Wtorek 2024.05.14 Imieniny: Bonifacego, Macieja Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Włodzimierz Szaranowicz
2008-07-29



Co tydzień  - w nocy z wtorku na środę -
między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...  niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 22 na 23 lipca 2008
gościem w studio Radia PiK był:

WŁODZIMIERZ  SZARANOWICZ

– ceniony dziennikarz i komentator sportowy,
juror telewizyjnego programu
"Gwiazdy tańczą na lodzie".


komentator sportowy
Może zacznę od tego, co dzisiaj nie zawsze jest stosowane jako kluczowy standard. Ja pamiętam jak kiedyś zgłosiłem się do radia, do pana Bogdana Tuszyńskiego, który zaraz zaprowadził mnie do znanych realizatorów radiowych, prosząc "sprawdźcie go". To był moment najistotniejszy. Gdybym nie miał ciekawego głosu, tego testu bym nie przeszedł. Telewizja obecnie stała się wielką sceną i wiem, że jest dużo młodych zdolnych komentatorów, pracujących w licznych stacjach, ale gdyby się pojawili w Telewizji Publicznej, na wielkiej scenie muszą mieć zupełnie inne walory. To jest tak występ na scenie operowej i scenie kameralnej. Nie jestem zwolennikiem przesadnej poprawności gdyż uważam, iż komentator musi mieć własną barwę, własny koloryt a przede wszystkim wyrazistą osobowość. Zalecałbym młodym adeptom telewizyjnej sztuki komentatorskiej kilkuletni staż w radiu.

znak zodiaku
Nieraz wybuchowy, baran, ale radosny, bo z 21 marca pierwszego dnia wiosny,
posiadający dużo wiary w ludzi i optymizmu
.

stan cywilny
Z żoną Magdą obchodziliśmy niedawno trzydziestolecie małżeństwa. Mamy troje dzieci: najstarszy syn Luka, imię po dziadkach z Czarnogóry, jest adwokatem, córka Marta, doktorantka na socjologii i najmłodszy, szesnastoletni Michał będący w trudnym, buntowniczym wieku, jest muzykiem grającym na gitarze. Po domu biegają trzy psy: wielki berneńczyk Omar i dwie małe sznaucerki: Flora i Karola.

hobby
Jestem to stare pokolenie które kocha książki.
W wolnych chwilach uprawiam sport: biegam, pływam, jeżdżę na rowerze.


wady
Czasami bywam zbyt impulsywny, działam odruchowo, ale nie w pracy.
Nieraz drobiazgi wytrącają mnie z równowagi.

zalety
Moją wielką zaletą jest stosunek do rodziny. Pewnie odziedziczyłem to po przodkach
bałkańskich z Czarnogóry, tej najmniejszej republiki z byłej Jugosławii.

w kuchni
Na początku naszego małżeństwa to ja dominowałem w kuchni, jednak po krótkim czasie żona wykazała zdecydowanie większy kunszt kulinarny. Obecnie lubię doprawiać ugotowane potrawy, zaostrzać je. Śmieją się ze mnie, że soję dodałbym nawet do tortu. Prowadzimy kuchnię śródziemnomorską, choć moim popisowy daniem jest bigos.

ideał kobiety
Nie ma stuprocentowego ideału kobiety. W trakcie swoich wielu wojaży po świecie widziałem mnóstwo pięknych kobiet. Myślę, iż kobiety z Ameryki Południowej są bliskie ideału. Od strony charakterologicznej ideałem jest Madzia, moja małżonka. Ma fantastyczne poczucie humoru. Wszelkie moje złe humory poskramia kapitalnym żartem, jest urocza, bardzo ciepła Trafiłem na rewelacyjną kobietę. Nie wyobrażam sobie życia z osobą zrzędząca, marudzącą, taką która wiecznie ma coś dodania, do powiedzenia.

nie znoszę
Bardzo nie lubię, jeżeli ludzie średnich talentów uzurpują sobie prawo żeby komuś coś zabierać, bo uważają, że wystarczy kogoś skasować, nie będzie od nich lepszych i wtedy nastąpi ich pora, ich miejsce. To w moim zawodzie się wielokrotnie zdarza. Przecież usunięcie ich konkurentów nie powiększy im talentu.

jestem dumny
Od strony prywatnej odpowiedź jest prosta - rodzina Jestem bardzo dumny z moich dzieci, ze szczęśliwego małżeństwa. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe to przypuszczam, że mam na koncie kilka udanych transmisji, tych szczególnie z uroczystości otwarcia i zamknięcia igrzysk olimpijskich. Po inauguracyjnej transmisji z igrzysk w Sydney zadzwonił do mnie mój nauczyciel zawodu Bogdan Tuszyński stwierdzając: "Wiesz co Włodek, zrobiłeś coś takiego, że mogę spokojnie umierać". To była największa nagroda jaką mogłem dostać. Obecnie przygotowuję się do komentowania inauguracji igrzysk olimpijskiej w Pekinie. To będzie dla mnie czternasta olimpiada.

w domu
Urodziłem się w Warszawie. Od wczesnej młodości uprawiałem sport. Szkoła średnia to Liceum Ogólnokształcące im, Luis Barbosa na Pradze. W klasie było czterdzieści dziewcząt i czyerech chłopców. W tym czasie grałem w piłkę ręczną, koszykówkę i pływałem. Studiowałem na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Dość szybko musiałem zrezygnować z uprawiania wyczynowo sportu po ciężkiej kontuzji, w wyniku upadku, podczas jazdy na nartach. Po studiach rozpocząłem od pracy trenera, ale po krótkim czasie zgłosiłem się do radia na konkurs i tak rozpocząłem swoją karierę dziennikarza i komentatora sportowego. Po siedmiu latach przeszedłem do redakcji sportowej Telewizji Polskiej.

dedykacja
Mojej mamie chętnie zadedykowałbym "Greka Zorbę", ona kocha tę płytę.



Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI

zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką

w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.

wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry