|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Ewa Szymborska |
|
2006-09-26
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami... Po północy nadchodzi najlepsza pora na zwierzenia przy muzyce...
W nocy z19/20 września gościem w studio Radia PiK była:
EWA SZYMBORSKA
– kierownik literacki i p.o. dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy.
znak zodiaku: Podobno typowy skorpion.
hobby: Zdarzyło się w moim życiu, że praca jest wielkim hobby. Moją wielką pasją jest literatura.
wady: Przyznaję się do wady, która się nazywa: „zanim poproszę kogokolwiek o pomoc, zrobię to sama”. Bywam niekiedy zbyt zasadnicza.
zalety: Jestem otwarta na ludzi, bardzo lubię ludzi.
w domu Urodziłam się w Strzelewie koło Bydgoszczy. Po dwóch latach moja rodzina przeprowadziła się do Bydgoszczy. Zamieszkaliśmy na rogu ulic Marcinkowskiego i Dworcowej. Najbardziej muzycznie uzdolnionym w naszej rodzinie był dziadek Józef, ojciec mojego taty. Był samoukiem, grającym z łatwością na wielu instrumentach. Tuż przed rozpoczęciem szkoły podstawowej namówiłam rodziców na kupno pianina i rozpoczęłam naukę w Podstawowej Szkole Muzycznej w klasie fortepianu. Od wczesnego dzieciństwa marzyłam, żeby zostać nauczycielką. Z tego okresu pamiętam prawie cały repertuar Mazowsza, szlagier Mieczysława Wojnickiego o kaczuszkach, które mają krótkie nóżki, ulubioną mamy piosenkarkę - Irenę Santor i mój ukochany przebój "Gigi I’Amoroso" który pięknie śpiewała Dalida.
w średniej szkole Nie kształciłam się już dalej muzycznie. Uczęszczałam do Liceum Ogólnokształcącego nr 1, tak zwanej "Jedynki". Bardzo często, w wolnych chwilach, spotykaliśmy się na prywatkach, najczęściej słuchając i tańcząc przy muzyce Skaldów i przebojach Czesława Niemena.
Z przedmiotów, najbardziej lubiłam biologię ze względu na cudownego profesora Cięcińskiego. Wtedy licealiści regularnie oglądali spektakle w Teatrze Polskim i Kameralnym.
studia Realizując marzenie, że chcę zostać pedagogiem, studiowałam na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Miałam to niebywałe szczęście, dar od losu, że trafiłam na wspaniałych profesorów, mistrzów, z prof. Arturem Hutnikiewiczem na czele. Wykłady wygłaszali pięknym, porywającym językiem. W tym czasie fascynowała mnie piosenka literacka w znakomitej interpretacji Ewy Demarczyk, Leszka Wojtowicza i Marka Grechuty.
W wakacje, między trzecim a czwartym rokiem studiów, wyszłam za mąż. Będąc studentką piątego roku, rozpoczęłam pracę w Teatrze Polskim w Bydgoszczy jako sekretarz literacki. Studia ukończyłam ale nie zostałam pedagogiem. Zostałam w teatrze.
jestem dumna… Jestem dumna, że ukończyłam polonistykę na UMK, a z egzaminów u prof. Artura Hutnikiewicza i z pracy magisterskiej otrzymałam bardzo dobrą ocenę. Bardzo dumna jestem z mojej wspaniałej córki Ani. Jest absolwentką Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersyte tu Adama Mickiewicza w Poznaniu i Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Pracuje w Gabinecie Prezesa Narodowego Banku Polskiego prof. Leszka Balcerowicza.
nie lubię Nie znoszę bezczynności i świadomego okrucieństwa.
dedykacja Od dwóch miesięcy, siłą rzeczy, najbliższymi mi osobami jest dzielny zespół Teatru Polskiego. Nie ma dyrektora, a zespół aktorów, ekipa techniczna i administracja, są gotowi do rozpoczęcia nowego sezonu artystycznego.
Koleżanki i koledzy z teatru zasługują na słowa wdzięczności i podziękowania. Dedykuję im piosenkę Freddiego Mercury "The Show Must Go On". Kochani, to dla Was!.
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|