Z małżonką Grażyną niedawno obchodziliśmy trzydziestopięciolecie ślubu. Mamy troje dorosłych dzieci. Cała trójka urodziła się w Bydgoszczy w szpitalu na Kapuściskach. Najstarszy, trzydziestoletni Leszek i dwudziestoczteroletnie bliźnięta: Aleksandra i Aleksander. Chciałbym podkreślić, że kiedy nadawaliśmy naszym pociechom imiona to Aleksander Kwaśniewski nie był prezydentem a Leszek Miler premierem. Obecnie po domu biega Oskar - bardzo miły, wielorasowy piesek.

Zgodnie ze znakiem zodiaku bardzo lubię wędkować. Bardzo fascynuje mnie historia okresu międzywojennego i drugiej wojny światowej. Sporo czytam na ten temat. Znam wiele ciekawostek. Na przykład dlaczego marszałek Polski Józef Piłsudzki miał takie sumiaste wąsy?, bo miał braki w uzębieniu, nie miał trzech górnych zębów. Mało kto wie, iż Heinz Guderian, dowódca pancernych wojsk III Rzeszy, pochodzi spod Chełmna nad Wisłą, gdzie jego rodzina miała wielki majątek.



Od wielu lat nie grywam w „Toto Lotka”. Gdyby nagle się okazało, iż jestem właścicielem wielkiej fortuny to na pewno byłby problem, bo nie należę do ludzi którzy mają jakieś takie rozbudowane potrzeby. Od lat obserwuję jak krzywdzone przez los są bardzo uzdolnione dzieci z ubogich rodzin, nie mające szans rozwijania swojego talentu. Na pewno ufundował- bym tym młodym ludziom stypendia dające im właściwy start w dorosłe życie.

Potrafię i ,w miarę wolnego czasu, lubię gotować. Moim popisowym daniem jest bigos, którego przygotowanie zabiera mi około tygodnia. Początkowo planuję porcję trzykilogramową a z reguły wychodzi mi dwadzieścia kilogramów. Kiedy przed laty kupowałem wielki garnek mieszczący taką dużą porcję sprzedawca potraktował mnie jako restauratora. Robię sałatkę szopską, pieczeń z karkówki i z innych mięs. Nie potrafię upiec ciasta.

Moim zdaniem bardzo ważną cechą kobiecości jest ciepło, zdolność do poświęcenia, myślenie o domu, integracji całej rodziny. Ja bym z choleryczką nie wytrzymał ani godziny. Muszę przyznać, że przez cały, trzydziestopięcioletni okres małżeństwa nie było żadnej awantury, ani raz nie pokłóciliśmy się. Mnie się zawsze podobały kobiety w miarę smukłe i wysokie.


Od strony prywatnej jestem bardzo dumny z mojej rodziny, z udanych dzieci. W działaniu politycznym najwięcej satysfakcji daje to co się konkretnie po sobie pozostawia. Mimo, że od lat nie mieszkam w Bydgoszczy czuję się z tym miastem ciągle mocno związany. Budowane Centrum Szkolenia NATO będzie nie tylko ważnym ośrodkiem szkoleniowym, ale także jedną z wizytówek Bydgoszczy w świecie. Troszkę dołożyłem swojej ręki żeby w Bydgoszczy był uniwersytet, doprowadziłem do powstania w tym mieście drugiej w Polsce brygady logistycznej obecnie działającej poza terytorium kraju. Jestem bardzo dumny z tego, iż bez względu na aktualnie rządzącą opcję polityczną, tutejsi wyborcy od 1989 roku darzą mnie niesłabnącym zaufaniem.

---

Urodziłem się w Kowalewie Pomorskim pod Toruniem. Od piątego roku życia mieszkałem już w Bydgoszczy na Osiedlu Leśnym. Jako mały chłopiec marzyłem żeby zostać Robin Hoodem, bo wtedy w telewizji był emitowany ten serial. Szkoła średnia to IV Liceum Ogólnokształcące. To był okres wielkiej fascynacji twórczością Czesława Niemena. Liceum ukończyłem z drugą lokatą. Wybór kierunku studiów był dość oczywisty, gdyż moi rodzice byli pierwszymi absolwentami prawa na toruńskim UMK, a dziadkowie ze strony mamy byli także prawnikami. Bardzo duże wrażenie wywarł na mnie recital Wojciecha Młynarskiego w toruńskim kinie Grunwald, jego znakomite teksty i zupełnie inna muzyka od modnego wtedy big beatu. Doktorat zrobiłem w Warszawie. To była praca dotycząca ruchu ludowego.