Co tydzień
- w nocy z poniedziałku na wtorek -
między północą a godziną 3.00,
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...
niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 15/16 listopada
gościem w studio Radia PiK
był:
MACIEJ ORŁOŚ
- aktor, dziennikarz,
popularna postać
telewizyjna.
znak zodiaku:
Rak.
stan cywilny:
Żonaty. Żona Joanna.
Mam czworo dzieci:
Melanię, Kubę, Antka
i Rafała.
hobby:
Moje przyjemności to:
picie kawy, jazda samochodem, słuchanie muzyki,
czasem kino no i przysmaki z dobrej kuchni.
Na zbieranie znaczków
nie znajduję czasu.
wady:
Nie, absolutnie nie mam wad.
zalety:
O, to jest problem.
Myślę, że jestem człowiekiem
pracowitym.
W domu
Urodziłem się w Warszawie.
Ojciec pisarz, przywiózł ze Związku Radzieckiego,
gdzie był na spotkaniu autorskim, magnetofon szpulowy
z którego słuchałem BEATLESÓW i ROLLING STONESÓW.
Od piątej klasy szkoły podstawowej dużo czasu
pochłaniał mi dubbing. Za zarobione pieniądze
kupiłem sobie rower składak.
Uprawiałem także sport: biegi średnie, dżudo,
jeździłem na rowerze, grałem w hokeja,
jeździłem na łyżwach i bez przerwy
grałam w piłkę nożną.
Przeboje z dzieciństwa to piosenki
BUŁATA OKUDŻAWY, EWY DEMARCZYK,
MARKA GRECHUTY i BOBA DYLANA.
Będąc piętnastolatkiem
zagrałem w filmie "KAZIMIERZ WIELKI"
rolę młodego Kazimierza.
Średnia szkoła
Uczęszczałem do Liceum Ogólnokształcącego
im. Marii Konopnickiej.
Byłem wystawiany przez szkołę, przez klasę
na różnego rodzaju konkursy recytatorskie
w których nieraz odnosiłem sukcesy.
Wielka miłość do teatru zaczęła się
od spotkania na planie filmowym
ze znakomitym aktorem
IGNACYM MACHOWSKIM.
Na prywatkach, oprócz BEATLESÓW,
grano przeboje ABBY i BONEY M.
Podczas studniówki zaprezentowałem program kabaretowy,
który reżyserowałem, współnapisałem teksty i występowałem.
Widać było, że mam ciągoty teatralne, zresztą przez rok
chodziłem na specjalne kursy, przygotowujące
do wstępnego egzaminu na studia aktorskie.
Studia
Kiedy zobaczyłem, że w komisji egzaminacyjnej
Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej,
siedzą takie tuzy jak:
TADEUSZ ŁOMNICKI, ANDRZEJ ŁAPICKI,
GUSTAW HOLOUBEK, ALEKSANDER BARDINI,
ALEKSANDRA ŚLĄSKA czy ZOFIA MROZOWSKA,
było to ogromne przeżycie.
Zostałem przyjęty za pierwszym razem.
To był czas końcówki Gierka i początku SOLIDARNOŚCI,
kiedy w sklepach prawie nic nie było.
Tworzyliśmy zamknięte środowisko,
przesiadując w przerwach zajęć,
w uczelnianym bufecie.
To był nasz świat, nasza rzeczywistość.
Rozpoczęła się fascynacja zespołem DIRE STRAITS,
a także zachwycałem się musicalem "HAIR",
na tym filmie byłem chyba z osiem razy.
To samo było ze słynnym "CABARETEM"
z LIZĄ MINNELLI.
Po ukończeniu studiów otrzymałem angaż
do warszawskiego teatru ATENEUM.
Jestem dumny...
Myślę że to, że udało mi się uzyskać
stypendium na roczne studia teatralne w Londynie
w latach osiemdziesiątych i to,
że mimo trudnych czasów,
udało mi się podróżować
po świecie.
Trzy płyty
To dramatycznie mało,
tylko trzy płyty na trzy tygodnie,
na bezludnej wyspie.
Chyba bym wziął jedną z płyt DIRE STRAITS,
może bym wziął "The Best Of..."
CZESŁAWA NIEMENA lub EWY DEMARCZYK
oraz na pewno znalazłby się
PAT METHENY.
Dedykacja
Czytelnikom i radiosłuchaczom
dedykuję utwór z tekstem AGNIESZKI OSIECKIEJ
"Czy te oczy mogą kłamać"
w wykonaniu zespołu
RAZ DWA TRZY.
Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania
wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych
(z poniedziałku na wtorek)
Po północy - o godz.0.10
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.
|