|
![](images/spacer.gif) |
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
![](images/spacer.gif) |
![](images/spacer.gif) |
![](images/spacer.gif) |
|
![](images/spacer.gif) |
|
![](images/spacer.gif) |
Archiwum |
![](images/spacer.gif) |
|
![](images/spacer.gif) |
Ryszard Oliński |
![](images/spacer.gif) |
2007-05-08
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami... Po północy nadchodzi najlepsza pora na zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 01 na 02 maja 2007 gościem w studio Radia PiK będzie:
Profesor RYSZARD OLIŃSKI
Kierownik Katedry i Zakładu Biochemii Klinicznej Collegium Medium UMK w Toruniu.
genetyka Twierdzę, że na szczęście można o człowieku powiedzieć dosyć dużo i nie wszystko. Można mówić o pewnych skłonnościach, ponieważ zdecydowana większość chorób, uwarunkowanych genetycznie, nie zależy od jednego genu ale jest poligenowa. Większość naszych cech, które nas głównie interesują, ewentualność zapadnięcia na choroby nowotworowe, układu krążenia, skłonność do nałogów, choroby psychiczne zależne są od bardzo wielu genów i nie można z góry wydać wyroku.
To jest optymistyczne. Głęboko wierzę w to, że około piędziesięciu procent naszych cech zależy od nas a druga połowa jest uwarunkowana genetycznie. Znając swoje słabości, a każdy je zna, trzeba tak pracować żeby tych złych cech nie rozwinąć.
znak zodiaku: Baran. Posiadając ścisły umysł nie wierzę w horoskopy. Wolę popatrzyć na wyniki z chromatografu. To jest taki wyrafinowany sprzęt ze spektrometru masowego który daje mi pewność, że to co badam jest prawdziwe. stan cywilny: Żonaty od trzydziestu kilku lat. Z małżonką Teresą mamy dwoje dzieci: Ania skończyła sztuki piękne na UMK w Toruniu, jest malarką i Krzysztof ukończył Robotykę na Politechnice Gdańskiej, obecnie jest na studium doktoranckim. Po domu biega nasz ukochany pies kundelek.
hobby: Od wczesnych lat młodości uprawiam sport i tak mi zostało. Staram się wprowadzić teorię kardiologów amerykańskich: 3x30x130. Trzy razy w tygodniu po trzydzieści minut biegania do tętna sto trzydzieści. Mieszkam w przepięknej okolicy na Miedzyniu gdzie są znakomite warunki do uprawiania sportu.
wady: Upór
zalety: Upór. Lubię słuchać muzyki. Mam dosyć delikatny charakter, choć żona tego nie podziela jestem emocjonalny, choć trudno stwierdzić czy to wada, czy zaleta.
w kuchni: Niestety, nie potrafię gotować. Ulubioną przystawką są owoce morza z dużą ilością warzyw. Takie pokarmy propaguję i tym zajmuję się w życiu zawodowym. Moje zawodowe zainteresowania dotyczą genetyki molekularnej, badaniami nad DNA a dokładniej tlenowymi uszkodzeniami nad DNA. Z zup najlepiej krupniczek także z dużą ilością warzyw i drugie danie to ryby z warzywami.
ideał kobiety: Niebezpieczne pytanie. Nie będę ukrywał, że traktuję kobietę jako dzieło sztuki. Lubię zatrzymać oko na ładnej, zgrabnej kobiecie nie koniecznie bardzo młodej. Jakie cechy powinna posiadać? - łagodna i wyrozumiała.
w domu Urodziłem się i wychowałem w Kutnie. Od wczesnych lat uprawiałem sport, marząc żeby zostać słynnym piłkarzem. Byłem nieźle zapowiadającym się bramkarzem, broniąc bramki drużyny juniorów Stali Kutno. Od momentu złamania ręki zainteresowałem się lekkoatletyką. Wtedy w polskim Radiu można było usłyszeć "Pierwszy siwy włos" Marty Mirskiej, "Pamiętasz była jesień" Sławy Przybylskiej czy "Wio koniku" Juliana Sztaplera.
w średniej szkole Uczyłem się w Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Kasprowicza. Już wtedy bardzo interesowała mnie biologia i chemia. Nasze życie towarzyskie kojarzyło się z prywatkami, gdzie najczęściej graliśmy najnowsze przeboje ze strasznie trzeszczących pocztówek dźwiękowych. To był początek Beatlesów i oczywiście twist i Chubby Checker.
Już wtedy uprawiałem lekkoatletykę wyczynowo. Do dziś przetrwały moje rekordy, na żużlowej bieżni: w skoku w dal - 7,31m, w biegu na 60 metrów - 6,9sek i na 100 metrów - 10,8sek
studia Rozpocząłem studia na Akademii Medycznej w Łodzi. Po roku zrozumiałem, że wybrałem złą profesję. Przeniosłem się na drugi rok Biochemii Uniwersytetu Łódzkiego. Uprawiałem w dalszym ciągu wyczynowo sport i mimo, że zdobyłem mistrzostwo Polski juniorów i wicemistrzostwo seniorów w skoku w dal a mój najlepszy wynik wynosił 7,59m postanowiłem przerwać wyczynowe uprawianie sportu na rzecz nauki. Po ukończeniu studiów pozostałem na uczelni jako pracownik naukowy. W 1987 roku, po habilitacji, przeniosłem się do Akademii Medycznej w Bydgoszczy.
jestem dumny… Może nie dumny a szczęśliwy, to kilka momentów z młodości związanych z sukcesami kiedy wchodziłem w ten wielki sport.. Do dzisiaj nie zapomnę tego dreszczyku emocji, który przy pewnych wydarzeniach mnie spotykał i takich momentów już później w moim życiu nie było.
Nie będę ukrywał, że zadowolony jestem z pewnych osiągnięć naukowych. Powodem do zadowolenia a nawet do dumy jest moje małżeństwo i dzieci.
nie lubię Jeden z moich idoli - Włodzimierz Wysocki, śpiewa piosenkę "Ja nie lublu". Ja absolutnie utożsamiam się z tym, o czym on śpiewa.
trzy płyty Na bezludną wyspę, na trzy tygodnie tylko trzy płyty?, to o wiele za mało. Na pewno zabrałbym coś z klasyki np. "IX Symfonię" Beethovena, któregoś z bardów - może Kaczmarskiego i żeby poprawić nastrój piosenki Kabaretu Starszych Panów.
dedykacja Swojej towarzyszce życia, małżonce Teresie, dedykuję do wspólnego wysłuchania piosenkę Wojciecha Młynarskiego "Jeszcze w zielone gramy", by optymistycznie nastroiła do dalszego, wspólnego życia. Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
|
wstecz
|
|
|
![](images/spacer.gif) |
|
|
![](images/spacer.gif) |
|