Co tydzień
- w nocy z poniedziałku na wtorek -
między północą a godziną 3.00,
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...
niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 4/5 października
gościem w studio Radia PiK
był:
MICHAŁ URBANIAK
- multiinstrumentalista, kompozytor,
aranżer, producent nagrań,
gwiazda światowego
jazzu.
znak zodiaku:
Wodnik, rozwodnik.
Trochę skryty, rozmarzony,
przyszłościowy
i ambitny.
stan cywilny:
Przejściowy, kawaler z odzysku.
Mam dwie córki: Kasię i Mikę.
hobby:
To super wodnikowe hobby... internet,
a także dla zdrowia tenis
i oczywiście podróże.
wady:
Za dużo robię rzeczy na raz.
Zastawiłem wiele spraw i kobiet,
ale panuję nad sytuacją.
zalety:
Od czasu do czasu
lubię komuś sprawić
radość.
W domu
Urodziłem się w Warszawie przy ul. Smoczej.
We wczesnej młodości z zainteresowaniem spoglądałem na saksofon
i akordeon moich wujków, którzy przygrywali na domowych party.
Koleżanka mojej mamy, profesorka muzyki stwierdziła,
że powinienem kształcić się muzycznie.
W tym czasie już mieszkaliśmy w Łodzi.
Zacząłem naukę na skrzypcach w podstawowej szkole muzycznej.
Z młodości pamiętam tamte przeboje
"Brzydula i rudzielec"
i "Bajo bongo".
W średniej szkole
W Liceum Muzycznym w Łodzi
uczyłem się w klasie skrzypiec.
Mając piętnaście lat po lekcjach chodziłem
do klubu studenckiego "Pod siódemkami".
Wymieniałem u szatniarza skrzypce na saksofon
i grałem jazz.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem ARMSTRONGA
wiedziałem, że będę muzykiem jazzowym.
Na koncert orkiestry GLENNA MILLERA
wchodziliśmy przez płot
na Widzewie.
Jazz grałem w konspiracji,
bo za to wyrzucano
ze szkoły.
Mieszkałem w dużej willi
i kiedy mama wyjeżdżała
organizowałem
prywatki.
Studia
Rozpocząłem studia w Wyższej Szkole muzycznej w Łodzi.
Na jednym z jam session ZBYSZEK NAMYSŁOWSKI stwierdził:
"Stary, ty pięknie swingujesz, przyjedź do Warszawy,
będziesz grał w moim zespole".
Natychmiast przewiozłem do Warszawy moje papiery
i kontynuowałem studia w stolicy
w klasie prof. Tadeusza Wrońskiego.
Profesor miał wątpliwości
czy mogę grać muzykę klasyczną,
skoro jestem jazzistą,
a to przecież
degeneraci.
Przez trzy lata godziłem repertuar klasyczny
i grę jazzu w HYBRYDACH, ale kiedy zaczęły się
występy na festiwalach w USA i Europie
z ANDZREJEM TRZASKOWSKIM i KRZYSZTOFEM KOMEDĄ
nie było już czasu na klasykę.
Jestem dumny
Może to śmiesznie zabrzmi, ale podczas nagrania płyty,
gdzie grałem z trzema czołowymi skrzypkami,
usłyszałem rozmowę perkusisty LENNY WHITEa
i basisty MARCUSA MILLERA,
która w języku polskim
brzmi tak:
"Michał gra jak czarny Amerykanin".
To był dla mnie ogromny komplement.
Miałem to szczęście, że odkryłem wiele gwiazd światowego jazzu.
U mnie zaczynał kilkunastoletni MARCUS MILLER.
Dużo satysfakcji sprawiło mi nagranie płyty
z wielkim MILESEM DAVISEM.
Jazzowy kabaret
Znany wokalista i gitarzysta GEORGE BENSON]
posiada niesamowity talent
do parodiowania
gwiazd jazzu.
Nieraz podczas weekendów spotykamy się.
Siadam do pianina a on w niesamowity sposób
imituje moje ulubione wokalistki takie jak:
BILLIE HOLLIDAY, CARMEN McRAE
a SARAH VAUGHAN robił tak genialnie,
że płakałem ze śmiechu.
Trzeba by stworzyć cyrk jazzowy
z nim w głównej roli.
Marzę o płycie
Chciałbym, żeby wreszcie nagrano porządną płytę
jednego z największych jazzmanów których znam,
organisty i pianisty
WOJTKA KAROLAKA.
Najlepiej gdyby mu towarzyszyli amerykanie,
przecież on tak gra,
że się w głowie
nie mieści.
Dedykacje
Czytelnikom i radiosłuchaczom
dedykuję moją kompozycję "POLAK"
z płyty URBANATOR.
Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania
wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych
(z poniedziałku na wtorek)
Po północy - o godz.0.10
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.
|