Piątek 2025.01.31 Imieniny: Jana, Ludwiki Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Maciej Figas
2005-12-19



Co tydzień  - w nocy z wtorku na środę -

między 23.00 a godziną 01.00, jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...  niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 13/14 grudnia
gościem w studio Radia PiK był:
MACIEJ FIGAS
- dyrygent, dyrektor Opery Nova,
pomysłodawca i dyrektor Bydgoskiego Festiwalu Operowego
.

Opera Nova
Nazwa „Opera Nova” od początku była dość kontrowersyjną.
Jej autorem jest dyrektor Andrzej Jurkiewicz, który też był dość kontrowersyjną postacią.
Pomysł z nazwą opery się przyjął i myślę, że Opera Nova pozostanie tym wyróżnikiem
na tle innych teatrów operowych w Polsce. Ta nazwa miała być też początkiem czegoś
zupełnie niezwykłego, czegoś nowego. Kiedy obejmowałem fotel dyrektora gmach był jeszcze
w stanie surowym, ale już przede mną myślano żeby go w jakiś sposób ożywić.
Ten sposób myślenia przejąłem, twierdząc, że gmach budującej się opery nie jest
nieszczęściem, jak powszechnie wtedy uważano, a jej ewidentnym atutem.
Jest to dzisiaj poza dyskusją, że poszczególne edycje Bydgoskiego Festiwalu Operowego
stały się tym najważniejszym bodźcem dla decydentów, dla dalszych losów tej dosyć
niefortunnej inwestycji i festiwal sprawił, że obiekt tak dziś wygląda a nie inaczej.

znak zodiaku:
O!, wchodzimy na niebezpieczne i anegdotyczne pole. Te anegdoty chętnie opowiadają
moi współpracownicy. Urodziłem się 7 kwietnia czyli spod znaku barana.
Ten znak zodiaku, nie zawsze dobrze postrzegany, pomógł mi w realizacji
wyznaczonych celów i myślę, że gdyby nie ten barani upór i konsekwencja
to pewnie nie osiągnąłbym tego co osiągnąłem w Operze Nova.

hobby:
Z tym wolnym czasem na przyjemności jest bardzo krucho.
W wolnych chwilach uwielbiam prace z wykorzystaniem takich narzędzi
jak: wiertarka, heblarka, szlifierka, wycinarka. To lubię, chętnie sięgam
do skrzyni z narzędziami. W letnim domku, w Borach Tucholskich,
wiele rzeczy zrobiłem sam z czego jestem bardzo dumny.
Może poza drzwiami wejściowymi, które niestety
stolarz musiał poprawiać.

wady:
Ojej! mnóstwo mam wad. Mam świadomość tych wad i staram się codziennie
pilnikiem spiłowywać z różnym rezultatem. Doprowadzam się szybko do pasji,
to znaczy łatwo mnie wyprowadzić z równowagi. Mimo, że tyle lat już minęło,
to ciągle jeszcze jakaś niezręczna kwestia, wypowiedziana a dotycząca mnie
czy Opery Nova, natychmiast wyprowadza mnie z równowagi.
Po kilkuminutowej refleksji łapię się na tym ,
że znowu popełniam ten sam błąd.

zalety:
Oprócz konsekwencji w działaniu, udało mi się stworzyć w firmie rodzinną atmosferę,
która wyróżnia nas na tle innych teatrów operowych. Tak twierdzą przyjezdni soliści,
reżyserzy i inni goście. Cieszę się, że wszystkich pracowników znam z imienia
i nazwiska, starając się docenić  ich zaangażowanie w pracy.

w domu
Urodziłem się w Gdyni. Pochodzę z muzycznej rodziny. Śpiewakiem był mój ojciec,
mimo iż był także inżynierem, śpiewaczką była jego siostra Barbara. Ojciec śpiewał
zarówno w Gdańsku jak i w Teatrze Wielkim w Warszawie, do którego zaprosił go
dyrektor Wicherek. Tam z powodzeniem kreował wiele znaczących ról. Mama była
pedagogiem w szkole muzycznej. Również inne osoby, w bliższej lub dalszej rodzinie,
bądź się o muzykę otarły, bądź się muzyce poświęciły. Dziś mi łatwiej zrozumieć świat
operowy zważywszy, że od dziecka w tym świecie dorastałem. We wczesnej młodości
miałem różne marzenia. Pamiętam jak wprawiłem rodziców w wielkie zakłopotanie,
kiedy przy gościach wyznałem, że chciałbym zostać śmieciarzem. Uczyłem się w dwóch
szkołach: podstawowej i szkole muzycznej I stopnia w klasie fortepianu.

w średniej szkole
Nastąpił okres buntu przeciwko nauce w szkole muzycznej.
Uczęszczałem do Liceum Ogólnokształcącego. Jednak po krótkim czasie rozpocząłem naukę
w szkole muzycznej II stopnia w klasie organów. Na przerwach namiętnie grywałem ragtime,
wzbudzając podziw koleżanek. Jednak najbardziej fascynowała mnie muzyka organowa.
Często w kościele akademickim grałem podczas mszy a także katowałem wiernych
popołudniami, kiedy z ogromną przyjemnością dawałem koncerty. W szkole najłatwiej
przychodziły mi przedmioty humanistyczne i matematyka a szczerze nienawidziłem fizyki.
Rozpoczęła się pierwsza fascynacja muzyką jazzową. Bywałem w znanym jazzowym klubie
Kwadratowa w Gdańsku gdzie pierwsze kroki stawiali moi szkolni koledzy:
Maciej Sikała, Adam Wendt i wielu innych, dziś uznanych jazzmanów.

studia i praca
Nie miałem skrystalizowanego pomysłu na kierunek studiów, ale trzeba było dość szybko
podejmować decyzję bo groziło wojsko. Rozpocząłem studia na Akademii Muzycznej
w Gdańsku na Wydziale Teorii Muzyki. Marzyłem jednak o dyrygenturze.
Ponieważ w Gdańsku nie było tego kierunku, wybrałem się do Poznania do profesora
Witolda Krzemieńskiego, prowadzącego klasę dyrygentury na Akademii Muzycznej.
Profesor był już podeszłym wieku i podobno przysypiał podczas zajęć.
Podobno, bo podczas zajęć ze mną nigdy nie zasypiał, co było dla mnie ogromnym
komplementem. Ten wydział przede mną kończyła Agnieszka Duczmal i Zygmunt Rychert.
Kiedy byłem na drugim roku studiów otrzymałem od Zygmunta Rycherta, który wtedy
w bydgoskiej operze miał etat dyrektora artystycznego, propozycję pracy jako
asystent dyrygenta. To wprawiło w osłupienie władze uczelni i studentów.

jestem dumny
Jestem bardzo dumny z mojego trzynastoletniego syna Mateusza.
Ukończył podstawową szkołę muzyczną, którą rozpoczynał w klasie fortepianu
a ukończył w klasie saksofonu. Napewno dumny jestem z metamorfozy, jaką przeszła
bydgoska opera. Od tej instytucji, grającej gościnnie w Teatrze Polskim do dzisiejszej
Opery Nova, której nam zazdroszczą, która jest liczącą się instytucją
na mapie muzycznej Polski.

dedykacja
Mojemu synowi Mateuszowi, w którym drzemie potencjalny saksofonista
i to wysokich lotów, dedykuję utwór w wykonaniu Kenny G.

Zwierzenia przy muzyce notował RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania wywiadów wraz z muzyką
w programach nocnych (z wtorku na środę) między 23.00 a 01.00
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.
wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry