Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 14 sierpnia na 15 sierpnia 2007
gościem w studio Radia PiK była:
TERESA WĄDZIŃSKA
- aktorka, profesor Szkoły Aktorskiej im. Adama Grzymały Siedleckiego.
Szkoła Aktorska Szkoła istnieje dwa lata, ma już dwóch dyplomantów. Była dwuletnia, obecnie jest trzyletnia z licencjatem, objęta patronatem Ministerstwa Kultury i Sztuki. Daje pełne uprawnienia zawodowe. W najbliższej perspektywie uzyska pełną kwalifikację uczelni wyższych, łącznie a magisterium. Studenci przygotowali spektakl, sztukę napisaną przez patrona uczelni Adama Grzymałę Siedleckiego "Popas króla Jegomości".
znak zodiaku: Uparty, ale dobry, pełen miłości baran.
stan cywilny: Zamężna. Małżonek ma na imię Zbigniew. W domu biegają dwie, znalezione kotki. Jedna spod krzaczków w Solcu Kujawskim – Panda, druga spod samochodu przy ul. Curie Skłodowskiej – Munia.
hobby: Moim, życiowym hobby jest uprawianie zawodu aktorskiego. Z Piotrem Trelą, znakomitym śpiewakiem, założyliśmy Stowarzyszenie – Klub Środowisk Twórczych w Bydgoszczy. Promujemy młodych artystów i łączymy pokolenia.
Wymyśliłam coroczny konkurs "Kobieta z pasją", czyli kobiety realizujące swoją pasję, ale dla innych.
wady: Od wielu lat staram się nad swoimi wadami panować.
zalety: Kocham ludzi takich, jakimi są, nie oceniam ich, nie krytykuję.
ulubiony kwiat: Moim ulubionym kwiatem jest czerwona, purpurowa róża na długiej łodydze.
samochód marzeń: Od pewnego czasu już nie prowadzę samochodu, jednak zawsze ulubionym, wręcz kultowym samochodem dla mnie jest "Garbus" Volkswagen.
w kuchni: Lubię gotować. Przecież to też jest sztuka. Obecnie prawie we wszystkich mediach nastała epidemia gotowania. W stacjach telewizyjnych, różnych wydawnictwach prasowych gotowanie zajmuje przesadną ilość miejsca. Kiedyś, w ciężkich czasach, miałam popisowe danie "kurczak w piwie". Umytego, obsypanego przyprawami, kurczaka wkładałam do papierowej torby, zalewałam piwem i wkładałam do piekarnika, trochę podlewając oliwką. W restauracji ulubiona przystawka – ryba w galarecie, zupa – rosół z wiejskiej kury, domowym makaronem, pachnący marchewką. Danie zasadnicze – zraz zawijany z kaszą i buraczkami.
ideał mężczyzny: Na takiego mężczyznę czekałam, to jest mój mąż, trochę introwertyczny, opiekuńczy, posiadający w sobie męskość, dominujący nad partnerką.
w domuUrodziłam się w Grudziądzu. Od najmłodszych lat marzyłam, żeby zostać aktorką.Po latach dowiedziałam się, że moja babcia była aktorką. Byłam żywym, często nieobliczalnym dzieckiem.Mieszkaliśmy na parterze i kiedy w domu zostawałam sama przed oknem odgrywałam różne sztukia na ulicy natychmiast tworzyło się zbiegowisko ku rozpaczy mojej rodziny. studiaPo maturze wyjechałam do Szczecina. Tam znalazłam się bardzo dobrym kabarecie studenckim.W kabarecie występowali aktorzy, którzy pomogli mi przygotować się na egzaminy wstępne do szkołydramatycznej. Po roku zdałam do szkoły aktorskiej w Warszawie. To było wielkie przeżycie zdawać przed takimituzami jak: Ludwik Sępoliński, Jan Kreczmar czy Aleksander Bardini. Dzięki takim profesorom zdobyłam właściweszlify, właściwą odpowiedzialność, właściwą pokorę, dyscyplinę, właściwą kontrolę nad swoim aktorstwemi utrzymaniem zawsze sztuki przez duże "S". Pierwszy angaż, po studiach, otrzymałam w teatrze szczecińskim.nie znoszęNie używam stwierdzeń, nie znoszę gdyż jestem osobą bardzo tolerancyjnąjednak nie mogę przejść obojętnie kiedy ktoś krzywdzi bezbronne dzieci i zwierzęta.trzy płytyNa trzy tygodnie, na bezludną wyspę na pewno zabrałabym płytę z symfonią Beethovena,nagrania wspaniałego pianisty Karola Małcużyńskiego a trzecia płyta to standardy jazzu tradycyjnego.dedykacjaMojemu mężowi dedykuję fragment IX Symfonii Beethovena.
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKIzapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzykąw programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
|