|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Barbara Ptak |
|
2008-09-30
|
Co tydzień, w nocy z wtorku na środę, między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami.
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
"Zwierzenia przy muzyce".
W nocy z 23 na 24 września 2008
gościem w studio Polskiego Radia PiK była::
BARBARA PTAK
– wybitny kostiumolog i scenograf.
"My Fair Lady”
Muszę się przyznać, że do Bydgoszczy przyjechałam po raz drugi. Jestem zaskoczona i oczarowana pięknością, wielkością i wszystkim co zastałam w Operze Nova. Bardzo się ucieszyłam, iż mogę pracować w tak wspaniałym teatrze operowym. Nie policzyłam dokładnie, ale zaprojektowałam do musicalu „My Fair Lady” około dwustu kostiumów z efektownymi kapeluszami. Jest zasadnicza różnica w projektowaniu kostiumów na scenę dramatyczną czy operową a projektowaniu kostiumów do filmu. Tam, ze względu na duże zbliżenia kamery, najdrobniejsze szczegóły są bardzo widoczne. Miałam to szczęście projektować kostiumy do filmów które uzyskały nominację do Oscara: "Nóż w wodzie", "Faraon", "Ziemia obiecana" i "Noce i dni".
znak zodiaku
Baran z drugiej połowy a mój mąż Stanisław, śpiewak i aktor, należał do pierwszej połowy Barana. Wszelkie wydawnictwa podają, że jest niemożliwe długie współżycie dwóch Baranów. Myśmy przeżyli bardzo szczęśliwie przeszło pięćdziesiąt lat. Po jego śmierci wydałam album - książkę "Stanisław Ptak, jego listy, jego miłość i twórczość". Mam dorosłą córkę Beatę, prawnika o duszy artystycznej i dwie bardzo piękne wnuczki: Dagnę i Wiktorię, uzdolnione muzycznie i plastycznie.
wady Każdy ma jakieś wady. Trudno mi je teraz wymieniać. W momentach wytężonej pracy rodzina daje sygnały, że ją zaniedbuje.
zalety Zawsze staram się określone dzieło wykonać bardzo starannie. Tego nauczyłam się w filmie, gdzie z reguły jest bardzo mało czasu a wymagania ogromne.
fortuna Od czasu do czasu wysyłam kupon "Toto Lotka". Niestety bez żadnych sukcesów. Jeśliby nagle dopisało mi szczęście wielkiej wygranej na pewno zabrałabym córkę i wnuczki w dalekie, bardzo luksusowe podróże.
w kuchni Podobno dobrze gotuję. Przyrządzam nietypowe gołąbki z mięsem, grzybami i kaszą, dania z ryb, po żydowsku, staropolsku i smaczną zupę rybną.
ideał mężczyzny Powinien to być bardzo wysoki blondyn, wysportowany o pięknych nogach, taki jak mój mąż Stanisław. Męski, szarmancki, prawdziwy superman.
jestem dumna
Dziś często spotykamy się ze stwierdzeniem osoby, która nagrała jeden przebój, „moja kariera”. Ja bym się bała, nawet dzisiaj, użyć tego słowa. Muszę jednak przyznać, z perspektywy lat, że moje kostiumy w filmach, które były nominowane do Oscara, dają powód do dużej satysfakcji. Na pewno jestem dumna z wydania książki o moim ukochanym mężu, do której przygotowałam szatę graficzną.
w domu
Jestem ślązaczką, urodziłam się w Chorzowie. Od wczesnej młodości lubiłam malować. W przedszkolu malowałam królewicza i królewnę. Po wybuchu II wojny światowej uciekaliśmy do Lwowa i dopiero po zakończeniu wojny wróciliśmy na Śląsk. Tu uczyłam się w liceum plastycznym. Byłam harcerką, zdobywając wiele sprawności. Kiedy miałam piętnaście lat, na obozie harcerskim w Sierakowie pod Poznaniem, poznałam swojego przyszłego męża, który. zaśpiewał mi „Twoim jest serce me” Fascynowała mnie muzyka operowa. Wtedy był taki zwyczaj, że rano szło się do kościoła a popołudniu do Opery. Pod koniec liceum wyszłam za mąż. Studiowałam na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Na początku studiów urodziłam córeczkę.
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|