|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Jarosław Katulski |
|
2008-01-28
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 22 na 23 stycznia 2008
gościem w studio Radia PiK był:
JAROSŁAW KATULSKI
– poseł na sejm RP
w sejmie:
Jest o moja pierwsza kadencja w sejmie. Po tzw. sesji wprowadzającej już bardzo dobrze orientuję się we wszystkich sejmowych zakamarkach. Jeśli chodzi o instytucję stanowiącą prawo to takim przedsmakiem był sejmik województwa Kujawsko-Pomorskiego, gdzie przez rok byłem radnym i rzeczywiście, można powiedzieć, że jest to takie "przedszkole" do sejmu. Nie obserwuję paternalistycznego traktowania nas debiutantów przez doświadczonych posłów.
znak zodiaku:
Waga. Pozornie wydawałoby się, że urodzeni spod znaku wagi długo wyważają każdą decyzję. Jestem z zawodu lekarzem, położnikiem – ginekologiem, czyli z racji profesji, którą wykonuję, trzeba najczęściej błyskawicznie podejmować decyzję i skutecznie ją wykonywać.
stan cywilny: Z małżonką Renatą mamy dwóch synów: osiemnastoletniego Jakuba i jedenastoletniego Filipa. Do rodziny zaliczamy dużego labradora, myszoskoczka i mysz.
hobby: Moje wielkie hobby to podróżowanie motocyklem. Latem udało mi się, wraz z przyjaciółmi, przejechać prawie całą Skandynawię.
wady: Czasami jestem roztrzepany. Chyba obecnie zbyt mało czasu poświęcam rodzinie i przyjaciołom.
zalety: Pewnie posiadam jakieś zalety, może, że jestem wysokim mężczyzną. Tak poważnie, nie lubię uprawiać autopromocji.
w przypadku wielkiej wygranej: Nie gram w Totolotka. Gdybym nagle stał się posiadaczem wielkiej fortuny zorganizowałbym tak swoje finanse, żeby zabezpieczyć byt mojej rodzinie, pewnie zwiedziłbym świat i na pewno, niemałą kwotę, przeznaczyłbym na cele charytatywne.
w kuchni:
Nie umiem i nie lubię gotować. Na obsłużeniu expressu do kawy i usmażeniu jajek na bekonie moje umiejętności kulinarne się kończą. Za to moja żona znakomicie gotuje otrzymując wiele komplementów od gości wspólnych obiadów czy kolacji. Najbardziej smakują mi, przyrządzone przez małżonkę, owoce morza.
ideał kobiety:
Moim zdaniem u kobiety najistotniejszy jest intelekt. Oczywiście także wdzięk i urok osobisty. Dla mnie, jako męża i ojca, ważne jest podejście do macierzyństwa.
jestem dumny:
Najbardziej dumny jestem z bardzo udanej rodziny a także z tego, że w trudnych czasach udało mi się wybudować dom. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe to jest ich kilka: pierwsza to, że od lat, w swoim środowisku, jestem uważany za dobrego lekarza-ginekologa, drugi sukces to, przez kilka lat, udane kierowanie szpitalem w Tucholi następny ważny sukces to otrzymanie, w 2006 roku, mandatu do sejmiku wojewódzkiego a obecnie wybór na posła RP.
nie lubię, nie znoszę…: Nie znoszę zarozumialstwa, nie znoszę palenia papierosów, choć niektórzy twierdzą, iż to moja z najpoważniejszych wad.
w domu
Urodziłem się w Koronowie. Tam spędziłem swoją młodość. Już w czasach szkoły podstawo- wej marzyłem żeby zostać lekarzem. W mojej rodzinie najbardziej uzdolnionym muzycznie był ojciec, który potrafił grać na prawie każdym instrumencie.
średnia szkoła
To było Liceum Ogólnokształcące w Koronowie. Najbardziej znienawidzonym przedmiotem był język rosyjski, choć po latach żałuję, iż nie przykładałem się do nauki tego przedmiotu. Ulubione przedmioty: biologia, chemia, fizyka a przede wszystkim język polski który wykładała wspaniała Pani prof. Szumińska. Na prywatkach graliśmy przeboje przełomu lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych. Najbardziej fascynowała mnie muzyka elektroniczna
studia
Studiowałem na Akademii Medycznej w Gdańsku. Na początku otrzymałem tzw. kubeł zimnej wody gdyż nie zdałem, w pierwszym terminie, pierwszego egzaminu z biofizyki. W połowie studiów zawarłem związek małżeński od tego czasu zamieszkałem z żoną w akademiku uniwersyteckim na Polankach. Po otrzymaniu dyplomu lekarza o pracy w Tucholi zdecydowały dwa argumenty: mój ulubiony asystent z uczelni obejmował tam stanowisko ordynatora oddziału ginekologii i fakt, że zagwarantowano nam mieszkanie.
w samochodzie
Podczas jazdy samochodem najczęściej słucham radia ale także wożę płyty z na nagraniami smooth jazzowymi, muzyką wyciszającą, uspokajającą.
w tańcu Bardzo lubię tańczyć i podobno dobrze tańczę. Najbardziej lubię rytmy latynoamerykańskie, ostre, dynamiczne.
dedykacja Mojej małżonce dedykują wielki przebój grupy Rolling Stones "Satisfaction".
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|