Piątek 2024.11.22 Imieniny: Cecylii, Marka Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Arkadiusz Jawień
2006-09-12



Co tydzień  - w nocy z wtorku na środę -

między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...  niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 05/06 września
gościem w studio Radia PiK był:

Prof. ARKADIUSZ JAWIEŃ

– Kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej
Collegium Medium UMK w Toruniu.


znak zodiaku:
Podobno jestem typowym koziorożcem.
Nie interesują mnie horoskopy i w nie nie wierzę.


stan cywilny:
Żonaty z Zosią od wielu lat.
Mamy dwoje dzieci: Andrzej urodził się w 1980 roku,
a Ola 14 grudnia 1981 roku, drugiego dnia stanu wojennego.
Ostatnio zostałem mężem babci, bo urodziła się wnuczka Anastazja.
 Jako członka rodziny traktujemy pięknego jamnicz
ka Ajaxa.
Ten mały piesek, kiedyś w nocy, uratował nasz dom
przed nieproszonymi gośćmi.


hobby:
W wolnych chwilach pracuję nad moim drzewem genealogicznym,
systematycznie je poprawiam i uzupełniam.
Od wielu lat interesuje mnie muzyka
i fotografia.


wady:
Z reguły niechętnie prezentujemy własne wady.
Jestem pamiętliwy w stosunku do niesolidnych osób.

zalety:
Pracowitość i solidność to cechy,
które w życiu pomogły mi coś osiągnąć.


w domu
Urodziłem się i wychowałem w Gorzowie Wielkopolskim.
Moi rodzice byli uzdolnieni muzycznie. Tato grał amatorsko na kilku instrumentach,
a mama pięknie śpiewała, posiada
jąc bardzo dobry słuch muzyczny. W bardzo wczesnym
dzieciństwie marzyłem, żeby zostać strażakiem, wojskowym, lotnikiem, później już w sferze
zainteresowań była elektronika, architektura aż po medycynę. Byłem bardzo żywym chłopcem,
przysparzając nieraz rodzicom poważnych kłopotów. Chyba to było w drugiej klasie szkoły
podstawowej, kiedy wpadłem na pomysł zdzierania ze słupów obwieszczeń wyborczych.
Jakie groziły wtedy konsekwencje takiego wybryku lepiej nie wspominać.

Rodzice zapisali mnie do szkoły muzycznej i tak miałem wypełniony obowiązkami cały dzień,
ucząc się równolegle w dwóch szkołach. W szkole muzycznej, w klasie skrzypiec osiągnąłem
już taki poziom, że zainteresowało się mną Polskie Radio. Po ukończeniu szkoły otrzymałem
propozycję kontynuowania nauki w szkole muzycznej II stopnia w Poznaniu, bo wtedy w Gorzowie
takiej szkoły nie było, ale rodzice nie zdecydowali się żebym już opuścił dom rodzinny.


średnia szkoła
To był ogólniak w Gorzowie. Utrzymywałem w dalszym ciągu kontakt z miejscową szkołą muzyczną,
grając tam w orkiestrze na skrzypcach. Obok przy pulpicie siedział klarnecista Jasiu Popis, dziś
znana osobistość ze świata muzyki. Później także uczyłem się gry na fortepia nie i saksofonie.
Ówczesny dyrektor muzycznej szkoły, Kazimierz Kamiński, zorganizował sekstet saksofonowy.
Grałem w tym zespole na saksofonie nie tylko muzykę klasyczną ale także jazzującą muzykę
rozrywkową. Był to krótki ale bardzo miły okres mojego życia. W jednym z zespołów występowałem
z braćmi znanej wokalistki, Krystyny Prońko, Wojtkiem i Piotrkiem. Próbowałem moich sił także
jako wokalista-piosenkarz, ale nie traktowałem tego zbyt poważnie.

W liceum najbardziej fascynowały mnie przedmioty ścisłe.
Uczestniczyłem w ogólnopolskich olimpiadach z fizyki
osiągając niezłe wyniki.


studia
Zdałem wstępne egzaminy i studiowałem na Akademii Medycznej w Poznaniu.
Muszę przyznać, że pierwsze dwa lata to był czas wytężonej nauki i aklimatyzacji w nowym
otocze
niu. Poznałem przyjemną grupę rówieśników z którą wspólnie chodziliśmy na rajdy.
Oni zasz
czepili we mnie bakcyl podróżowania. Po trzecim roku wybraliśmy się autostopem
do Grecji i do Turcji. Później już sam, auto stopem, podróżowałem po Bułgarii przez dwa
miesiące, odwiedzając dwadzieścia pięć klasztorów prawosławnych zlokalizowanych wysoko
w górach. Po tych wojażach pozostały piękne wspomnienia. Studia medyczne, to bardzo ciężka praca i na takie przyjemności można było sobie pozwolić w wakacje,
po zaliczeniu sesji egzaminacyj
nej.

jestem dumny…
To jest niesamowicie trudne pytanie.
Jestem zadowolony z wielu momentów, okresów mojego życia. Nie wiem czy bardziej z czasów
szkoły podstawowej, ze studiów czy z chwili obecnej. W każdym przedziale wiekowym, każdy z nas
jako człowiek, oczekuje czegoś i jeżeli w dany przedziale czasowym coś zaplanował i osiągnął,
przechodzi do następnego. Taki jest sposób mojego myślenia. Kiedy kończyłem studia to moim
nadrzędnym celem było to, że w życiu zawodowym muszę osiągnąć odpowiedni poziom, który pozwoli mi odpowiednio funkcjonować, odpowiednio być postrzegany i odpowiednio, jako lekarz,
zabezpieczyć osoby, które będą do mnie trafiać. Zaplanowałem wtedy, że w przeciągu dwudziestu lat
powinienem zostać profesorem i tak to się akurat zdarzyło. Jednak największą moją dumą jest fakt,
że mamy wspaniałą szczęśliwą rodzinę. Jeśli jest szczęście, zrozumienie i bardzo dobre, zdrowe,
pozytywne relacje między członkami rodziny to jest największa radość w życiu.


dedykacja
Mojej małżonce Zosi z którą spędziłem - "na dobre i na złe", dwadzieścia dziewięć lat
dedyku
ję "Kujawiaka" Henryka Wieniawskiego lub któregoś z "Tańców Węgierskich" Brahmsa.

Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00

wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry