Czwartek 2025.03.13 Imieniny: Bożeny, Krystyny Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Jerzy Derfel
2007-09-03



Co tydzień  - w nocy z wtorku na środę -
między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...  niecodziennymi tematami...

Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 28 sierpnia na 29 sierpnia 2007
gościem w studiu Polskiego Radia PiK był:

JERZY DERFEL

ceniony kompozytor, pianista, aranżer i akompaniator

znak zodiaku:
Urodziłem się 9 stycznia, bardzo dawno temu, a więc Koziorożec.

stan cywilny:
Od prawie 40 lat jestem w stanie małżeńskim z aktorką, kiedyś bardzo popularną parodystką
Jadwigą Swirtun. Potomstwa nie mamy, choć próby cały czas trwają.


hobby:
Oprócz muzyki mam bardzo wiele zainteresowań. Przede wszystkim to sport.
Gram w tenisa, jeżdżę na nartach i kibicuję, głównie "złotkom", polskim siatkarkom.


wady:
Wad mam bardo wiele, głównie wady. Wymienianie ich byłoby bardzo nudne. Sądzę, że człowiek to takie zwierzę,
które uwielbia robić takie rzeczy o których nie ma kompletnie pojęcia. Będąc gruntownie wykształconym muzykiem wydaje mi się, że rzecz, którą najlepiej robię to jest akompaniament, a najbardziej tej czynności nie lubię. Natomiast
uwielbiam pisać książkę, którą piszę od 15. roku życia i prawdopodobnie nigdy jej nie wydam.


zalety:
Jestem do bólu wierny i lojalny. Najlepszym dowodem jest, przez wiele lat, jedna ukochana żona,
niezmiennie ci sami przyjaciele: Wojtek Młynarski, Stasiek Tym, do niedawna, nieżyjący Lucjan Kydryński,
którego traktowałam jak członka mojej rodziny.


w kuchni:
Opowiem anegdotę świadczącą o moim strasznym abnegactwie kulinarnym. To było w czasach PRL-u.
Żona wyjechała, a ja zaprosiłem Staśka Tyma na obiad. Kupiłem salceson, bo nic innego u rzeźnika nie było,
pokroiłem go
i zacząłem smażyć. W pewnym momencie, ku mojej rozpaczy, na patelni powstała ciecz o niezbyt
pięknym zapachu. Moje ulubione dania daleko odbiegają od zdrowej diety. Ulubiona przystawka to karp w galarecie,
kiedy jestem samochodem, śledzik w śmietanie, kiedy wracam taksówką. Zup nie jadam.
Danie zasadnicze – kotlet schabowy lub duża porcja pierogów z mięsem.
Na deser ogromna porcja lodów.


ideał kobiety:
Około 170 cm wzrostu, brunetka, szyja jak u łabędzia, orli nosek.
Kobieta - partner do dyskusji temat. To są cechy mojej małżonki.


w domu:
Urodziłem się w Lidzie, 50 kilometrów od Wilna. Tam żyli ludzie bardzo obowiązkowi, dowcipni, spokojni i w ogóle 
i w szczególe i pod każdym innym względem. W 1945 roku wyemigrowaliśmy do Sopotu. Ojciec był zegarmistrzem,
ale także grał na fortepianie i akordeonie. Kiedy zaczęto likwidować prywatne zakłady w naszym kraju, ojciec
zarabiał, grając do tańca w lokalach gastronomicznych. Przez jakiś czas grał w jednym zespole z legendarnym
dyrygentem Bohdanem Wodiczko. Równolegle ze szkołą podstawową uczyłem się w szkole muzycznej
w klasie fortepianu i wyczynowo grałem w tenisa.


szkoła średnia, studia:
W Liceum Muzycznym zajęcia ogólnokształcące i z muzyki odbywały się w nowo powstałej szkole
na Westerplatte. Z Alkiem Musiałem i Jankiem Tomaszewskim stworzyliśmy zespół jazzowy.
Nasz pierwszy występ odbył się na krakowskich Zaduszkach Jazzowych.

Jako instrument dodatkowy początkowo był obój, a później trąbka.
W Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie
studiowałem w klasie fortepianu, a później w klasie kompozycji.


jestem dumny:
Może to zabrzmi kokieteryjnie, ale dumny, zadowolony z siebie nie byłem nigdy.
Na pewno nie dumny, ale bardzo zdziwiony byłem, kiedy dowiedziałem się, że moja piosenka "Bywają takie dni"
z tekstem Ireneusza Irydyńskiego wygrała Opole. Byłem wtedy w Ameryce i moja żona zgodziła się
żeby tę piosenkę wykonała, wtedy debiutująca, Alicja Majewska.


dedykacja
Czytelnikom i radiosłuchaczom dedykuję moją kompozycję
"Truskawki w Milanówku".


Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI

zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry