Piątek 2025.01.31 Imieniny: Jana, Ludwiki Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Andrzej Walkowiak
2006-01-17



Co tydzień  - w nocy z wtorku na środę -

między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...  niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 10/11 stycznia
gościem w studio Radia PiK był:
ANDZREJ WALKOWIAK
– poseł RP Prawa i Sprawiedliwości,
dziennikarz, były naczelny redaktor Polskiego Radia PiK.


znak zodiaku:
Fantasta, człowiek z szalonymi pomysłami,
ale do ułożenia, typowy wodnik.

stan cywilny:
Żonaty. Małżonka Ewa.
Dzieci: Martyna, Marcelina i Jędrzej.
Po domu biega, czarny, bardzo silny,
znakomicie umięśniony labrador Paker.

hobby:
Ostatnio oczarowany jestem jazdą na rowerze.

wady:
Podobno w domu jestem bałaganiarzem.
Często zapominam o takich drobiazgach jak klucze,
portfel czy dowód osobisty.

W końcu jednak wszystko znajduję.

zalety:
Jestem cierpliwy, uparty, konsekwentnie dążę do celu.
Myślę, że nie zrażam sobie ludzi, nie palę za sobą mostów,
staram się osiągać swoje kolejne etapy rozwoju,
nie idąc po trupach, czyniąc to z dużą rozwagą.

w domu
Urodziłem się w Bydgoszczy.
Mile wspominam ulicę Czerwonego Krzyża u zbiegu z Nakielską,
blisko Kanału Bydgoskiego. Pamiętam szalone zjazdy na sankach
z góry ulicy. Od wczesnych lat młodzieńczych marzyłem, żeby zostać
znakomitym sportowcem, mistrzem świata i też cała moja młodość
upłynęła pod znakiem sportu. Już od piątej klasy szkoły podstawowej
uprawiałem kajakarstwo. Nie pochodzę z muzykalnej rodziny, ale w domu
muzyka bardzo często rozbrzmiewała z radia i płyt. W karnawale rodzice
i dziadkowie organizowali prywatki gdzie głównie królował Tom Jones
i jego wielkie przeboje.

w średniej szkole
To było Technikum Elektryczne w Bydgoszczy.
Do dziś lekcje wychowania muzycznego wspominam z takim dreszczykiem emocji,
 ponieważ nie było dla mnie większej kary, jak polecenie nauczycielki
żebym zaśpiewał jakąś piosenkę. Po pewnym czasie doszła do wniosku,
iż będę tylko recytował teksty, żebym swoimi popisami wokalnymi nie rozśmieszał klasy.

Nauka i uprawianie sportu wypełniały mi cały dzień.
Pływałem w dwójkach i czwórkach sekcji kajakarskiej WKS Zawisza.
Bardzo lubiłem przedmioty humanistyczne. Męczyłem się na przedmiotach
zawodowych, ale dziś jestem zadowolony, że nabyłem umiejętności
pożytecznych robót elektrycznych na przykład w domu.

W naszej klasie nie uczyła się żadna dziewczyna.
Był problem partnerki na studniówkę. Koledzy byli zaprzyjaźnieni
z dziewczętami liceum „jedynki”. Ja byłem pochłonięty sportem
i nie miałem czasu na poszukiwanie partnerki w dyskotekach.
Zdobyłem się na desperacki krok. Poprosiłem sekretarkę dyrektora szkoły,
żeby wybrała się ze mną na studniówkę. Początkowo odmówiła,
kwitując to śmiechem. Przy trzecim podejściu wyraziła zgodę.
Była moją rówieśnicą. Świetnie się bawiliśmy.

studia
Wybrałem oczywiście Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie.
Kłopot był na egzaminie wstępnym z biologią, ale dopuszczono mnie
do poprawki we wrześniu, gdyż otrzymałem dużo punktów
za wielokrotne zdobycie mistrza Polski w kategorii juniorów
i młodszych seniorów, do dwudziestu jeden lat.

W dalszym ciągu niewiele było czasu na przyjemności,
bo oprócz nauki trzeba było ostro trenować, żeby uzyskiwać
jak najlepsze wyniki. Znajdowałam jednak czas na koncerty jazzowe
w klubie Akwarium. Podczas studiów ożeniłem się, zostałem ojcem.
Kończyłem uczelnię z ustabilizowanym statusem cywilnym.

jestem dumny...
Na pewno ten etap sportowca mi bardzo odpowiadał.
Czułem się wtedy człowiekiem wolnym , bardzo sprawnym, bardzo rześkim,
bez żadnych dolegliwości, bez chandr, człowiekiem bardzo odpornym
na stresy, gotowym do pokonywania ogromnych wysiłków fizycznych.
To mi bardzo imponowało.

Mam doskonałe wspomnienia z czasów pracy w Polskim Radiu PiK,
z tego co tam robiłem, z ludźmi z którymi pracowałem.
Pozostała satysfakcja z okresu wielkich, radiowych przemian.
Tworzono standardy wolnego słowa. Zupełnie zmieniono technologię
produkcji programu radiowego. Wszystko się obróciło do góry nogami
i to był niezwykle ciekawy czas.

czuję sentyment, bo kojarzy się...
Powrócę do lat młodzieńczych, lat wielkiego sportu.
W 1978 roku na Mistrzostwach Polski udało mi się zdobyć trzy złote medale.
Podczas powrotu wielokrotnie graliśmy przebój grupy Queen
„We Are The Champions”.

dedykacja
Jeżeli wolno, bo jeszcze nie zdążyłem podziękować
wszystkim wyborcom, że mnie zaufali.

Dedykuję im utwór Czesława Niemena
"Dziwny jest ten świat"

Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.
wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry