Niedziela 2024.11.24 Imieniny: Flory, Jana Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Audycje » Zwierzenia przy muzyce » Archiwum Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Archiwum
Kaja Danczowska
2005-02-14



Ryszard Jasiński.jpg

Co tydzień
- w nocy z poniedziałku na wtorek -
między północą a godziną 3.00,
jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką...
z niecodziennymi gośćmi...
niecodziennymi tematami...
Po północy nadchodzi najlepsza pora na
zwierzenia przy muzyce...

W nocy z 14/15 lutego
gościem w studio Radia PiK
była:


KAJA DANCZOWSKA

Kaja Danczowska.jpg

- światowej sławy skrzypaczka,
ceniony pedagog.



znak zodiaku:
Baran.

hobby:
Moim hobby jest właśnie muzyka,
która wypełnia mi całe życie.
Tyle można się nią bawić, tyle odkrywać,
że wciąż mam za mało czasu.
Wciąż się cieszę na kolejny dzień,
kiedy otworzę skrzypce, żeby
studiować nowe utwory.

Ta jest taka cudowna
podróż w nieznane.
To jest moje hobby.

wady:
Przecież każdy je posiada,
ale nie wymienię
swoich wad.

zalety:
Jednym z moich największych dokonań życiowych
jest nagranie przeszło trzysta utworów.
Chętnie zaprezentuję fragmenty płyty,
którą nagrałam z KRYSTIANEM ZIMERMANEM.
Mogą to być kompozycje CESARA FRANCKA
czy też KAROLA SZYMANOWSKIEGO.



W domu
Urodziłam się i wychowałam w Krakowie.
Od siódmego roku życia uczyłam się w szkole muzycznej.
Zostałam zapisana na wiolonczelę, ale w szkole nie było
takiej małej wiolonczelki więc tymczasowo dano mnie
na skrzypce i tak tymczasowo gram do dziś.

Już od dziecka bardzo lubiłam ćwiczyć na instrumencie.
Traktowałam skrzypce jak zabawkę, takie pudełko drewniane,
które wydaje takie boskie dźwięki pod warunkiem,
że się dużo ćwiczy.

Pamiętam swój pierwszy koncert, pod koniec pierwszej klasy,
w Warszawie przy ulicy Miodowej gdzie prezentowano
najzdolniejsze dzieci z krakowskiej szkoły...
Byłam wtedy strasznie mała i strasznie grubiutka.
Żeby było mnie lepiej widać pan dyrektor
postawił mnie na taborecie.

Ja z tego koncertu pamiętam tylko jedno,
lęk żeby nie spaść z niego.

Potem był kolejny dylemat po skończeniu grania,
bo ludzie klaskali, a ja nie wiedziałam
jak się zachować.

Stojąc na taborecie
odłożyłam skrzypeczki na fortepian
i też klaskałam.

Po latach powiedziano mi, że w pierwszej klasie
grałam lepiej niż siódmoklasiści.

Na zakończenie tego roku w naszej szkole odbył się
popis muzyczny uczniów, na który przybyła pani profesor
EUGENIA UMIŃSKA - rektor Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie.

Od ósmego roku życia zaczęłam naukę u tej wspaniałej pani profesor.
Była to wielka dama po studiach w Paryżu, o wielkiej elokwencji.

Dziś wiem, że dzięki niej gram.

Szkoła średnia
W dalszym ciągu uczyłam się pod okiem pani prof. Umińskiej.
Oprócz nauki i ćwiczeń, wiele czasu zabierały mi koncerty.
Występowałam w mundurku z tarczą na rękawie także
w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy.

Nie miałam czasu na żadne inne przyjemności, bo często bywało tak,
że rano wysiadałam ze slipingu po koncercie w Szczecinie,
żeby zdążyć na lekcje.

W klasie maturalnej uczestniczyłam
w Międzynarodowym Konkursie
im. Henryka Wieniawskiego
w Poznaniu.

Poszczęściło mi się.
Zostałam laureatką
tego konkursu.

Studia
To był czas wytężonej pracy koncertowej
i udziale w prestiżowych konkursach skrzypcowych
w Genewie i Neapolu, gdzie zostałam laureatką.
Jeszcze przed dyplomem, ku ogromnemu zdziwieniu
mojej profesor Eugenii Umińskiej,
zrobiłam skandaliczny wybryk.

Uciekłam do Dawida Ojstracha, do Moskwy.

Przez dwa lata odbyłam u niego studia mistrzowskie.
Miałam ogromne szczęście, bo były to ostatnie
dwa lata życia tego wielkiego mistrza.

Po powrocie do Krakowa
natychmiast zrobiłam dyplom
Wyższej Szkoły Muzycznej.

Praca dydaktyczna
Moja wspaniała profesor Umińska siłą zmusiła mnie,
jeszcze podczas studiów, do prowadzenia zajęć
ze studentami.

Powiedziała:
"oddaję ci połowę mojej klasy, prowadź zajęcia!".

Ja się bardzo wzbraniałam,
bo moi studenci byli starsi ode mnie
a ja chciałam grać.

Miałam wtedy sto koncertów rocznie.
W pewnym momencie praca dydaktyczna
zaczęła mnie ogromnie wciągać.
Tak jest do dziś.

Jak teraz mam lekcje we wtorki albo w piątki,
to są moje święte dni, dające szalenie dużo radości.
Ja wiem, że oni też się świetnie bawią odkrywaniem tego
zaczarowanego, zamkniętego świata, zawartego
na czarnych główeczkach, czarnych punkcikach
na papierze nutowym.

Moi świetni studenci twierdzą, że jest to wzajemne wprowadzanie się
w jakieś zaklęte komnaty wspaniałego pałacu.

Uwielbiam uczyć

W tańcu
Nie lubię tańczyć.
Jednak ja tańczę w muzyce.
Często moja publiczność, po koncercie,
przychodzi mówiąc:

"chcieliśmy tańczyć jak grałaś,
tak nas podrywało"
.

To mnie cieszy.

Marzę o płycie
Nie mówiłam jeszcze o muzyce rozrywkowej.
Chętnie w prezencie otrzymałabym
nagrania BARBARY STREISAND.

Kaja Danczowska 1.jpg


Zwierzenia przy muzyce notował
RYSZARD JASIŃSKI
zapraszając jednocześnie do słuchania
całego wywiadu wraz z muzyką
w programach nocnych
(z poniedziałku na wtorek)
po północy - o godz.0.10
na antenie
POLSKIEGO RADIA PiK.



wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry