Piątek 2025.01.31 Imieniny: Jana, Ludwiki Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Jan Montowski
2007-09-17



Co tydzień  - w nocy z wtorku na środę -
między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...  niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 11 na 12 września 2007
gościem w studio Radia PiK był:
Mec. JAN MONTOWSKI

– dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej
w Bydgoszczy.


znak zodiaku:
Jestem typowym odpowiednikiem graficznego znaku ryb,
one rzeczywiście płyną w przeciwnych kierunkach.

stan cywilny:
Z żoną Marzeną mamy dwoje dzieci: Małgorzatę i Jakuba. Syn jest absolwentem wydziału prawa
a córka ukończyła trzeci rok prawa. Po domu od czternastu lat biega jamnik o wdzięcznym imieniu Kacperek.

hobby:
Sporo czasu poświęcam na dobrą lekturę, słuchanie muzyki i spotkania z przyjaciółmi.

wady:
Moją główną wadą jest głęboka skłonność do melancholii i do ponuractwa.

zalety:
O tych w ogóle nie chciałbym mówić. Trudno być sędzią w swojej sprawie.

samochód marzeń:
Duże wrażenia robią na mnie samochody skandynawskie np. Saab, Volvo,
ze względu na solidność i ze względu na skandynawski charakter,
który w nich tkwi: chłodna elegancja i tradycyjna linia.

ideał kobiety:
Sporo lat temu, na samym początku studiów, poznałem taki ideał kobiety.
Był październik, a zatem podczas pięknej, kolorowej, bajecznej jesieni, przyjechał ten ideał do Torunia z Giżycka.
To obecna moja żona, posiadająca wszystkie cechy ideału: długowłosa blondynka o regularnych rysach twarzy,
pięknych dłoniach, bardzo zgrabnej sylwetce i wielkich zaletach ducha: inteligencji, przenikliwości i cieple.

w domu
Urodziłem się w Tucholi. Los sprawił, że moi rodzice po ukończeniu studiów lekarskich otrzymali nakaz pracy
do Tucholi i tak stałem się "tucholakiem". W połowie szkoły podstawowej przeprowadziliśmy się do Bydgoszczy,
 jednak ogromny sentyment do Tucholi pozostał do dziś. We wczesnej młodości marzyłem, żeby być lotnikiem
lub marynarzem. Z tego okresu pamiętam nagrania, których namiętnie słucha ojciec. Była to muzyka amerykańska
Glenna Millera czy Franka Sinatry. Moje muzyczne upodobania diametralnie się zmieniły, kiedy zostałem
porażony rockiem. Jimi Hendrix i Janis Joplin stali się moimi idolami.

średnia szkoła
Uczęszczałem do liceum ogólnokształcącego nr 1 na placu Wolności w Bydgoszczy. Zdecydowanie bardziej lubiłem przedmioty humanistyczne niż ścisłe. Szkoła średnia był to okres mojej wielkiej pasji sportowej.
Z dużym powodzeniem uprawiałem w klubie Zawisza wioślarstwo pod okiem trenera pana Kazimierza Neumana.
Mogę powiedzieć, że całą szkołę średnią, dzień w dzień, łącznie z sobotami i niedzielami, przewiosłowałem.
Przez pewien okres występowałem w kadrze narodowej juniorów.

studia
Rodzice sądzili, że ja lub moja bliźniacza siostra pójdziemy w ich ślady, zostaniemy lekarzami.
Niestety ich marzenia się nie spełniły. Wyjechałem do Torunia na studia prawnicze. Im bardziej wstecz,
tym bardziej zazdroszczę pokoleniom, które tę uczelnię kończyły. Zazdroszczę mojemu przyjacielowi po fachu
Mec. Witoldowi Burkerowi, że jeszcze bliżej był tych czasów toruńskich które obecnie jawią się zupełnie magicznymi. Toruń w okresie powojennym skupił znakomitą część elity intelektualnej, głównie z Wilna,
Tak wielcy naukowcy, intelektualiści jak Elzenberg, Hutnikiewicz i wielu innych, dali toruńskiej uczelni
zasłużony prestiż. Mając stancję, wynajętą przez rodziców, nieustannie pielgrzymowałem
po akademikach za już wspomnianym ideałem kobiety. Pobraliśmy się na trzecim roku.

jestem dumny…
Z całą pewnością byliśmy z żoną bardzo dumni tuż po zdaniu egzaminu magisterskiego.
To był moment, który uskrzydlał. Byliśmy młodą rodziną, udało nam się bez kłopotów i w terminie
ukończyć studia. Wydawało mam się, że świat jest piękny i stoi przed nami otworem.
Jesteśmy dumni z wszelkich sukcesów naszych dzieci.

dedykacja
Początek z adagia V Symfonii Mahlera dedykuję moim bliskim:
małżonce, córce a przede wszystkim synowi, który uwielbia muzykę klasyczną,
z tą muzyką żyje i jest z nią bardzo związany.


Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI

zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry