Sobota 2025.01.18 Imieniny: Małgorzaty, Piotra Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Wojciech Cejrowski
2005-01-30



Ryszard Jasiński.jpg

Co tydzień
- w nocy z poniedziałku na wtorek -
między północą a godziną 3.00,
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...
niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 31 stycznia /1 lutego
gościem w studio Radia PiK
był:


WOJCIECH CEJROWSKI


- podróżnik, fotograf,
dziennikarz radiowy
i telewizyjny.



znak zodiaku:
Nie wiem, nie używam.
Człowiek w miarę wykształcony,
po szkole podstawowej,
nie wierzy w takie
gusła.

stan cywilny:
Ślub kościelny, obrączka na palcu.
Żona ma na imię Beata.
Po domu w zimie snują się
dwa, kolorowo umaszczone
koty.

hobby:
Nie mam. Staram się nie pracować ciężko.
Jak mnie coś zaczyna nużyć to porzucam to zajęcie,
w danym dniu i zajmuję się tym co mi sprawia frajdę.
Hobby to zajęcie po pracy, a ja z reguły pracuję.

wady:
Długo bym tu musiał mówić.
Jestem wybuchowy, jestem cholerykiem.
Szybki wybuch wulkanu, taka erupcja wściekłości,
a potem już jestem uspokojony i chyba dzięki temu
nie będę miał zawału serca.

Generalnie jestem leniwy
i muszę się zmuszać
do pracy.

zalety:
Kolorowy jestem.
Nie schlebiam ludzkim gustom.
Traktuję to jako zaletę.

Zawsze, patrząc komuś głęboko w oczy,
mówię szczerą prawdę, nawet kiedy to jest
prawda niepopularna.

Mam swoje poglądy.
Nie wstydzę się, że są radykalne i ostre
w paru dziedzinach i chciałbym, żeby ludzie
między sobą tak szczerze rozmawiali
na przykład w parlamencie.



W domu
Urodziłem się w Elblągu.
Tam mój ojciec dostał nakaz pracy
po ukończeniu studiów na UMK
w Toruniu.

Po kilku latach wyprowadziliśmy się do Warszawy,
bo tam ojciec podjął pracę w Polskiej Federacji Jazzowej.
Zaczął pracować w rozrywce i tak mnie wychował,
że zostałem komediantem.

Obecnie, generalnie mogę powiedzieć że:
Polska to moja matka a Meksyk to moja żona.
Żyję teraz takim okrakiem.

Moje serce zakochało się w Ameryce Łacińskiej
w Meksyku i tam chciałbym zamieszkać na stałe,
choć na razie jeszcze pomieszkuję u mamusi.

We wczesnej młodości marzyłem, żeby zostać papieżem,
choć później z tego zadania zwolnił mnie
Karol Wojtyła.

Byłem bardzo pilnym ministrantem.
Nie cierpiałem sportu zespołowego,
gdyż zawsze byłem indywidualistą.

Niestety nie posiadam żadnych uzdolnień muzycznych.
Redagując audycję muzyczną, uważam się za kelnera,
serwującego świetne dzieła.

Szkoła średnia
To było takie elitarne Liceum Ogólnokształcące
im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Warszawie.
Nie o elitarność tu chodziło, ale ta szkoła
była najbliżej domu.

Przydzielono mnie do klasy z językiem francuskim.
Natychmiast poszedłem ze stanowczym protestem
do dyrektora szkoły, żądając przeniesienia
do klasy z językiem angielskim.

Nie wiedziałem, że jest on postrachem naszego liceum.
Okazało się, że był tak zaskoczony sposobem mojej argumentacji,
że bez słowa przeniósł mnie do angielskiej klasy.

W czasie nauki w liceum zaskoczył nas stan wojenny.
Spotykaliśmy się w domach czytając prasę
i literaturę podziemną.

Moi koledzy fascynowali się polską muzyką rockową.
Mnie to nudziło, słuchałem jazzu.

Nie byłem zdecydowany
jaki objąć kierunek
studiów.

Studia
Zadecydował przypadek. Najbliżej domu była
Państwowa Wyższa szkoła Teatralna.
Zorientowałem się co trzeba przygotować
na wieloetapowe egzaminy wstępne,
nie zdając sobie sprawy,
że chętnych jest 480 osób
a miejsc 13.

Poszło znakomicie.
Na 100 punktów możliwych miałem 98.
Następny w kolejce zdobył 60.

Posiadając małpią zdolność interpretacji tekstów,
z dużą łatwością wykonywałem na ćwiczeniach,
np. z panią ALEKSANDRĄ ŚLĄSKĄ,
zadania aktorskie.

Zaczęło to mnie strasznie nudzić
i tuż przed ukończeniem pierwszego roku,
będąc prymusem, trzasnąłem drzwiami,
wyjeżdżając do Meksyku.

Tak zamiast zostać zdolnym aktorem,
stałem się podróżnikiem.

Moje książki
Na razie wydałem siedem książek.
Pierwsze trzy satyryczno-publicystyczne
z dwuletniego, telewizyjnego epizodu p.t. "WC kwadrans",
potem trwa już dwudziestoletni okres p.t. "Dżungla",
to książki podróżnicze.

Jestem dumny
To pytanie jest zaskakujące.
Nie wiem z czego mogę być dumny.
Pamiętam kiedy byłem bardzo szczęśliwy,
kiedy zobaczyłem wydrukowaną, moją pierwszą książkę.
Krótko po tym następna, wspaniała wiadomość,
że sprzedano ją w sześćdziesiąt
tysięcznym nakładzie.

O, w tym roku byłem dumny,
kiedy z Londynu przyszedł list
z bardzo eleganckim, brytyjskim
zapytaniem:

"czy się zgodzę przyjąć zaproszenie
do Królewskiego Towarzystwa
Geograficznego?"


Tak w stuletniej historii tego towarzystwa,
jestem trzecim Polakiem, zaproszonym
do tego elitarnego grona
podróżników.

Dedykacja
Na antenie Polskiego Radia PiK
występowałem przez kilkanaście lat.
Wiernym radiosłuchaczom,
którzy słuchali moich audycji,
dedykuję przebój FRANKA SINATRY

"Fly Me To The Moon".



Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania
wywiadów wraz z muzyką
w prograch nocnych
po północy - o godz.0.10
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.



wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry