|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Maria Sadowska |
|
2006-11-28
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami... Po północy nadchodzi najlepsza pora na zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 21 na 22.11.2006 gościem w studio Radia PiK była:
MARIA SADOWSKA
– wokalistka, muzyk, autorka tekstów, kompozytorka, aranżer, reżyser filmowy.
moja najnowsza pyta Serdecznie Państwu polecam, ostatnio nagraną płytę "Tribute To Komeda". Poświęcona jest wspaniałemu, polskiemu kompozytorowi Krzysztofowi Komedzie Trzcińskiemu. Są to moje wersje jego kompozycji wraz moimi tekstami w mojej aranżacji. Myślę, że jest to bardzo ciekawa podróż przez różne style muzyczne, przez czas. Ten album, w zeszłym miesiącu osiągnął status "Złotej płyty".
znak zodiaku: Jestem typowym, czerwcowym rakiem. Posiadam typowe cechy tego znaku. Bardzo łatwo jest mnie zranić, urazić. Uwielbiam rodzinny klimat. Rodzina jest dla mnie bardzo ważna.
stan cywilny: Jestem oficjalnie stanu wolnego. W sensie uczucia – zajęta. Mój chłopak jest znanym i cenionym didżejem, ma na imię Kornel, ale także jest lekarzem, chirurgiem stomatologiem.
hobby: Mam dwie pasje, które są zarazem moim zawodem: muzyka i film. Z dziedzin pozaartystycznych to sport. Moją ukochaną dyscypliną jest snowboard. Z utęsknieniem czekam na pojawienie się pierwszego śniegu.
wady: O!, mogłabym utworzyć wielką listę moich wad. Chyba największą moją wadą jest rozkojarzenie. Jestem strasznie roztrzepana. Mam problem z organizacją różnych rzeczy wokoło siebie. Wszystkiego zapominam, wszystko gubię.
zalety: Jestem otwartą, wesołą osobą, optymistką. Dla mnie, mimo wszystko, szklanka jest do połowy pełna, a nie do połowy pusta. Uwielbiam poznawać nowych ludzi, ich spotykać na swojej drodze.
w domu Mój dom rodzinny jest w Warszawie. Jestem z krwi i kości warszawianką, dziewczyną znad Wisły. W domu nieustannie rozbrzmiewała żywa muzyka. Mój tato, Krzysztof Sadowski, wybitny kompozytor jazzowy i organista, grający na organach Hammonda, ostatnio zaprasza mnie do wspólnych koncertów pod nazwą "Jazz łączy pokolenia". Tata zaprasza jednego muzyka ze swojego pokolenia, a ja jednego z mojego. Nie ma tam basisty, bo tato partię basu gra nogami na organach. Powstaje bardzo oryginalne brzmienie. Mama - Liliana Urbańska, jest piosenkarką, wokalistką jazzową, flecistką, kompozytorką a ostatnio także pedagogiem. Od najmłodszych lat marzyłam żeby zostać piosenkarką, występować na estradzie. Wbrew protestom rodziców uczyłam się w podstawowej szkole muzycznej w klasie fortepianu. Już wtedy występowałam w programach telewizyjnych.
w średniej szkolej W dalszym ciągu to był fortepian w średniej szkole muzycznej, a dodatkowo klasa rytmiki. Nie tylko interesowała mnie muzyka klasyczna. Często bywałam w dyskotekach, szalejąc na parkiecie. Należę do pokolenia które tworzyło tzw. "muzykę klubową". To było łączenie wielu stylów muzycznych w oparciu o muzykę taneczną, ale ambitną, nie skomercjalizowaną. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że nie zostanę pianistką, że dwanaście lat ćw czenia na fortepianie wystarczy. Bardziej interesowała mnie muzyka rozrywkowa, jazzowa, film i telewizja.
studia Zdawałam do szkoły filmowej w Katowicach, ale się nie dostałam. Otrzymałam propozycję nagrania płyty w Stanach Zjednoczonych. Na dwa lata wyjechałam za ocean. Nagrałam tam płytę i do Polski wróciłam niby na chwilę, ale postanowiłam spróbować do Akademii Filmowej w Łodzi. Ku mojemu zdziwieniu dostałam się, co zupełnie wywróciło moje życie do góry nogami. Musiałam błyskawicznie podjąć decyzję czy wracać do Stanów. Postanowi-łam zostać w Polsce i studiować reżyserię. Ukończyłam studia, ale jeszcze nie zrobiłam dyplomu, bo pod koniec studiów otrzymałam propozycję od firmy Sony BGM Music nagrania płyty. jestem dumna Jestem dumna z ostatniej mojej płyty "Tribute To Komeda". Jest to spełnienie moich marzeń, a zarazem przełomem w mojej karierze dzięki temu, że stała się „złotą płytą”, silnie zauważona a przez krytyków bardzo dobrze oceniona. Chyba wreszcie został przełamany stereotyp na mój temat, gdyż dotychczas musiałam wszystko podwójnie udowadniać, mając znanych i znaczących, w środowisku muzycznym, rodziców. Często twierdzono, że to nie mój sukces wynikający z talentu, bo wszystko załatwiają mi rodzice, szczególnie tato.
dedykacja Bardzo serdecznie pozdrawiam moją rodzinę w Bydgoszcy. To bliska rodzina ze strony mamy. Zaśpiewam im utwór "Niezmiennie" ...jest mi przyjemnie, gdy świat sobie radzi beze mnie.
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|