Polskie Radio PiK - strona archiwalna

Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -

między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 25/26 kwietnia
gościem w studio Radia PiK była:

JOANNA ZAGDAŃSKA
– okalistka, laureatka festiwali piosenki w Opolu i Sopocie, pedagog.

znak zodiaku:
Jestem wodnikiem.

stan cywilny:
Mężatka. Mąż Adam Żółkoś, pianista jazzowy,
świetny akompaniator, kompozytor, aranżer i producent muzyczny.
Mamy dwójkę dzieci: syna już dorosłego Tomasza
i siedmioletnią córeczkę Agatkę.

hobby:
Całe moje życie i rodziny jest związane z muzyką.
Dla relaksu najlepsza jest dobra książka i spacery.
Nie lubię leniwie spędzać czasu.

wady:
Od czasu do czasu ogarnia mnie lenistwo.
Nieraz bywam uparta, ale jeśli są rzeczowe argumenty,
daję się przekonać.

zalety:
Trudni jest o sobie mówić, trudno się chwalić.
Żeby wykonywać zawód pedagogiczny trzeba mieć ogromną cierpliwość.

w domu
Urodziłam się w Opocznie i tam dorastałam.
Pochodzę z muzycznie uzdolnionej rodziny. Ojciec grał na skrzypcach i akordeonie
a dziadek na skrzypcach. Od młodości koniecznie chciałam grać na fortepianie.
W domu odbywały się rodzinne koncerty a my z siostrą śpiewałyśmy w duecie.
W Opocznie nie było szkoły muzycznej. Uczyłam się gry na fortepianie w miejscowym
ognisku muzycznym. Jednak największym, moim marzeniem było zostać tancerką.
W szkole podstawowej grałam w piłkę ręczną i uprawiałam jazdę szybką na lodzie.

w średniej szkole
Uczęszczałam do Liceum Muzycznego w Łodzi w klasie trąbki.
Mieszkałam w bursie szkól artystycznych. Miałam bardzo dużo zajęć,
bo musiałam odrobić materiał teoretyczny podstawowej szkoły muzycznej
a także występowałam, śpiewając w szkolnym zespole muzycznym.
Po krótkim czasie Polskie Radio w Łodzi zaproponowało nam nagrania i koncerty.
Nie przeszkadzało mi równoległe wykonywanie muzyki klasycznej i rozrywkowej.
Na dyskotekach najczęściej wtedy królowała ABBA.
Już wtedy najbardziej fascynowała mnie
muzyka jazzowa.

studia
Miałam ogromne szczęście, za pierwszym razem, zdać egzaminy wstępne
i dostać się na studia Akademii Muzycznej w Katowicach
na Wydziale Muzyki Rozrywkowej i Jazzu.

Jak co roku była ogromna ilość kandydatów w stosunku do ilości miejsc.
Już na pierwszym roku poznałam Adama, późniejszego mojego męża,
który będąc już doświadczonym muzykiem jazzowym wprowadzał mnie
w arkana tego gatunku muzyki.

Oprócz Adama Żółkosia, ze znanych obecnie artystów, studiowali:
Adzik Sendecki, Staszek Sojka, Iza Zając czy Lora Szafran.

na chandrę
Czasami miewam. Nieraz zaczyna rozsadzać jakiś niepokój i gdzieś następuje kumulacja
tego niepokoju, co powoduje kompletne zdołowanie. Siadam wtedy do fortepianu i dużo śpiewam.
Granie i śpiewanie daje pełną realizację, wyzwala energię w nas drzemiącą.
To jest dla mnie najlepsze lekarstwo na chandrę.

jestem dumna...
Najbardziej dumna jestem z mojego życia osobistego, rodzinnego.
Napawa mnie dumą bardzo udane małżeństwo i cudowne dzieci.
Jest to trudne, wykonywanie zawodu artystycznego
i dbanie o dom i dzieci.

jako pedagog
Wykonywanie zawodu pedagoga to dla mnie nowe wyzwanie, nowe doświadczenie,
choć w tej roli już wielokrotnie występowałam podczas warsztatów wokalistów jazzowych.

Prowadzę zajęcia na Akademii Muzycznej w Bydgoszczy
w zakresie śpiewu jazzowego i improwizacji.

Wykładam także na Uniwersytecie Bydgoskim
im. Kazimierza Wielkiego.

dedykacja
Adasiowi, mojemu mężowi początkowo chciałam zadedykować coś w moim wykonaniu,
ale akompaniując mi ma to już wszystko dokładnie osłuchane,
więc proponuję jeden z utworów w wykonaniu
znakomitego pianisty jazzowego
Keitha Jarretta.

Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00
na antenie POLSKIEGO RADIA PiK.