Piątek 2024.11.22 Imieniny: Cecylii, Marka Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Leszek Niedzielski
2006-05-30



Co tydzień  - w nocy z wtorku na środę -

między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...  niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 23/24 maja
gościem w studio Radia PiK był:

LESZEK NIEDZIELSKI

satyryk, dziennikarz, artysta kabaretowy i estradowy,
filar radiowego Studia 202 i kabaretu "ELITA".


znak zodiaku:
Strzelec.

 

stan cywilny:
Żonaty. Małżonka Krystyna ale w domu wołamy do niej Basia.
Mamy córkę Aleksandrę, absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.
Po domu, od wielu lat, biega kotka Zuzia.



hobby:
Przy tylu rozlicznych obowiązkach,
moim hobby jest czynny i bierny wypoczynek.



wady:
Ustalmy, że mam kilka,
mniej rzucających się w oczy, niewielkich wad.



zalety:
Najlepiej opowiedzą o moich zaletach - rodzina i koledzy z kabaretu.

w domu
Urodziłem się, teraz za granicą, w województwie Lwowskim, w niewielkiej miejscowości
o nazwie Milczyce w powiecie Grudek Jagielloński. W 1945 roku rodzina została przeniesiona
na tzw. ziemie odzyskane. Pierwszym naszym postojem były Strzelce Opolskie.

Po kilku latach przeprowadziliśmy się do Góry św. Anny. Tam uczęszczałem do szkoły podstawowej.

W tej miejscowości był wielki amfiteatr, gdzie odbywało się wiele imprez. Przyjechała kiedyś opera chińska z ogromną ilością wykonawców. Ja sam nawet brałem udział, w 1956 roku, w wielkim
widowisku, inscenizacji fragmentów Potopu jako ministrant, występowałem w obronie
Częstochowy idąc ze świeczkami, dzwonkami u boku księdza Kordeckiego.

Marzy
łem, żeby szybko być dorosłym i występować na scenie.
Z tego okresu pamiętam przeboje Marii Koterbskiej, Nataszy Zylskiej,
Janusza Gniatkowskiego i Jerzego Połomskiego.



w średniej szkole

Wyjechałem do Wrocławia do Liceum Bibliotekarskiego.
Mieszkałem w Bursie Szkół Artys
tycznych wraz z uczniami szkół muzycznych i plastycznych.
Tam odbywały się duże prywat
ki. Mieliśmy przecież zespól muzyczny na miejscu.
To był czas wielkiej eksplozji rock&rolla.


Najłatwiej do głowy wchodziła mi matematyka,
i bez trudu potrafiłem powiedzieć ile jest dwa razy dwa.

Nasza polonistka prowadziła w szkole kółko teatralne.
Występowałem w spektaklu "Gwałtu co się dzieje" i we fragmentach "Wesela".
Recytowałem też wiersze na akademiach z różnych okazji.

Za namową kolegów szkoły muzycznej często chodziliśmy do opery.
Na "Carmen" byłem kilkanaście razy.



studia

Studiowałem Bibliotekoznawstwo na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zacząłem się bawić w różne teatry studenckie. Najpierw był Studencki Teatr Satyry "Blef",
potem Teatr Pantomimy "Gest" i Teatr "Kalambur".

W tych teatrach byłem dłużej niż studia pozwalały, bo prawie dziesięć lat.
Udział w teatrach studenckich dawał możliwości wyjazdów na zachód,
co w latach sześćdziesiątych było rzadkością.

Mało, że wyjeżdżaliśmy to także zdobywaliśmy laury
na prestiżowych festiwalach we Francji i Turcji.

Co prawda egzaminy zaliczałem rok po roku, ale magisterkę obroniłem po latach,
kiedy już byłem związany ze "Studiem 202" i kabaretem "Elita".

Temat pracy magisterskiej brzmiał
"Język radiowy na przykładzie audycji  - Studio 202".
Przedtem jeszcze zdałem egzamin, przed komisją Ministerstwa Kultury i Sztuki
dyplom aktora dramatycznego. W tym roku brałem udział w Festiwalu Teatrów Jednego Aktora.
Przedstawiłem fragment "Transatlantyku" Gombrowicza,
zdobywając trzecią nagrodę.


na chandrę

Jakoś dziwnie nie miewam takich nastrojów,
ale gdyby czytelników czy radiosłuchaczy do
padła chandra
to najlepszym lekarstwem są płyty kabaretu "Elita".
Proszę je na wszelki wypadek kupić i w takiej sytuacji włączyć.
Twierdzę, że każdy nasz utwór natychmiast pomo
że.


jestem dumny…

Byłem strasznie dumny, kiedy tuż po studiach wylądowaliśmy
na Studenckim Festiwalu w Świnoujściu FAMA. Występowaliśmy z "Kabaretem ojców".
Tam otrzymałem propozycję etatowej pracy w Polskim Radiu w Szczecinie.
Wytrzymałem tam równy rok, do następnej Famy.

Jestem bardzo dumny z żony, córki i sześcioletniego wnuczka - Jędrusia.



nie lubię…

Na pewno jest wiele rzeczy których nie lubię.
Na pewno lubię bigos, także "na winie".
Nie znoszę kapuśniaku i chamstwa.



trzy płyty

To wielki problem, żeby na trzy tygodnie,
na bezludną wyspę zabrać tylko trzy płyty.
Po dłuższym namyśle doszedłem do wniosku,
że zabrałbym pierwszą, drugą i trzecią płytę
kabaretu "Elita".



dedykacja

Panu Matkowskiemu z Australii, a konkretnie z Melbourne,
dedykuję "Oczy czarne" w wykonaniu Violetty Villas.


Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00

wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry