|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Bolesław Grygorewicz |
|
2007-10-30
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 23 na 24 października 2007
gościem w studio Radia PiK był:
BOLESŁAW GRYGOREWICZ
– Zastępca Prezydenta Miasta Bydgoszczy.
znak zodiaku: Nietajemniczy, mający wszystko na twarzy i w oczach, wodnik. Do astrologii podchodzę z daleko idącym dystansem.
stan cywilny: Z małżonką Mirosławą mamy dorosłego już syna Michała – studenta Politechniki Gdańskiej.
hobby: Bardzo interesuje mnie literatura historyczna. Wolne chwile spędzam w domu i ogrodzie.
wady: O wady proszę spytać moją żonę, która zapewne miałaby wiele do powiedzenia na ten temat. Kiedy spojrzę na to co zrobiłem, dochodzę do wniosku, że można było wykonać to lepiej, czyli w jakimś sensie lenistwo.
zalety: Jestem punktualny, słowo [powtarzając za Pawlakiem] jest u mnie droższe niż złoto, jestem otwarty dla ludzi, staram się ich zrozumieć, łatwo nawiązuję z nimi kontakt.
samochód marzeń: Nie należę do "motomarzycieli", nie imponują mi szpanerskie wozy. Może jestem nietypowym mężczyzną, ale samochód ma mnie przewozić, ma być niezawodny, ma być wygodny i tani w eksploatacji.
w kuchni: Nie jestem mistrzem kulinarnym, choć podczas nieobecności żony potrafię podpiec smaczną szynkę, niezłą jajecznicę.
W restauracji nie zamawiam swoich, ulubionych dań a poszukuję tzw. "specjalności szefa kuchni" – nowych, przeze mnie nie odkrytych smakołyków.
ideał kobiety: Podobno nie ma ideałów, ale kiedy jest już mowa o ideale to mogę mówić o cechach mojej żony. Jest wysoką, szczupłą, uśmiechniętą kobietą. Jeśli chodzi o cechy charakteru, bardzo dobry kumpel.
nie znoszę: Nie znoszę spóźnialstwa, obłudy. Nie lubię ludzi krzywdzących innych, szczególnie dzieci.
w domu Korzenie mojej rodziny są na Kresach. Rodzice poznali się w Bytkowicach koło Koronowa. Ojciec przyjechał z terenu obecnej Białorusi a mama spod Lwowa. W rubryce "miejsce urodzenia" mam Koronowo. We wczesnej młodości marzyłem, żeby zostać oficerem może dlatego, że miałem w rodzinie wielu oficerów. Moi nauczyciele z szkół podstawowych byli dobrego serca i wielkiego charakteru, że tolerowali moje różnego rodzaju wyczyny.
Kiedy zlikwidowano szkołę w Bytkowicach przeniesiono nas do Gościeradza a później do Koronowa. Tam też w liceum zdałem maturę.
Przez cały czas liceum byłem przekonany, że pójdę na studia prawnicze, a tuż przed maturą zdecydowałam na rolnictwo Akademii Techniczno Rolniczej w Bydgoszczy, dziś Uniwersytet.
jestem dumny… Byłem dumny i szczęśliwy kiedy urodził się syn, kiedy wraz z rodziną wprowadziliśmy się do domu, który wybudowałem, czyli najbardziej dumny jestem z mojej rodziny.
dedykacja Mojej małżonce Mirosławie dedykuję jeden z przebojów Paula Anki, a przyjaciołom z Urzędu Miasta Bydgoszczy przebój Czesława Niemena.
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|