|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum |
|
|
|
Kazimierz Drejas |
|
2006-07-31
|
Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami... Po północy nadchodzi najlepsza pora na zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 25/26 lipca gościem w studio Radia PiK był:
KAZIMIERZ DREJAS
znak zodiaku: Ryby. Jedna połowa mnie dąży w jednym kierunku, druga w przeciwnym. Sensownie wyważyć to, to jest problem całego życia. Po latach wpadłem na pomysł dualizmuktóry zastosowałem w malarstwie.
stan cywilny: Żonaty. Z żoną Krystyną mamy córę Annę, niestety też malarkę. Robiłem wszystko co mogłem, żeby odwieść ją od tego pomysłu, ale bez rezultatu.
hobby: Uważam, że moje praca zawodowa, czyli malarstwo, bez wielkiej fascynacji muzyką, literaturą i poezją, było by o wiele uboższe. Muszę przyznać, iż przez wiele lat moje inspiracje artystyczne płynęły bardziej z muzyki, niż z sal wystawowych czy muzeów.
wady: Jak u każdego, bywają różne. Jak Sokrates stwierdził: "Jeśli człowiek sam siebie pozna, to jest wówczas w stanie zwalczyć swoje wady".
Dzisiaj mówię mojemu otoczeniu tak: "Ja, to jestem prawie święty, niczego złego nie robię, żyję jak święty człowiek".
zalety: Bardzo trudno jest mi jednoznacznie sformułować moje zalety. Obecnie posiadam poczucie obowiązku i solidności.
w domuUrodziłem się w Bydgoszczy przy ulicy Kaszubskiej. Byłem żywym chłopcem. Latem grałem nieustannie w piłkę nożną a zimą jeździłem na łyżwach. W międzyczasie siedziałem przy oknie i rysowałem. Kiedy byłem bardzo mały, w czasie okupacji, jak mnie pytali: "Kaziu, kim Ty będziesz?", odpowiadałem, że piekarzem.
W naszym domu mieszkał śpiewak operowy. Ojciec często, od niego, otrzymywał bilety na spektakle operowe. Później całymi dniami w domu wyśpiewywał różne arie operowe i operetkowe.
w średniej szkoleChodziłem do tzw. "Turwidówki" – Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy, choć rodzice początkowo chcieli mnie posłać do szkoły kolejowej. W tym czasie prawie całkowicie, fanatycznie pochłonięty byłem rysowaniem i malowaniem. Pasjonowała mnie także poezja. Sam próbowałem pisać wiersze. Od trzeciej klasy uczyłem się malarstwa pod okiem genialnego pedagoga, Zygmunta Kolarczyka.
To była połowa lat pięćdziesiątych, czas "odwilży", moda słuchania muzyki jazzowej.
studiaRozpocząłem studia na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Nie otrzymałem akademika i codziennie dojeżdżałem pociągiem z Bydgoszczy do Torunia. Miałem jeszcze, bo to były ostatnie lata jego życia, korekty moich prac u prof. Tymona Niesiołowskiego, wielkiego autorytetu artystycznego. Po dwóch latach przeniosłem się do Krakowa, zresztą zawsze marzyłem o studiach w tym mieście. Udało mi się od razu dostać do wspaniałego polskiego kolorysty - profesora Jerzego Fedkowicza. Nie miałem jednak szczęścia, bo kilku miesiącach umarł. Skorzystałem jednak wiele, a w dodatku byłem jego pupilkiem. Później studiowałem malarstwo pod okiem znakomitego profesora Wacława Taranczewskiego. Po dwóch latach pechowo zawaliłem egzamin z wojska. Zostałem, ku rozpaczy moich profeso- rów, skreślony z listy studentów, otrzymując natychmiastową kartę wcielenia do jednostki wojskowej w Brodnicy. Jest faktem, że w Krakowie głodowałem i dopiero w wojsku zacząłem się normalnie odżywiać.
Kiedy, po pewnym czasie spotkałem mojego szefa kompanii, on stwierdził: "No widzisz Drejas, pysk masz jak trep, a kiedy przyszedłeś nas to wyglądałeś, jakby cię wypuścili z Oświęcima”.
Po czterech miesiącach przeniesiono mnie do dekoratorni klubu Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy.
jestem dumny…Artysta malarz czuje pełną satysfakcję po dokonaniu, po urodzeniu dzieła, kiedy może powiedzieć - to mi się udało, to jest dobre. Nieczęsto to się zdarza. Jestem bardzo dumny z mojej córki.
nie znoszę…Nie znoszę zakłamania, nie znoszę tandety, szczególnie w sztuce.
dedykacjaMojej małżonce i córce dedykuję fragment z wielkiej Mszy h-mol Bacha "Hossanna".
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|