|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kosmiczne telegramy |
|
|
|
Na spotkanie z kosmiczną przeszłością |
|
2007-06-27
|
Planetoidy - skalne bryły krążące między orbitami Marsa a Jowisza są budulcem, z którego miała powstać duża planeta. Ale nie powstała. Pozostał za to kosmiczny gruz pamiętający narodziny Układu Słonecznego. Na początku lipca 2007 startuje misja Dawn, której celem są największe planetoidy: Westa i Ceres.
Pytań jest wiele. Jaką rolę odgrywa masa i wielkość ciał niebieskich w ich ewolucji? Od czego zależy kulisty bądź nieregularny kształt asteroid o podobnej wielkości? Jaki wpływ na formowanie się skalistych ciał ma obecność (lub nie) wody w ich przyrodzie? Spojrzenie z bliska na świat Westy i Ceres będzie czymś w rodzaju zajrzenia w księgę Genesis Układu Słonecznego. Oba obiekty to w istocie protoplanety, czyli zastygłe przed miliardami lat bryły skalnej materii, którym nie dane było zlepić się w większy glob. Są nietknięte erozją lub zjawiskami wulkanicznymi. Właśnie tak wyglądają kosmiczne cegły służące do budowy m.in. Ziemi. Uczeni chcą je drobiazgowo prześwietlić.
Misja Dawn zasługuje na uwagę z kilku powodów. Po raz pierwszy sonda wysłana z Ziemi wejdzie na orbitę dużej planetoidy, na której spędzi kilka miesięcy, po czym poleci na spotkanie kolejnej planetki powtarzając całą operację. Dotąd nie zdarzyło się, aby celem misji międzyplanetarnej były aż dwa obiekty, które zostaną zbadane w oparciu o identyczną procedurę z wykorzystaniem tych samych instrumentów. Astronomowie przyjrzą się z bliska powierzchni Westy i Ceres przede wszystkim za pomocą dwóch kamer pracujących w świetle widzialnym oraz w podczerwieni. Obserwacje w podczerwieni mają ujawnić skład mineralny planetek oraz ułatwić sporządzenie precyzyjnych map ich powierzchni; uczeni chcą m.in. zajrzeć do wnętrz kraterów kryjących się w wiecznym mroku.
Pod koniec 2011 roku Dawn na kilka miesięcy stanie się sztucznym satelitą Westy, a od lutego do lipca 2015 statek będzie krążył wokół Ceres. Wybór Ceres i Westy był prosty nie tylko dlatego, że należą one do największych planetoid. Uczeni przypuszczają, że szczęśliwie uniknęły kolizji z większymi sąsiadami, dzięki czemu pozostają w zasadzie nietknięte od narodzin. Obie jednak dość widocznie różnią się od siebie, co wskazuje że przeszły odmienną ewolucję. Z obserwacji naziemnych wynika, że Westa jest pozbawiona lodu i ma zróżnicowaną geologicznie powierzchnię: od potoków zastygłej lawy po głęboki krater w pobliżu bieguna południowego. Astronomowie podejrzewają, że niektóre z tamtejszych skał mają silniejsze właściwości magnetyczne niż minerały odnajdowane na Marsie. Dla odmiany - Ceres jest raczej gładkim globem z mieszaniny skał i zestalonej wody. Astronomowie podejrzewają nawet, że na Ceres mogą występować sezonowe czapy polarne na podobieństwo marsjańskich. Niewykluczone nawet, że zestalona woda okresowo sublimuje z powierzchni Ceres tworząc cienką atmosferę planetoidy. Westa przypomina planety typu ziemskiego, natomiast natura Ceres zbliżona jest do galileuszowych księżyców Jowisza. Pierwsza ma kształt ziemniaka, za to druga jest kulista. Cóż zatem sprawiło, że obiekty o podobnej wielkości i budowie należące do jednej rodziny przeszły tak odmienną ewolucję? Odpowiedź ma dostarczyć misja Dawn.
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|