Jako aktorka teatralna staram się zapomnieć o "popularności serialowej", staram się nie pamiętać, że gram w tak popularnym serialu. To pozwala spokojnie przygotować nowe, ciekawe role na deskach teatru. Jestem po prostu sobą. Jednak jestem przekonana, iż telewidzowie, którzy na co dzień nie odwiedzają teatru, kojarząc mnie w nowym repertuarze dramatycznym, przyjdą na spektakl choćby z ciekawości jak telewizyjna postać

Powracając do serialu "Na dobre i na złe" nie mogę zdradzić jak się potoczą losy małżeństwa Leny, bo to zakazuje mi podpisana umowa, ale mogę powiedzieć, że będzie się dużo, burzliwie działo, będą powroty i rozstania.

hobby
Uwielbiam chodzić do kina. Zimą jeżdżę na nartach, latem na rowerze,
uczestniczę w spływach kajakowych. Pasjonują mnie także dalekie podróże.

Mam ich bardzo dużo. Od czasu do czasu dopada mnie lenistwo. Na to pytanie mam jedną odpowiedź: "Wadą moją jest to, że duże rzeczy potrafią mnie rozczarować, ale zaletą jest to, iż małe rzeczy potrafią mnie bardzo ucieszyć". Zaletą jest chyba też otwartość do ludzi. Złe rzeczy bardzo krótko pamiętam.

Bardzo rzadko grywam w "Toto Lotka", ale gdyby zdarzyła się wielka wygrana na pewno większą część przeznaczyłabym na jakiś cel charytatywny. Chyba pozwoliłabym sobie na jakieś długotrwające szaleństwo podróżnicze do Nepalu w Himalaje żeby pokonać własny strach, sprawdzić siebie. Oddałam już siedem skoków spadochronowych z wysokości ponad czterech tysięcy metrów.

Ja bardzo dobrze gotuję. Mam kilka moich, popisowych dań na przykład: spaghetti z wędzonym łososiem z papryką w słodkiej śmietanie z chili i cynamonem. albo, według przepisu mojej koleżanki Asi Król, pałeczki kurczaka w karmelu, lub lekko krwiste steki a na deser gruszki w zalewie miodowo-cytrynowej z czekoladą.

jestem dumna

Szczęśliwa jestem w takich momentach zawodowych, kiedy wiem, że było coś trudnego do zagrania i udało się to zrobić. Bardzo byłam dumna, kiedy z koleżankami dostałyśmy nagrodę na festiwalu "Kontrapunkt" w Szczecinie za spektakl "Nordost". Otrzymałyśmy także nagrodę "Fanaberie publiczności" na festiwalu w Wałbrzychu.

Urodziłam się w Lublinie. Od wczesnej młodości uczestniczyłam w zajęciach baletowych i marzyłam żeby zostać tancerką lub aktorką. Już w drugiej klasie szkoły podstawowej reżyser teatralny wybrał mnie do spektaklu w lubelskim teatrze. Podczas nauki w liceum ogólnokształcącym dużo czasu zabierały mi zajęcia baletowe. Od trzeciej klasy licealnej balet zamieniłam na amatorski teatr "Panopticum". Wiedziałam już, że chcę zdawać do szkoły teatralnej. Jestem absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Pierwszy mój angaż do Teatru Nowego w Łodzi podpisał legendarny Kazimierz Dejmek.