Co tydzień  - w nocy z wtorku na środę -

między północą a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...  niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 20 na 21. 03. 2007
gościem w studio Radia PiK był:

PIOTR CAŁBECKI
marszałek województwa Kujawsko Pomorskiego.

znak zodiaku:
Urodziłem się 4 października czyli w samym środku wagi.

stan cywilny:
Z małżonką Dagną mamy trzy wspaniałe córeczki:
Zosię, Olę i Helenę.

hobby:
Moim hobby, moją wielką przyjemnością
jest naprawdę delektowanie się rodziną.

wady:
Czasami bywam niezdecydowany.
Od czasu do czasu lubię w domu poleniuchować

zalety:
Ewentualne zalety powinno wymienić moje otoczenie.
Jestem człowiekiem otwartym na innych ludzi.
Zawsze najważniejszym jest dla mnie drugi człowiek.

w kuchni:
Żona twierdzi, że świetnie grilluję. Potrafię zrobić dobrą jajecznicę po hiszpańsku.
Potrafię, zupełnie nieźle, przygotować danie mięsne. Ulubiona przystawka – tatar,
zupa – polski żurek lub wspaniałą zupę szpinakową, którą gotuje moja teściowa,
drugie danie – nie mam jakiś szczególnych preferencji.

Lubię zmienność, dania egzotyczne, szczególnie za granicą. W Polsce stek lekko krwisty.
Na deser najchętniej jem drożdżówkę mojej mamy, którą piecze w każdą sobotę.

ideał kobiety:
Mój Boże, to jest bardzo trudne pytanie.
Kobieta powinna być zaprzeczeniem mężczyzny w tym co robi, jego uzupełnieniem.
Kobiecość to coś czego nie mają mężczyźni. Inteligentna, wysoka, szczupła brunetka
tak jak moja małżonka.

samochód:
Od wielu, wielu lat, moim marzeniem jest Audi Quattro kombi,
samochód rodzinny, bezpieczny i szybki, koniecznie czarny.

---

w domu
Rodzice prowadzili gospodarstwo rolne w Łubiance, 17 kilometrów od Torunia w stronę Chełmna.
Mam czworo starszego rodzeństwa. W czasie szkoły podstawowej tato zapisał mnie do ogniska
muzycznego na skrzypce. Kiedy byłem małym chłopcem marzyłem, żeby zostać pilotem.
Ku utrapieniu moich rodziców, większość wolnego czasu spędzałem z kolegami na boisku,
bez umiaru kopiąc w piłkę. Wraz z rodzeństwem prowadziliśmy hodowlę jedwabników,
przynoszącą zupełnie niezły dochód. Jako jedyny we wsi miałem radio stereo i magnetofon.
Wtedy najczęściej słuchałem polskich grup rockowyh takich jak:
TSA, Kombi, Maanam, Perfect.

średnia szkoła
Dojeżdżałem do Torunia do I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika,
szkoły o wielkich tradycjach. Chodziłem do klasy o profilu biologiczno-chemicznym
w której było tylko trzech chłopców i dwadzieścia pięć dziewcząt.

Bardzo lubiłem przedmioty ścisłe i przyrodnicze.
Moi rówieśnicy mieli bardzo zróżnicowane fascynacje muzyczne.
Jedna grupa słuchała heavy metalu, inna punka a kolejna rocka i popu.

studia
Próbowałem się dostać na medycynę, ale nie udało się. Zostałem przyjęty,
ze zdanym egzaminem, na biologię Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
W tym czasie wiele podróżowałem. W każde wakacje pracowałem za granicą.
We Francji zbierałem maliny w krótkim czasie awansując na szefa grupy.
Nie musiałem wykonywać pracy fizycznej a ją koordynować.
W ciągu jednego dnia zarabiałem tyle ile w Polsce w ciągu dwóch miesięcy.
Po ukończeniu studiów przez trzy lata uczyłem w szkole podstawowej w Toruniu.

w samochodzie
Podczas prywatnych podróży, na prośbę moich córek, wożę płyty z muzyką dla dzieci.
Kiedy pociechy zostają w domu zabieram klasyków muzyki rockowej
takich jak Pink Floyd czy Scorpions.

jestem dumny…
Jestem dumny z tego okresu, kiedy w dość nieodległych odstępach czasu,
po raz kolejny zostawałem ojcem. To mi dało największą radość.

Na pewno zostać marszałkiem województwa jest powodem do dumy i satysfakcji.
Reprezentować województwo na zewnątrz to jest poważna sprawa.

nie lubię
Nie lubię kiedy ludzie są nieszczerzy. Nie znoszę krętactwa.

dedykacja
Mojej małżonce Dagnie dedykuję jeden z przebojów
grupy Depeche Mode.

---

Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych (z wtorku na środę) między północą a 01.00.