Co tydzień - w nocy z wtorku na środę -
między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką... z niecodziennymi gośćmi... niecodziennymi tematami... Po północy nadchodzi najlepsza pora na zwierzenia przy muzyce...
W nocy z 7/ 8 marca gościem w studio Radia PiK była:
TERESA PIOTROWSKA były Wojewoda Bydgoski, posłanka do sejmu RP.
znak zodiaku: Cierpliwy, otwarty na ludzi, na pomysły, a jednocześnie bardzo konsekwentny i wiedzący czego chce, trochę uparty - wodnik.
stan cywilny: Mężatka od dwudziestu trzech lat. Z mężem Zbigniewem mamy dwudziesto 22-letniego syna Dominika, studenta czwartego roku prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
Po domu biega miły sznaucer - Maksiu.
hobby: Od młodości uprawiałam sport. Teraz, kiedy znajdę trochę wolnego czasu, pływam.
wady: Podobno jestem uparta i to z wiekiem się potęguje a nie zmniejsza. Myślę, że wadą także jest, wytykany często przez męża, pracoholizm. Z reguły mój dzień pracy rozpoczyna się o ósmej rano, a kończy około dziewiątej wieczorem, co łączy się z zaniedbywaniem obowiązków domowych.
zalety: Umiejętność gromadzenia wokół sobie i zjednywania ludzi. Pamiętam, kiedy zostałam Wojewodą Bydgoskim, miałam przeciwko sobie wielu parlamentarzystów. Po pewnym, niedługim czasie, kiedy toczyła się walka o fotel Wojewody Kujawsko – Pomorskiego, ci byli moi przeciwnicy napisali list do premiera Buzka z prośbą abym to właśnie ja została wojewodą.
Najbardziej sentymentalną pamiątką z tego okresu jest właśnie ten list.
w domu Urodziłam się sto pięćdziesiąt kilometrów od Bydgoszczy, w pięknej miejscowości koło Gdańska - w Tczewie. Tam mieszka do dziś cała moja rodzina.
Najbardziej utalentowanym muzycznie z całej rodziny był wujek, ksiądz, organista i kompozytor. Bardzo chciałam nauczyć się gry na fortepianie, ale wujek autorytatywnie stwierdził, że nie posiadam słuchu muzycznego.
W młodości marzyłam, żeby zwiedzić Rzym i Paryż. Po latach, podczas studiów, otrzymałam półroczne stypendium właśnie do Rzymu, ale do dziś nie udało mi się wyjechać do Paryża.
Marzyłam, żeby w życiu dorosłym, wykonywać zawód nauczycielki lub lekarza.
Najbardziej utkwił mi w pamięci przebój URSZULI SIPIŃSKIEJj - "Poziomki”.
w średniej szkole To było Liceum Ogólnokształcące im. Marii Curie Skłodowskiej w Tczewie. Szkoła bardzo duża a klasy od "A” do "F”. Przypadło mi się uczyć w klasie żeńskiej. Na prywatkach najczęściej bawiliśmy się przy muzyce CZERWONYCH GITAR. Smutnego, zamyślonego, melancholijnego SEWERYNA KRAJEWSKIEGO słucham do dziś. Bardzo lubiłam przedmioty humanistyczne a maturę zdawałam z historii sztuki. Nie cierpiałam matematyki.
studia Wymyśliłam sobie Warszawę, bo okres buntu wystąpił u mnie z opóźnieniem. Nie wiem, czy to była chęć wyrwania się z małego środowiska, czy chęć poznawania świata. W tajemnicy przed rodzicami złożyłam dokumenty do Akademii Teologii Katolickiej na Wydział Historii Sztuki. W końcu przekonałam rodziców do mojego pomysłu studiów. Zdałam wstępne egzaminy, jednak okazało się, że żeby studiować ten kierunek muszę złożyć oświadczenie, iż po ukończeniu uczelni wstąpię do zakonu. W tej sytuacji pozostały studia na Wydziale Historii. Akademia Teologii Katolickiej była bardzo małą uczelnią. Na Wydziale Historii, na wszystkich latach studiowało trzydzieści parę osób. Grono profesorskie bardzo dobrze znało każdego studenta. Mieliśmy zakaz angażowania się w jakąkolwiek działalność polityczną, w obawie o zamknięcie uczelni. Ksiądz prymas kardynał STEFAN WYSZYŃSKI przeprowadził z każdym studentem "ojcowską” rozmowę.
Okres moich studiów przypadł na lata 1975 – 80. Po ukończeniu tej uczelni było bardzo trudno o pracę. Po przedstawieniu dyplomu nikt nie chciał nas zatrudnić w żadnej szkole. Pierwszą pracę uzyskałam w Oddziale PAX w Bydgoszczy.
jestem dumna... Jestem bardzo dumna z mojego syna Dominika. Jestem bardzo wdzięczna mojemu mężowi, który wiele czasu poświęcił synowi, kiedy ja pochłonięta pracą zawodową zaniedbywałam dziecko. Było mi smutno, kiedy syn zdawał maturę, a ja pracując w Warszawie, nie mogłam mu sekundować, przeżywać tego z nim.
Dziś Dominik jest bardzo dobrze ułożonym facetem, nawet potrafi całkiem nieźle ugotować. Świetnie się uczy a prawo stało się jego ogromną pasją. Szuka nowych możliwości, robi certyfikaty z języków obcych. Może nie dumna, ale szczęśliwa byłam w momencie zakończenia walki o województwo Kujawsko – Pomorskie.
marzę o płycie Chciałabym skompletować płyty z piosenkami, do których teksty pisała znakomita AGNIESZKA OSIECKA. To bardzo piękne i oryginalne teksty śpiewane przez najlepszych, polskich piosenkarzy.
dedykacja Moim najbliższym, małżonkowi i synowi dedykuję przebój EDYTY GEPPERT - "Kocham Cię życie”. Oni uwielbiają tę artystkę, chodzą na jej koncerty i posiadają wszystkie jej płyty.
Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00 na antenie POLSKIEGO RADIA PiK.
|