|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Anna Napierska |
|
2007-04-02
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami... Po północy nadchodzi najlepsza pora na zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 27 na 28. 03. 2007 gościem w studio Radia PiK była:
ANNA NAPIERSKA
muzyk, popularna dziennikarka i prezenterka TVP3. znak zodiaku: Skorpion, ze wszystkimi tego konsekwencjami, oczywiście tymi dobrymi.
stan cywilny: Absolutnie wolna.
hobby: Fascynuje mnie wszystko co jest związane z Japonią. W sumie tam przebywałam przez trzy lata. To kraj nieprawdopodobnie interesujący, szalenie trudny do ogarnięcia.
wady: Jako typowy skorpion posiadam wady, które są jednocześnie zaletami. Jestem szalenie uparta, co inspiruje mnie do konsekwentnej realizacji wielu ciekawych pomysłów. Jestem szalenie niecierpliwa. To tak dyscyplinuje, że ja, przy moim mieszkaniu w Grudziądzu i pracy w Bydgoszczy, muszę wszędzie zdążyć. Jestem zawsze punktualna i dobrze mi z tym.
zalety: Jak każdy skorpion, jeśli już do kogoś się przywiążę, to lubię być oddanym przyjacielem, bo mam z tego fizycznie odczuwalną przyjemność.
ulubiony kwiat: Ostatnio to mi się zmienia, ale do niedawna lubiłam duże ilości frezji, takie frezje w ilościach przemysłowych strasznie przemawiały mi do wyobraźni.
w kuchni: Lubię i umiem gotować. Nie stosuje ciągle tych samych receptur a ciągle ekspertmentuję, improwizuję. Z reguły gotuję w nocy i na własny użytek, ugotowane potrawy nazywam "nocnikam".
ideał mężczyzny: Powinna to być osobowość która potrafi doskonale poradzić sobie z tak emocjonalną osobą jak ja. Powinien być inteligentny i dowcipny. Najważniejsze, żeby posiadał to "coś", co trudno precyzyjnie zdefiniować.
w domu Urodziłam się w wychowałam w Grudziądzu. We wczesnej młodości marzyłam, żeby pracować w sklepie mięsnym. później także ciągnęło mnie do handlu, bo chciałam mieć kwiaciarnię. Uczęszczałam do dwóch szkół: podstawowej i szkoły muzycznej w klasie fortepianu.
Występowałam także w szkolnym zespole tanecznym, odnoszącym nawet ogólnopolskie sukcesy. Z tego okresu pamiętam płyty: Haliny Kunickiej, Tadeusza Woźniaka, grupy Breakout i Czesława Niemena.
średnia szkoła To znowu dwie szkoły liceum ogólnokształcące i muzyczne. Zamieniłam fortepian na flet. Łatwo przychodziły mi przedmioty humanistyczne, gorzej było ze ścisłymi, zresztą do dziś mam kłopoty z obliczeniem procentów. Powstała nowa pasja, śpiewanie. Nie marzyłam, żeby zostać piosenkarką, śpiewanie traktowałam hobbystycznie, jednak występy dawały mi wiele przyjemności.
studia Zdałam egzaminy wstępne i studiowałam w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy w Instytucie Wychowania Muzycznego. Mieszkałam w akademiku na Kapuściskach. W dalszym ciągu śpiewałam, biorąc udział w wielu konkursach i festiwalach wokalnych. W 1989 roku wygrałam konkurs Debiutów Festiwalu Piosenki w Opolu.
W dalszym ciągu do śpiewania podchodziłam z dużym dystansem nie wiążąc z tym przyszłości. Tuż po ukończeniu studiów nadarzyła się okazja wyjazdu do Japonii do pracy w orkiestrze jako muzyk – flecistka. Przepisy japońskie pozwalają obcokrajowcowi pracować maksymalnie pół roku. Trzeba było wtedy przyjechać do kraju i załatwić na następne pól roku zezwolenie na pracę.
nie znoszę… Nie znoszę agresji, nie znoszę głupoty, nie znoszę także braku komunikacji. Babcia mi zawsze powtarzała: "pamiętaj, największe nieszczęście w życiu, to głupich ludzi spotkać".
dedykacja Moim najbliższym, a także czytelnikom i radiosłuchaczom dedykuję najpozytywniejszą piosenkę na świecie "Muza pomyślności" w wykonaniu Marka Grechuty. Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|