodgadnionym charakterze.
nie znoszę
W mojej profesji dzielę wykonawców, solistów na trzy rodzaje: górna, najwyższa pólka artystów, ludzie cudowni, normalni z którymi ma się wspaniały kontakt, bez żadnych kompleksów. Drugi rodzaj ludzie sprawni ale nie doskonali i oni o tym wiedzą, szukając pomocy. Oni są też do zaakceptowania. Jest niestety ten trzeci rodzaj ludzi niedoskonałych, chcących mimo to za wszelką cenę udawać wybitnych solistów, najlepszych na świecie i to jest koszmar. To są często ludzie o złych charakterach, niesympatyczni, nieprzyjemni i tego nie lubię.
w domu
Urodziłem się w Katowicach. Pochodzę z rodziny muzykującej w domu. Mama grała nieźle na fortepianie, ojciec fantastycznie grał na harmonijce ustnej, jeden z wujów śpiewał w chórze rewelersów a także czworo mojego rodzeństwa grało na różnych instrumentach. Mój talent muzyczny odkryła pani w przedszkolu sugerując wysłanie mnie do szkoły muzycznej.
Do czasów szkoły podstawowej pobierałem prywatne lekcje gry na fortepianie. Początkowo marzyłem żeby zostać pianistą, dopiero w liceum muzycznym, gdzie spotkałem wybitnego dyrygenta Karola Stryję, postanowiłem studiować dyrygenturę. W liceum, a były to powojenne ciężkie czasy, dorabiałem sobie grając na oboju, perkusji, fortepianie, saksofonie i kontra- basie podczas wesel i różnych potańcówek muzykę taneczną. Z Katowic wybrałem się na studia dyrygentury do Wrocławia. Po ukończeniu tej uczelni odbyłem podyplomowe studia w Weimarze i Wenecji.
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|